Moim marzeniem jest:

Laptop z internetem

Kamila, 11 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-12-13

Kamilę - wiecznie uśmiechniętą i niezwykle optymistycznie nastawioną do życia jedenastolatkę poznałyśmy już wcześniej. Jednak z oficjalna wizytą postanowiłyśmy się do niej udać dopiero w pewne sobotnie, grudniowe popołudnie. Nawet na oddziale trudno oprzeć się świątecznej atmosferze - ubrana już choinka w rogu korytarza, na ścianach Mikołaje i bałwanki. I to oczekiwanie. W tym magicznym okresie myśli wszystkich dzieci, szczególnie tych chorych skierowane są w jedno miejsce - dom, zastawiony smakołykami stół, choinka - a pod nią mnóstwo kolorowych paczek.
Ale wróćmy do Kamili. Dziewczynka nie spodziewała się nas tak szybko - jednak nie była zdziwiona, kiedy nas zobaczyła - przecież już się poznałyśmy i miałyśmy okazje pogawędzić o różnych ciekawych sprawach. Dlatego też podczas tego spotkania nie trzeba było już przezwyciężać nieśmiałości i można było spokojnie kontynuować uprzednio poruszane już tematy. Jednak bez względu na to czy lody zostały przełamane kilka dni wcześniej, czy dopiero na pierwszym spotkaniu - każdy nasz Marzyciel otrzymuje lodołamacz. W przypadku Kamili, w torebce z Mikołajem i pięknie ustrojoną choinką, znajdowała się płyta Patrycji Markowskiej - ulubionej wokalistki dziewczynki i śliczny błyszczyk - niezbędny w każdej kobiecej kosmetyczce.
Czas spędzony z naszą koleżanką mijał bardzo szybko, Kamila opowiadała nam o swoich pasjach sportowych, planach na przyszłość (kiedyś chce pójść w nasze ślady i zostać wolontariuszką!) i innych interesujących ciekawostkach. Ale minuty mijały i trzeba było powoli przejść do sedna - należało odkryć marzenie. Okazało się, że Kamilka ma ich mnóstwo, jedno piękniejsze i bardziej niezwykłe od drugiego. Jednak ostatecznie zapadła decyzja - laptop z Internetem. Dziewczynkę już od stycznia czeka bardzo długa terapia we wrocławskim szpitalu, dlatego też - aby zabić panującą tam nudę - potrzebuje ona rozrywki i kontaktu ze światem. W tym pomoże oczywiście wymarzony laptop i ulubiona gra Kamili - The Sims 2.
 

inne

2008-12-15

                                              Realizacja marzenia - Fundacja Mam Marzenie i Goldenegg S.A.

                                                                                              Kamila

                                                                                                lat 11


                               Wiara z pomocą dobrych ludzi sprawia, że marzenia stają się rzeczywistością!

                              Czas zbliżających się świąt to czas magii, to właśnie magia tkwi w marzeniach

                                                            Krótko o Kamili z relacji Wolontariuszek z Fundacji

Kamila mimo swojego bardzo młodego wieku, tj. 11 lat, już została doświadczona boleśnie przez los. Dziewczynka walczy z nowotworem. Zaraz po Świętach jedzie do Wrocławia na przeszczep, który może znacznie wpłynąć na jej stan zdrowia.
Kamila jest bardzo otwartą i radosną dziewczynką, jak mówi o niej mama, "potrafi się cieszyć każdą podarowaną chwilą". Uwielbia grać w SIMSy, budować rodziny, być odpowiedzialną za swoje postacie. Kamila ma dwa marzenia laptopa i gitarę. Marzy jej się, by otrzymać ten instrument i na nim grać. Jednak to nie gitara była głównym marzeniem Kamili, a laptop z Internetem. Najważniejszym bowiem dla niej jest pozostawać w stałym kontakcie z bliskimi.

Szczerze mówiąc nie sądziłam, że się uda.wszystko odbyło się tak szybko.w piątek telefon do Pani Ani Opalińskiej (osoba odpowiedzialna za oddział w Warszawie) propozycja z naszej strony, chęć zrealizowania marzenia, indywidualnego.Umówiłyśmy się na telefon w poniedziałek rano, już wtedy miało być wiadomo, czy jest dziecko, które czeka na spełnienie marzenia..W sobotę sms.jest dziecko! Kamila Włodarczyk lat 11. Marzeniem Kamili jest laptop z najnowszą grą Sims 2. Realizacja marzenia w poniedziałek ok. 12.00, tylko jeśli będzie możliwość zorganizowania w tak krótkim czasie laptopa.Czekam na ewentualne dalsze instrukcje.Niedziela godzina 21.30.mailuję z Panią Anią z Fundacji, będzie laptop! w poniedziałek będziemy mogli zrealizować marzenie, wspólnie z wolontariuszkami z Fundacji. Dziewczynka dostanie swój wymarzony prezent.w międzyczasie dostaję zdjęcia Kamili, jest po chemii.Pani Ania opowiada mi o szpitalu w którym leży dziewczynka - Instytut Matki i Dziecka w Warszawie."ostrzega" mnie, że mogę spotkać dzieci w ciężkim stanie, po amputacjach kończyn..powinnam być silna psychicznie.
Niedziela ok. 23.coś mnie chyba tknęło.sprawdzam pocztę, jest mail od Pani Ani, kolejny.zmiana terminu realizacji marzenia.poniedziałek, z tym, że nie 12.00, ale 10.30, Kamila o 11.00 ma wypis ze szpitala.wraca do domu..na Święta.
O tej porze udaje mi się jeszcze namówić Edytkę Czaplicką (Asystentka Zarządu), żeby pojechała razem ze mną.Dzięki Edyta J
Poniedziałek 9.40.jesteśmy z Edytą w szpitalu, czekamy na wolontariuszki, które mają przywieźć prezent.
W końcu o 10.10 pojawia się pierwsza z wolontariuszek, Iza.proszę ją, żeby opowiedziała Nam trochę o marzeniach dzieci.Okazuje się, że "standardowy" czas oczekiwania na spełnienia marzeń może wydłużyć się nawet do 6 m-cy, pomijając oczywiście stan zdrowia dziecka. Kamila jest wyjątkiem, w sobotę zamarzyła sobie laptopa, w poniedziałek rano będzie go już miała.
Dowiaduję się również, że większość marzeń dzieci związana jest z wyjazdami, najczęściej do Disneylandu.jeden chłopiec marzy o tym, żeby pojechać do Hiszpanii, nauczyć się pływać z delfinami.kiedyś było inaczej, większość dzieci marzyła o laptopie, dzisiaj maluchy chcą poznawać świat.realnie, namacalnie.
Pytam jakie są reakcje ludzi, czy chętnie udzielają pomocy, czy proponują swoją pomoc
Fundacji? Okazuje się, że zdarzają się takie przypadki, jednak tak jak podejrzewałyśmy niestety jest ich niewiele. Sporadycznie zdarzy się, że ktoś zaproponuje zniżkę na pobyt w hotelu, czy darmowy przelot. Jakiś czas temu Disneyland oferował atrakcyjne ceny, jednak dzisiaj już takich propozycji nie ma. Tym większa jest nasza radość, że możemy pomóc.
Punktualnie o 10.30 zjawia się Kasia, druga wolontariuszka, przynosi ze sobą Internet i dyplom marzyciela do podpisania .podpisuję się w imieniu Goldenegg.
Idziemy wspólnie na salę.pierwsze wrażenie? Mały pokoik 2mx3m. już poznaję Kamilę, w końcu widziałam jej zdjęcia.siedzi na łóżku, obok niej babcia, jest trochę smutna.na drugim łóżku leży chłopiec.ma ok. 15 lat.przez cały czas naszej wizyty chłopiec leży do nas tyłem, z urywanej rozmowy z ojcem dowiaduję się, że nie jest w najlepszym stanie.wrzucają mi się w oczy zdjęcia jego i zapewne jego dziewczyny na tablicy korkowej Obok łóżka.zastanawiam się, czy i on ma marzenie, które moglibyśmy spełnić.Staram się pohamować łzy. Nie wiemy kiedy mija godzina.czas zbierać się do pracy.żegnamy się. Kamila i jej babcia bardzo serdecznie Nam dziękują, życzą Wesołych Świąt.wychodzimy.
Jednak tylko słowa naszej Marzycielki pomogą zobrazować tę magiczną chwilę, chwilę w której spełnia się jedno z jej wielkich marzeń: "Spełniło się moje drugie marzenie - laptop, pierwszym było zdrowie..."
Chciałabym jeszcze tam wrócić.zobaczyć kolejny uśmiech, szczęście na twarzy kolejnego dziecka - marzyciela (tak potocznie nazywa się dzieci, którym fundacja i my pomaga spełniać marzenia).
   
Następne marzenie będziemy realizowali w innym mieście, tak abyście i Wy mogli uczestniczyć w tej wyjątkowej chwili.jest ona na pewno warta każdych pieniędzy.