W środowe popołudnie wyruszyliśmy na spotkanie z naszym najmłodszym marzycielem - Michałkiem. Chłopiec był bardzo nieufny i w czasie rozmów z nami towarzyszyła mu siostra Eliza. Usiedliśmy wokół dużego stołu i razem z Mamą rozpoczęliśmy uzupełnianie dokumentów. Podczas rozmowy wypytaliśmy ją o zainteresowania Marzyciela. Cały czas trzylatek zaczepiał nas podbiegając i uciekając z zabawkowym teletubisiem. Po naradach z Mamą zasiedliśmy z Michalkiem przy małym stoliczku i wręczyliśmy mu blok rysunkowy. Michał przerysował z wielką precyzją zabawkę z którą wcześniej biegał po domu. Podczas rysowania staraliśmy się dowiedzieć jakie jest jego największe marzenie. Nie przestawał mówić na temat bajki "Teletubisie" i jednego z bohaterów; żółtego Po. Następnie razem z siostrą i chłopcem oglądaliśmy piękny segregator z karteczkami z postaciami bajek, szczególnie z przewagą "Witch'a". Kiedy staraliśmy się oderwać jego uwagę od albumu, mały niestrudzenie powtarzał nam ze jest zajęty. Później przystąpiliśmy do budowy garażu który wcześniej wręczyliśmy chłopcu jako lodołamacz. Michaś patrzył na tworząca się budowlę z uśmiechem na twarzy. Podczas budowania z pomocą Mamy i siostry Elizy wreszcie udało nam się zdobyć zaufanie i sympatię, a co najważniejsze poznać marzenie chłopca - chce się spotkać z Teletubismiem Po i jego pozostałymi znajomymi. Marzycielowi bardzo spodobał się prezent od fundacji i z radością sprawdzał jego wytrzymałość: puszczał samochodziki, bawił się windą i chorągiewka. Gdy wychodziliśmy pytał gdzie idziemy i czemu ponieważ chciał się z nami jeszcze pobawić. Niestety musieliśmy już wracać ale nie możemy się już doczekać następnego spotkania z Michałkiem przy spełnianiu marzenia.

W słoneczny poniedziałek wybrałyśmy sie z Asią i aktorami: Bartkiem i Beata do Dąbrowy Górniczej na spotkanie z Michałkiem. Na początku Bartek wraz z Beatą zabawiali Michałka ,jego siostrę i kuzynkę lalkami ... Dzieci były z początku trochę nieśmiałe i aktorzy musieli się troszkę namęczyć by rozluźnić atmosferę... Potem Bartek przeczytał ciekawą historyjkę a w tym czasie w domu u marzyciela pojawił się jeden z ulubionych bohaterów Michasia : teletubiś Lala. Chłopczyk od razu się rozpromienił...Lala podarowała marzycielowi zestaw do zabawy w małego montera i dużego pluszaka ,który dostał śliczne imię Saba. Żółty bohater zaprosił wszystkich do zabawy ...po długiej bieganinie niestety musiał wracać do swoich towarzyszy... i wyszedł z domu przez okno jak to teletubisie mają w zwyczaju. My pożegnaliśmy sie z uśmiechniętym Michałem i wróciliśmy do domu..a Michaś zapewne budował nowymi przyrządami budę dla swojej nowej pociechy ;)