Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-08-19
W dzisiejszy, słoneczny dzień, wybraliśmy się do Zabrza, aby poznać marzenie Justynki. Troszeczkę błądziliśmy, ale po dwugodzinnym opóźnieniu udało nam się trafić do domu Marzycielki. Drzwi otworzyła nam mama Justynki i zaprosiła nas do środka. Okazało się, że Justynka już wcześniej dokładnie przemyślała sobie swoje marzenia i wypisała nam je na ładnie ozdobionej kartce. Pierwszą pozycję zajmował laptop z Internetem, który Marzycielka dla nas ślicznie narysowała. Później rozmawialiśmy z Justynką o zwierzątkach i jej rybkach, którymi się opiekuje. Bawiliśmy się również kredkami do malowania twarzy: Justynka była motylkiem, Kasia miała serduszko na prawym policzku, Dominika kwiatuszka i motylka a Michał został łobuzem z podbitym okiem i rozciętym czołem. Po długich rozmowach o wszystkim i niczym przy pysznym soku pomarańczowym musieliśmy pożegnać się z Justynką i jej mamą.
inne
2008-09-21
W pochmurne i jesienne przedpołudnie udaliśmy się do Zabrza, aby spełnić marzenie kolejnej podopiecznej Naszego oddziału. Jednak podróż ta było dość lekka, ponieważ jadąc spełnić laptopa nie mieliśmy go ze sobą. Jedynymi rzeczami, jakie Nam towarzyszyły były Fundacyjne baloniki.
W umówionym miejscu czekaliśmy na sponsorów tego marzenia członków Focus Klub Polska. Podjechali oni pod Nas... dwoma Fordami Focusami ;) Po przywitaniu z sześciu osobową grupą miłośników focusa zaczęliśmy poszukiwać papieru, w który moglibyśmy zapakować wspaniały laptop, jaki ze sobą przywieźli. Było to utrudnione ze względu na deszcz i brak nożyczek, ale się udało i mogliśmy ruszyć pod dom marzycielki Justynki.
Rodzice nie uprzedzili jej o Naszym przybyciu, dlatego gdy otworzyła drzwi zaniemówiła. Czekało na nią 8 osób, które przyniosły jej wymarzonego laptopa. Sponsorzy przywitali się z dziewczynką i wręczyli jej prezent, który został od razu odarty z tak starannie przygotowanego opakowania. Justynka zaniemówiła na stoliku przed nią leżał jej wymarzony własny laptop. Pierwsze uruchomienie przeszło dość gładko a czuwał nad nią prawdziwy znawca komputerów. Marzycielka otrzymała również smycz oraz naklejkę Klubową.
Członkowie Klubu mieli dla Justyny jeszcze jedną niespodziankę filmy oraz grę. Nasza mała marzycielka była jeszcze bardziej uśmiechnięta gdy włączyliśmy jej pierwszy z filmów oraz zaczęliśmy instalować grę.
Rodzice poczęstowali Nas wspaniałym ciastem oraz ciepłymi napojami, Chwile oczekiwania na zainstalowanie gry wykorzystaliśmy na zrobienie kilku pamiątkowych zdjęć oraz na rozmowę o marzeniach. Otrzymaliśmy również nie lada zadanie każdy musiał wpisać się do pamiętnika Justyny.
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Zostawiliśmy Justynkę z jej wymarzonym laptopem wiedząc że na pewno bardzo jej się przyda a najbliższe kilka godzin spędzi na sprawdzaniu jak on funkcjonuje.