Moim marzeniem jest:
Pałac Mierzęcin i Teatr im. Osterwy w Gorzowie
pierwsze spotkanie
2006-08-24
Spotkałyśmy się przed godz. 16, ubrałyśmy się w fundacyjne koszulki, wyjęłyśmy z samochodu balony i lodołamacz i już byłyśmy gotowe ruszać na podbój marzeń. Adres znalazłyśmy bez problemu. Pełne entuzjazmu stanęłyśmy przed drzwiami Natalki. Dziewczynka i jej mama przywitały nas z radością. Natalia rozerwała szybko zielony papier z lodołamacza i aż krzyknęła z radości. Oto spełniłyśmy jej pierwsze marzenie! Składanie wózka okazało sie zajęciem konstruktorskim, ale dzielne wolontariuszki nie poddawały się, zwłaszcza, że pomagała nam przy tym Natalia. Oskarek (lalka Natalii) od razu trafiła do wózka. Nasza Marzycielka szybko nadała nam zaszczytne tytuły swoich cioć. Czas mijał szybko w przemiłej atmosferze, ale my wciąż nie znałyśmy marzenia dziewczynki. Powoli zaczynałyśmy wątpić, że dowiemy się czegokolwiek, ponieważ Natalkę cały czas coś rozpraszało (głównie pozowanie do zdjęć). W końcu Agnieszka musiała wyłączyć aparat. O wszystko musiałyśmy wypytać Natalię, ponieważ nic nie chciała nam narysować. Rozpierała ją energia i radość ze spotkania. Biegała z pokoju do pokoju. Kiedy wreszcie nasza mała Marzycielka spoważniała, mogłyśmy z nią spokojnie porozmawiać. Na początek powiedziała nam, że chciałaby zaczarowaną kołyskę dla małego Oskarka. Kiedy Dorota zapytała, kim chciałaby zostać, ona rozradowana i z ognikami w oczach odpowiedziała, że chciałaby być królewną i mieć męża królewicza i pójść z nim na bal! Trzecim marzeniem Natalii jest wyjazd nad morze z jej mężem królewiczem i synkiem-lalką o imieniu Oskar. Piękne marzenia! Gdy spytałyśmy o czym marzy, gdy zamyka oczka przed snem bez wahania odpowiedziała, że chce być królewną... w koronie i na wysokich obcasach! A królewicz musi być duży! I musi obudzić Natalkę, wręczyć koronę i dopiero wtedy mogą udać się na bal! (jej! zapowiada się bal o piątej rano!) O swoim marzeniu opowiadała nam z wypiekami na twarzy, dokładnie, z detalami opowiedziała nam scenarisz królewskiego balu. Ależ cudnie było słuchać! Natalia rozradowała nasze serca, to wspaniała dziewczynka! Mała Marzycielka odprowadziła nas z mamą na parking. Już tam zaczęłyśmy ustalać jak najlepiej zorganizować bal dla naszej małej królewny. Rozstałyśmy się w postanowieniu, że Natalia będzie miała bal o jakim mogą tylko marzyć księżniczki w najpiękniejszych bajkach!
inne
2006-10-22
Za siedmioma górami, za siedmioma morzami i za siedmioma lasami odbył się w pałacu w Mierzęcinie wielki bal. Cóż to był za bal, ale po kolei wyśnijmy to marzenie razem...
Przed godziną dziesiątą wolontariusze oraz zaprzyjaźnione zespoły spotkały się przed teatrem, skąd zostały wypożyczone kostiumy. Któż widział bal bez odpowiednich strojów? Chyba nikt, więc i tym razem na bal, a może właśnie na TEN bal, garderoba została pieczołowicie wybrana. Dokładnie tak, by patrząc na przebranych ludzi czuło się klimat baśni. Kiedy stroje zostały już zapakowane do autokarów, odliczyliśmy czy są wszyscy i ruszyliśmy w drogę, w podroż, która za naszym udziałem miała stać się baśnią. Droga minęła na gorączkowym omawianiu przyszłych wydarzeń, krótko mówiąc na dopinaniu wszystkiego na ostatni guzik. W powietrzu ekscytacja mieszała się z zapałem, a może i odrobiną strachu.
Na miejscu rozpakowywanie strojów, szybkie przebranie się i nagle staliśmy się innymi osobami, jakby za pomocą wehikułu czasu przeniesiono nas do innej epoki. Ubrani pięknie i kolorowo, w długie suknie, turbany lub czepki na głowach i dworskie stroje stanowiliśmy nieme przyrzeczenie przyszłych bajkowych chwil. Chwil radości i szczęścia.
Podczas gdy cała świta składająca się z dam dworu, dworzan, krasnoludków i rycerzy czekała na swą małą królewnę, do naszej Marzycielki zawitała Wróżka z Królową Matką. Wróżka wyczarowała dla Natalki piękne złote pantofelki (wręcz stworzone do tańca), zamachała różdżką i pojawiła się przecudowna czerwona suknia balowa, na widok której oczy Natalki rozbłysły zachwytem. Kolejne machnięcia wyczarowały królewską pelerynę z pierwszą literką imienia dziewczynki. Po pierwszych czarach rozpoczęło się przeistaczanie Natalki w Waszą Wysokość Królewnę Natalię. Podziw, szczęście malujące się na twarz Natalki, radość z kolejnych zaklęć napełniała nasze serca przeogromną radością, czułością oraz wzruszeniem. Kiedy Nasza Marzycielka była już ubrana w królewską suknię a na nią nałożoną pelerynę, na stópkach miała pantofelki, przyszła pora na nowe zaklęcia. W dłoniach Królowej Matki pojawiła się korona, którą włożyła na skronie Natalki czyniąc Ją tym samym Królewną. Królewna gotowa, więc czas na królewicza i znów Wróżka zamachała, powiedziała zaklęcie i oto przed oczami Królewny Natalki stanął Królewicz jak z bajki. Uklęknął przed nią, pocałował w dłoń i zaprosił na bal. Parę Królewską na bal powiozła pięknie udekorowana karoca, którą również wyczarowała Wróżka. Jechali co koń wyskoczy, zapraszając na bal postacie z bajek, które ich witały po drodze. Królewna Natalia zaprosiła więc Czerwonego Kapturka i Wilka, Lwa, Rycerza z Gwiezdnych Wojen, oraz Barda co pieśń dla Niej ułożył.
Przed pałacem zgromadził się tłum ludzi oczekujący pary Królewskiej. Kiedy tylko na horyzoncie pojawił się kontur karocy, świta zaczęła wiwatować na cześć Królewny Natalki, a kiedy wysiadła pod niebo wzbiły się balony, serpentyny, konfetti, a pod nogi rzucane były płatki róż. Temu wszystkiemu towarzyszyły okrzyki radości. Nasza Mała Królewna była zaskoczona, że tyle osób ją wita i że wszyscy są tutaj tylko dla Niej. Uśmiech na Jej ustach, w Jej oczach był jak słońce, jak balsam dla duszy. Po powitaniach, zaproszeniu przybyłych gości na bal, nastąpiło wejście do pałacu. Tam na Królewnę czekały kolejne niespodzianki. Z sufitu powoli opuszczał się żyrandol ze świecami, które to zapaliła nasza Marzycielka przy udziale Królewicza i Królowej Matki. Kiedy wszystkie zostały zapalone, żyrandol powrócił na swoje miejsce a Para Królewska udała się do sali balowej. Tam zostali przywitani tańcem i muzyką. Po zajęciu honorowych miejsc, wygłoszeniu mowy powitalnej przez ochmistrza, rozpoczęły się występy: najpierw tańce, potem śpiewy, pokaz magii, występ klaunów, nie zabrakło i podarunków od wiernych poddanych. Jednak najważniejszy był taniec Królewny z Królewiczem, kiedy to w tle słychać było muzykę, inne pary wirowały na parkiecie, to wszystko tworzyło jedynie tło dla tańczącej Pary Królewskiej. Cóż to były za tańce; Królewna Natalka w objęciach Królewicza była najszczęśliwszą osobą na sali, szczęście to było namacalne, piękne i cudowne. Dla takiego tańca warto żyć. Po tańcach na salę balową, przy zgaszonych światłach, wjechał trzy piętrowy tort z płonącymi ognikami, który to Królewna Natalka pokroiła dla swych poddanych. Słodką ucztę zakończyły kolejne dary od wróżki, dam dworu i krasnoludków. Dary szczęścia, zdrowia, samych cudownych chwil. Kiedy już wszystkie dary zostały złożone, Królewicz zaprosił swą Królewnę na spacer po ogrodzie gdzie czekała następna niespodzianka, którą był kucyk oraz przejażdżka nim w asyście Królewicza. I tak za Królewną na kucyku podążył cały dwór w stronę pól bitewnych, gdzie czekali już rycerze. Na miejscu, specjalnie dla Królewny, rycerze pokazali swoje rzemiosło demonstrując swą siłę i odwagę w walce. Ich pokaz najbardziej przypadli Małej Królewnie do gustu. Po pokazie powiedziała, że bardzo podobali jej się walczący rycerze.
Mimo, iż dzień był nasycony emocjami Natalka nie okazywała zmęczenia, raczej sprawiała wrażenie jakby wstąpiły w nią nowe ożywcze siły. Jej żywiołowość, rumieńce na policzkach, oczy błyszczące niewypowiedzianym szczęściem, były dla wszystkich najwyższą nagrodą, wartą każdych poświęceń i każdej ceny. Na zawsze w naszych sercach zapisze się obraz Małej Iskierki Radości - Natalki, która niczym kaskada wlała się w nasze serca.
Dzień dobiegł końca, ale pozostawia on w sercu uczucie dobrze wykonanego zadania oraz najlepiej wykorzystanego czasu. Miejmy więc marzenia i do marzeń namawiajmy innych, gdyż nie ma nic piękniejszego niż spełnianie ich i którego to jest się częścią i które sprawia radość nam ale przede wszystkim Marzycielom.
Na magiczną listę obecności przy przygotowaniach i spełnieniu marzenia Królewny Natalii wpisali się następujący ludzie gorącego serca:
* Anna Łaniewska autorka scenariusza dnia spełnienia marzenia Natalki, która w przecudowny sposób uczyniła ten dzień naprawdę zaczarowanym, pełnym magii i wzruszeń,
* Cezary Żołyński za perfekcyjne, pełne uśmiechu i radości poprowadzenie Balu Marzeń,
* Alicja i Robert Wójcikowie zarządzający Pałacem w Mierzęcinie, udostępniając wszelkie dobra, dokładając dbałości i starań w nieoceniony sposób przyczynili się do wspaniałego spełnienia tego zaczarowanego dnia.
* Dyrektor gorzowskiego Teatru im. Osterwy Pan Jan Tomaszewicz ,który od początku do końca asystował przedsięwzięciu, a Królewnę Natalkę obdarował darmowymi karnetami na wszystkie bajki wystawiane w gorzowskim teatrze - na zawsze !
* Aktorzy gorzowskiego teatru, którzy nie szczędząc swych talentów z ogromnym zaangażowaniem i oddaniem realizowali przedsięwzięte zadania:
Pani Teresa Lisowska Pani Beata Chorążykiewicz, które wspaniale, z wielkim uczuciem wcieliły się w postacie: Matki Królowej, Wróżki i damy dworu,
Michał Maliszewski - adept sztuki teatralnej, który dzięki otwartemu sercu i naturalnemu ciepłu jakie tchnął w postać królewicza przez co dokonał, że mała Natalka była tego dnia prawdziwą prześliczną Królewną Natalką.
* Krasnale Pani Anny Łaniewskiej w "niezliczonej" ilości, które całkowicie, z ogromną miłością, oddały swoje gorące serduszka Królewnie, obdarowując Natalkę wiernym oddaniem i uwielbieniem.
* Studio przy Teatrze im. Osterwy w Gorzowie Wlkp. - tancerze , którzy dopełnili całości i w niezastąpiony sposób stanowili tło dla radosnych pląsów królewny i królewicza.
* Bractwo Rycerzy Międzyrzeckich wraz z bardem i sokolnikiem, którzy swymi walkami rycerskimi, śpiewem i popisami uczynili dzień spełnienia marzenia Natalki, emocjonującym i wzbogaconym akcentami z epoki, w której żyły małe królewny
* Pani Marcjanna Wiśniewska i Zespół Muzyki Dawnej Preambulum z Gorzowa Wlkp. ze swoją piękną muzyką i grą, która w cudowny sposób zadziałała, czyniąc atmosferę balu niezapomnianą i magiczną.
* Gorzowskie Stowarzyszenie Miłośników Star Wars "Dagobah" - wspaniali ludzie, którzy od początku powstania oddziału fundacji w Gorzowie Wlkp. towarzyszą nam i pomagają bardzo cierpliwie i z pełnym oddaniem
* Ola Jach i Łukasz Reks ,którzy swym śpiewem zabawiali Królewnę Natalkę i jej dwór
* Pani Barbara Wicherek ,autorka artystycznego wykonania przepięknych królewskich szat, które na zawsze będą Natalce przypominały dzień spełnienia jej marzenia
* Pani Magdalena Ćwiertnia ,która zaprojektowała i w kunsztowny sposób wykonała królewską koronę.
* Zakład Produkcji Obuwia "Klaudia" z Częstochowy, który małej Królewnie sporządził prawdziwie królewskie pantofelki.
* Darczyńcy, którzy wspomogli konto naszej fundacji:
** Pan Dariusz Chudzia z Centrum Należności Trudnych CENT we Wrocławiu
** Właściciel Przetwórni Jelit Naturalnych Sarris-Darm w Czechowie - Pan Jamil Ibrahim Sarris
** Właściciel Zajazdu "Wika" w Wełminie k/Strzelec Krajeńskich, Pan Grzegorz Goliński
* Darczyńcy, którzy ofiarowali transport, umożliwiając całej ekipie wolontariuszy i przyjaciół wspierających czyli inaczej rzecz ujmując - całemu dworowi Królewny Natalii dojazd i powrót z balu marzeń w Pałacu w Mierzęcinie:
** Państwo Tatarzyńscy Marzanna i Ryszard - Przewozy Autokarowe z Gorzowa Wlkp.
** Pan Jerzy Polaczyński z firmy "Glob-Bus" Przewozy Autokarowe
** Pan Robert Rudik z Międzyrzecza
Niniejszym wszystkim wymienionym i nie wymienionym, przyjaciołom i wspierającym, którzy brali czynny udział w przedsięwzięciu, darowując swoje talenty, starania i dobra, oraz serdeczne zaangażowanie i asystowanie, składamy w imieniu fundacji gorące podziękowania.