Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2009-03-28
W sobotnie popołudnie udałyśmy się z naszą nową Wolontariuszką Agnieszką do nowej Marzycielki Ninki. Z wielkim prezentem, w środku którego siedział Miś, przemierzałyśmy dzielnie Warszawę, żeby spotkać się z dziewczynką w jej domu.
Dzięki Agnieszce, która miała świetnie opracowaną trasę, do celu dotarłyśmy bez większych problemów. Podarunek od nas spodobał się Ninie i szybko dostał nowe imię - Pysio.
Nasza Marzycielka okazała się być bardzo nieśmiała, ale mama opowiedziała nam o jej nauce, zabawkach, zainteresowaniach i jutrzejszej wycieczce z tatą do zoo.
Wprawdzie na tym spotkaniu nie poznałyśmy marzenia Niny, ale na pewno zdradzi nam je następnym razem!
spotkanie
2009-05-23
W sobotę 23 maja razem z Kasią udałyśmy się na kolejne spotkanie z Ninką, żeby odkryć jej największe marzenie. Kiedy dotarłyśmy do domu naszej Marzycielki, już przy drzwiach powitała nas Mama dziewczynki razem z pupilkiem rodziny - małym pieskiem o imieniu Czapi.
Wizyta przebiegała bardzo miło. Jedząc pyszności przygotowane przez Mamę, oglądałyśmy z Niną bajkę "Księga Dżungli". Później Marzycielka zabrała nas do swojego pokoju, żebyśmy razem pobawiły się z pieskiem. Wśród głośnego śmiechu, wielu zabaw i pogryzionych przez Czapiego palców, Ninka powiedziała nam o czym marzy najbardziej - chciałaby dostać play station, żeby grać w ulubione gry, i telewizor potrzebny do tych właśnie gier.
Ponieważ znamy już marzenie Niny, zabieramy się do jego realizacji!
spełnienie marzenia
2009-07-24
Na realizację marzenia Ninki wybrałyśmy się w ciepłe piątkowe popołudnie. Zapakowanym samochodem Renaty (telewizor zajmował prawie całe siedzenie) podjechałyśmy pod blok dziewczynki. Razem z panią Renatą - przedstawicielką firmy Mediaedge:cia - wniosłyśmy wszystkie sprzęty na górę i z niecierpliwością czekałyśmy aż zobaczymy Ninkę.
Drzwi otworzyła mama, ale zaraz za nią ukazała się nam roześmiana Ninka ze swoim pieskiem. Nie mogła uwierzyć, że wszystkie prezenty są dla niej! Ale jej ogromny uśmiech zdradzał, że bardzo się cieszy. Zaczęło się rozpakowywanie. Na początek najmniejszy prezent - gry. Jedna przygodowa, a dwie to ulubione wyścigi samochodowe, żeby nasza Marzycielka została mistrzynią kierownicy. Jako drugi otworzony został ten największy pakunek - wieeelki telewizor! Na koniec jeszcze wymarzone play station. Wspaniale :)
Zaraz po rozpakowaniu, trzeba było zabrać się za podłączanie nowych sprzętów. Jakie szczęście, że była z nami pani Renata, która od razu wszystkim się zajęła. Po niedługiej chwili telewizor działał, play station było podłączone i teraz tylko Ninka musiała wybrać, od której gry chciałaby zacząć. Wybór padł na przygodową. Jeszcze chwila czekania - bo gra musi się zainstalować - i już można zabrać się za pokonywanie przeszkód i walkę z potworami, co okazało się wcale nie takie proste. Ale naszej Marzycielce podobało się bardzo! Ninka była tak wciągnięta w grę, że nie zauważyła nawet sesji fotograficznej, którą jej robiłyśmy :)
Następnie nadszedł czas na wyścigi samochodowe i mały poczęstunek przygotowany przez mamę. W czasie, gdy Ninka trenowała ściganie się samochodami, my zajadałyśmy się przysmakami. Niestety, czas naszej wizyty dobiegał końca i trzeba było wychodzić. Ninka, zajęta grą, prawie nie zauważyła, że musimy iść ;) ale w ostatniej chwili przybiegła, żeby uścisnąć nam dłoń na pożegnanie.
Cieszymy się, że nasz prezent sprawił dziewczynce tyle radości :)
Bardzo gorąco dziękujemy firmie Mediaedge:cia, dzięki której marzenie Ninki mogło zostać spełnione.