Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-12-17
inne
2008-12-17
Centrum Zdrowia Dziecka, spokojny wieczór, ale szykują się wielkie chwilę. Dziś właśnie jest spotkanie z naszą nową Marzycielka: Mają. Przy planowaniu odwiedzin Maji, dowiedziałyśmy się, że prawdopodobnie marzeniem będzie Internet. Dziewczynka ma laptopa, jednak bardzo brakowało jej kontaktu z koleżankami. Dlatego też, na wszelki wypadek do spotkania przygotowałyśmy się, zestaw: lodołamacz - elektroniczny pamiętnik był konieczny, a na wszelki wypadek marzenie w postaci Internetu i bajek.
Po odnalezieniu sali naszej marzycielki, z uśmiechem na ustach mogłyśmy przywitać się z Mają i jej mamą. Nasza mała Marzycielka była dziś zmęczona i troszkę smutna. Nawet lodołamacz nie przywołał uśmiechu na jej twarzy. Podczas rozmowy Maja troszkę się rozpogodziła, zaczęła opowiadać o swoich koleżankach, o bajkach, które bardzo lubi oglądać o grach, w które lubi grać. Z sekundy na sekundy stawała się bardziej pogodna i otwarta, choć jej zmęczenie było bardzo widoczne. Od mamy dowiedziałyśmy się, że ostatnio muszą wcześnie wstawać, a późno kładą się spać. Z tego też powodu przeszłyśmy do poszukiwania tego prawdziwego jedynego marzenia. Maja od razu wiedziała o czym marzy: Internet, taki aby mogła korzystać z niego w szpitalu, aby mogła siedzieć z koleżankami na gronie, rozmawiać na gadu-gadu. To właśnie potwierdziło nasze pierwsze informacje i dało możliwość na ekspresowe spełnienie marzenia. Uśmiechałam się do Dagmary, bo już wiedziałam, co zaraz się wydarzy. Magiczna chwila spełniania ekspresowych marzeń z okazji czasu przedświątecznego. Maja, gdy usłyszała i zdała sobie sprawę z tego, co się dzieje, zarumieniła się i uśmiechnęła. Stała się inną dziewczynką, przepełnioną radością, energiczną, a zmęczenie schowało się w kąt.
Wspólnie zabrałyśmy się za uruchamianie Internetu, pojawiły się małe problemy, a nasza Marzycielka stała się troszkę niecierpliwa, jednak gdy zobaczyła działające połączenie chciała już tylko usiąść przy komputerze. Maja zgodziła się jeszcze na kilka zdjęć, po czym pożegnałyśmy się życząc Wesołych Świąt. Mamy nadzieję, że entuzjazm, który pojawił się na twarzy Maji pozostanie tam na zawsze.