Moim marzeniem jest:

Zostać Robin Hoodem, który zamiast konia ma Quada i walczy z dinozaurami

Sławek, 11 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Gorzów Wielkopolski

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Aukcja charytatywna - imieniny u Moniki

pierwsze spotkanie

2008-04-20

Rozczochrane blond włoski, okularki, promienny uśmiech i iskierki w oczach - tak właśnie wygląda nasz nowy marzyciel Sławek. Bardzo mądry i roztropny, zabawny i uroczy- tak wolontariuszki opowiadały o Nim wszystkim dookoła.

Pasjonat dinozaurów i zwierząt. Fan Robin Hooda. Dobrze zapowiadający się kierowca. Jak połączyć te wszystkie pasje? Sławek wie najlepiej ! 

Z pierwszej marzycielskiej kartki głośno ryczał na Nas wielki dinozaur. Z drugiej swoim łukiem bogaczom groził Robin Hood. Trzecia kartka to istne szaleństwo. Wielki Quad szosował z prędkością światła.

Po złączeniu wszystkich kartek w mgnieniu oka wyłania się marzenie Sławka:

Zostać Robin Hoodem, który zamiast na koniu porusza się na nowoczesnym Quadzie, oraz zamiast walczyć ze złym królem, zmaga się z olbrzymimi dinozaurami. 

Zostać Robin Hoodem, który zamiast na koniu porusza się na nowoczesnym Quadzie, oraz zamiast walczyć ze złym królem, zmaga się z olbrzymimi dinozaurami. 

Ruszamy zatem w poszukiwaniu bogaczy, którym można coś skraść, dinozaurów, które jeszcze nie wymarły oraz rycerzy, którzy pomogą Nam pomóc.

 

inne

2008-05-30

Był piękny wiosenny poranek. Wiatr szumiał spokojnie, a ptaki głośno śpiewały. Robin Hood wraz z braciszkiem Tuckiem spacerowali nad leśnym stawem.


- Panuje, taa... panuje Robin, Robin tu grasuje. Ja ja ja! Panuję - rozmyślał Robin Hood - Ale kurde flaszka, jestem za miękki. Miękki. Ej, Robin. Nie nie nie! Weź się w garść. W garść! Weź weź! Masz misję! Jesteś bohaterem. Wstań! Działaj!!!... HM... HAK AM... Gdzie jesteś jakiś bogaczu przebrzydły?!!!
Nagle zza krzaków wybiegł urażony Bogacz
- Tylko nie przebrzydły! - wrzasnął
- Milcz! Uciskałeś? Wyzyskiwałeś? Okradałeś?... Nie nie nie! Nie musisz odpowiadać. To oczywiste. Jesteś przebrzydły! - stwierdził zdecydowanie Robin
- Do licha! Jak na to wpadłeś? - zdziwił się Bogacz
- Praktyka! Jestem bohaterem od lat. Nie próbuj żadnych sztuczek, bo ja ze stu metrów trafiam prosto w serce! - pochwalił się Hood
- To może odejdę na sto metrów, bo jeszcze nie trafisz - zaśmiał się Przebrzydły Bogacz - Stój! Pieniądze albo życie! - zagroził Robin Hood
- Ależ, cholera, wybór!
- Dobra. Poszerzam: palenie albo zdrowie, być albo nie być, kawa albo herbata...- zdecydowanie oznajmił Bohater.
- Z zestawu wybrałem: życie, zdrowie, być i herbata.
- W porządku. Dawaj pieniądze! - krzyknął Robin
- Co z nimi zrobisz? - zapytał Bogacz
- Oddam. Biednym oddam!
- To dobrze się składa, bo ja właśnie straciłem wszystko i jestem biedny - oznajmił Bogacz
- No to masz! - rzekł Robin i podarował bogaczowi sakiewkę pełną drobnych.
- Dzięki -odparł bogacz i pomaszerował w las.
- Kurde flaszka, za miękki jestem! Czuję, że postępuję szlachetnie, ale bez sensu!
Potrzebuję zastępcy! Pomocy! Pomocy! Oddam czapkę i rajstopy! Pomocy! Pomocy! - rozpaczliwie wołał Robin Hood.
Nie musiał wołać długo, gdyż Marzyciel Sławek dzielnie zgłosił się na ochotnika.
- Ale czy ty chłopcze umiesz strzelać? - zapytał Robin Hood.
- Nie!!!- krzyknął Sławek
- Moi bracia przybywajcie! - zawołał Robin, jednak wesoła kompania nie pojawiła się.
- A to banda leni. Zawołaj ze mną Sławku ! - zaproponował Robin Hood
- Rajstopy naciągajcie, chłopaki przybywajcie ! - zawołali co tchu, a z lasu szybko wybiegli łucznicy z Lady Marion na czele.
- Przez te rajstopy zawsze się spóźniamy!!! - rozżalił się Mały John
- Czego chcesz Robin? - zapytał Szkarłatny Will
- Potrzebna wasza pomoc. Nauczcie Sławka strzelać, biegać, walczyć, okradać!! okradać bogatych i dawać biednym oczywiście - Rozkazał Robin, a drużyna zabrała Sławka na polanę.
T
am ofiarowała mu strój oraz łuk. Sławek okazał się pojętnym uczniem i szybko wstąpił do wesołej kompanii. Strzelał, biegał i uczył się walczyć, gdy nagle przybiegły niewiasty.
- Zły Bogacz, porwał piękną Lady Marion, uwięził ją w dolinie dinozaurów! Śpiesz się Robinie, Śpiesz. Trzeba ją ratować ! - krzyczały wniebo głosy.
W tym momencie stary Robin podjechał na quadzie i rzekł:
- Chyba już troszkę z niego wyrosłem ! Oto twój rumak! Jedz w stronę wielkiej bramy!
Sławek wsiadł na quada i ruszył we wskazanym kierunku.
Na swej drodze jako pierwsze spotkał słowiańskie niewiasty, które zadawały mu wiele pytań.
- Jako nowy Robin Hood musisz posiąść nie tylko umiejętności, ale także wiedzę - mówiły- Gdy odpowiesz nam na pytania otrzymasz strzałę mądrości!
Pytania okazały się łatwe i Sławek mógł otrzymać strzałę. Niewiasty jednak upomniały go - Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba z niej jeszcze korzystać!
Sławek jechał dalej przez las. Na swej drodze napotkał groźne dinozaury, ważki i krokodyle. Nie bał się wcale, a gdy usłyszał głos wołający o pomoc szybko zsiadł z quada i ruszył na ratunek. Wróg który więził dwórkę, okazał się jednak zbyt silny. Na szczęście szkarłatny Will wkroczył do walki. Sławek rozwiązał wszystkie supły i wypuścił niewiastę.
- Nie jestem Lady Marion, lecz widziałam jak zły bogacz prowadził ją w tamtą stronę. Musisz jej pomóc. Aby ci się udało dam ci strzałę walki i pamiętaj, że w życiu istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca! - odparła młoda dama i życzyła chłopcu powodzenia. Kolejno na swej drodze Sławek pokonał bardzo trudną próbą ognia.
- Otrzymujesz ode mnie strzałę cierpliwości. Pamiętaj zawsze, że cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie -
mówili strażnicy płomieni i wskazali nowemu Robin Hoodowi dalszą drogę. Po pokonaniu kamienistej trasy, na drodze wesołej kompanii stanął wielki Śpiewak i jego śliczne pomocnice. W czasie śpiewu wszyscy podawali sobie worek z zadaniami. Gdy śpiewak przerwał śpiew osoba trzymająca worek wyciągała z niej los i wykonywała podane zadanie. Pod koniec zabawy śpiewak oznajmił
- Oto strzała śpiewu, da ci ona wiarę w siebie. Pamiętaj, że to brak wiary w siebie sprawia, że ludzie boją się podejmować wyzwania.
Wszyscy ruszyli w dalszą drogę, a strzały coraz bardziej ciążyły na ramieniu. Gdy doszli do małego domku, Sławek odnalazł zagubione pudełko, a w nim zaszyfrowaną wiadomość. Obok leżała także strzała siły. Troszkę zmęczona już wesoła kompania ruszyła szukać kogoś, kto zna tak tajemniczy i stary szyfr. Na swej drodze napotkali niewiastę Annę, która powiedziała im, że każdy łucznik musi być spostrzegawczy. Po tych słowach wybrała z tłumu jedną osobę i zmieniła coś w jej stroju. Nowy Robin Hood musiał odgadnąć co uległo zmianie. Gdy wykazał się spostrzegawczością Anna dała mu strzałę mówiąc:
-Oto strzała spostrzegawczości ! Teraz bądź czujny i znajdź krokodyla. W jego paszczy jest szyfr do wiadomości.
Odnalezienie krokodyla nie było trudne, gorzej jednak było odszyfrować wiadomość. Na szczęście dzielni wojownicy, damy dworu i wszyscy inni którzy po drodze przyłączyli się do Robina, dzielnie pomagali. To dzięki nim Sławek był coraz bliżej odnalezienia Lady Marion. Wreszcie wiadomość została odszyfrowana. Koło wielkiego dębu, za wielkim słoniem, na Sławka czekała śliczna przyjaciółka Lady Marion
- Odnalazłeś mnie wspaniały Robinie, dziękuję ci -
wdzięcznie rzekła i wręczyła chłopcu dyplom spełnionego marzenia.
Wydawało się, że z przygodami na dzień dzisiejszy koniec, gdy nagle pojawił się Bogacz. - Pojmijmy tego złoczyńcę i zabierzmy mu złoto!!! - krzyczeli wszyscy zebrani i rzucili się w pogoń za bogaczem. Jak przystało na prawdziwego Robin Hooda Sławek rozdał wszystkie skradzione złote (czekoladowe) monety.

- Czas uczcić zwycięstwo...Zapraszamy na ucztę! - po tym zdaniu, już wszyscy świętowali jedząc kurczaki, chleb ze smalcem i ogórki.



Ja też tam byłam, miodu i wina wprawdzie nie piłam, ale to co widziałam wszystkim Wam opowiedziałam!



Sławek mógł zostać Robin Hoodem dzięki:

Aukcji charytatywnej - imieniny u Moniki - Przyjaciela Fundacji Mam Marzenie

Grupie Rekonstrukcji Historycznej "Rzeczanie" działającej przy GDK Gorzów Wlkp.- wprowadzającej nas w specyficzny klimat dawnych czasów.
Markowi Sokołowi - Braciszkowi Tuckowi
Markowi Adamskiemu i jego wspaniałej dziewczynie - Robin Hoodowi i Lady Marion
Benedyktowi Więcek - Przebrzydłemu Bogaczowi
Pani Marii Szczęśniak - twórczyni stroju Robin Hooda
Pani Kasi Truskolawskiej - wypożyczającej stroje dla dam dworu i Wesołej Kompanii
Właścicielom Parku Dinozaurów w Nowinach Wielkich


I wszystkim innym którzy dzielnie i wytrwale pomagali :)