Moim marzeniem jest:

Laptop do gier z internetem

Konrad, 11 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-10-02

   Na wizytę u naszego nowego marzyciela czekałam jak na szpilkach. To była moja pierwsza wizyta w Centrum Zdrowia Dziecka, więc, z jednej strony się bałam, a z drugiej byłam bardzo ciekawa i podekscytowana. Gdy tylko z Dagmarą ujrzałyśmy Konradka,strach minął.

   Z początku onieśmielony, a później bardzo kontaktowy młody chłopiec ma niezwykły urok osobisty. Emanuje od niego spokój, rozwaga, skromność. Jest też bardzo dojrzały mimo swojego młodego wieku (11 lat). Ma też niezwykłe zainteresowana, dosłownie jest fanatykiem Spidermana i Pawer Rengers. Oglądał wszytskie części i filmy, a Logo tych postaci ma na wszystkich gadżetach: piórniku, kretkach, zeszycie. Z natury nie interesujemy się takimi typami bajek czy filmów. Jednak Konradek opisywał wszystkie postacie tak interesująco, że słuchałyśmy z wielkim zaciekawieniem. Szybko więc wydedukowałyśmy, że nasz lodołamacz w postaci figurki jednego bohatera z filmu spiredman okazał się postacią negatywną... z czego było dużo śmiechu.

   Marzeniem Konradka jest laptop, taki na którym będzie mógł grać i surfować po internecie. Zaintrygowała nas lekkość z jakim operował tymi wszystkimi pojęciami technologicznymi. Teorie ma w małym paluszku teraz przyszedł czas na praktykę.

Jeżeli chcesz pomóc Konradkowi w realizacji jego marzenia prosimy o kontakt:
Dorota.dziemdziela@wp.pl
lub 600-156-113
 

inne

2008-11-22

   Do Konrada wybrałyśmy się w trójkę, troszkę inaczej niż zwykle, bo zabrałyśmy ze sobą moją przyjaciółkę (Martę)- która była odpowiedzialna za robienie zdjęć.
   Moja i Marty przygoda z tą realizacją rozpoczęła się dzień wcześniej, kiedy to gorączkowo biegałyśmy po galeriach handlowych w poszukiwaniu gry ze Spidermanem, którego uwielbia nasz marzyciel. Po kilku godzinach poszukiwań poddałyśmy się... gry nigdzie nie było... kupiłyśmy więc inną grę przygodową i magiczny długopis z ulubionym bohaterem Konrada.
Następnego dnia z obolałymi nogami wstałyśmy z samego rana by o 10 spotkać się z Dorotą i już w pełnym składzie pojechać do Konrada. Marzyciel i jego mama przywitali nas ogromnymi uśmiechami. Jeszcze większy pojawił się kiedy rozpakowywaliśmy laptopa i inne prezenty. Laptop okazał się dokładnie taki jak sobie wymarzył Konrad. Niestety kiedy laptop został rozpakowany nasz marzyciel przestał nas zauważać, szybciutko wziął się do wgrywania nowych gier... Miał przy tym takie iskierki w oczach - iskierki po których wiedziałyśmy, że właśnie spełnia się jego najskrytsze marzenie... Nie chciałyśmy przeszkadzać naszemu komputeromaniakowi jeszcze tylko zrobiłyśmy kilka zdjęć i po cichutku uciekłyśmy zostawiając Konrada z jego nowym laptopem.