Moim marzeniem jest:

Laptop

Sonia, 11 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-06-24

We wtorek tj 24.06. udałyśmy się do szpitala w Ligocie. Chciałyśmy odwiedzić Sonię,dziewczynkę. która od roku przebywa poza domem.
Z warszawskiego szpitala przewieziona została na oddział do Szpitala Dziecięcego w Ligocie. Bardzo ciepło zostałyśmy przyjęte przez personel szpitala. Udzielono nam informacji, że Sonia jest na spacerze z mamą. Pełne obaw,że nie spotkamy dziecka błądziłyśmy po szpitalnych korytarzach. Ale, udało się, z daleka zobaczyłyśmy dziewczynkę w czerwonej chusteczce na głowie, w towarzystwie sympatycznej mamy.
Żeby nie przerywać spaceru, udałyśmy się wszystkie na ławeczkę przed budynek szpitala. Tam Sonia opowiedziała nam o swojej rodzinie i o swoich przeżyciach związanych z ostatnią operacją.
Dziewczynka ma 11 lat, lubi bawić się lalkami i pluszakami.
Jej marzeniem jest laptop, dzięki któremu mogłaby nawiązać kontakt z rówieśnikami, oraz grać w gry komputerowe. Długie dni spędzone w szpitalach umiliłby czas przy komputerze.
Sprawmy by Sonia była szczęśliwa. Tak mało trzeba, żeby zapomniała o problemach i kłopotach dnia codziennego.
 

inne

2008-08-26

Późnym popołudniem udaliśmy się do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Matki i Dziecka aby spełnić marzenie Sonii. Pomimo późnej pory, dzięki uprzejmości Pani Ordynator weszliśmy poubierani w fartuchy na oddział gdzie już przy drzwiach czekała na Nas mama Sonii. Zaprowadziła Nas do pokoju, w którym czekała Sonia. Bardzo ucieszyła się na Nasz widok a raczej na widok torby, w której przynieśliśmy jej marzenie ? laptop. Bardzo szybko uporaliśmy się z niepotrzebnym papierem tak, aby Sonia mogła po raz pierwszy uruchomić komputer. Gdy na ekranie pokazały się pierwsze obrazki Sonia uśmiechnęła się szeroko, bo wiedziała już ze laptop działa i jest tylko dla niej. Pokazaliśmy jej szybciutko jak najłatwiej dostać się do gier. Oprócz tych zainstalowanych na laptopie przynieśliśmy jej jeszcze kilka innych, aby miała, co robić w czasie pobytu w szpitalu. Niestety z uwagi na późno porę i widoczne zmęczenie Sonii musieliśmy się z nią pożegnać, zostawiając ją jednak z nowym, wymarzonym laptopem.