W jesienne popołudnie wybraliśmy się w drogę po ośnieżonych drogach, aby poznać Marcina i jego marzenie. W drzwiach przywitała nas mama. Po miłym wstępie, zapoznaniu i zrzuceniu kurtek usiedliśmy na wygodnej kanapie i rozpoczęliśmy naszą pogawędkę. Już na początku Marcin pokazał nam swój ulubiony model samolotu, który wisi na ścianie w jego pokoju. Modelarstwo to jego wielka pasja. Często spędza czas razem z tatą na budowaniu, a następnie na puszczaniu swoich samolotów. Marcin mimo ciężkiego schorzenia stara się normalnie żyć i rozwijać swoje zainteresowania. Potrafi się cieszyć, marzyć, mieć nadzieje, że kiedyś uda mu się przezwyciężyć chorobę. Ze swojej strony trzymamy kciuki za jego walkę o życie i zdrowie. Marcin opowiadał nam z pasją o swoich modelach, zawodach, pokazach i innych spotkaniach związanych z modelarstwem. Jest prawdziwym fanem tego sposobu spędzania czasu. Podczas tego spotkania bardzo wiele dowiedzieliśmy się o modelarstwie. Z tą wiedzą i miłymi wrażeniami udaliśmy się do domów w miłych nastrojach.
 

Wczesnym rankiem udaliśmy się do Bielska Białej, aby tam w przepięknej scenerii aeroklubu spełnić marzenie naszego kolejnego marzyciela Marcina. Tego dnia nasz marzyciel obchodził swoje urodziny. Po przybyciu do Bielska udaliśmy się z rodziną marzyciela na urodzinowe śniadanie. Rozmowy toczyły się głównie wokół tematu modeli samolotów, helikopterów i innych maszyna latających. W końcu jest to największa pasja Marcina i mógłby o tym rozmawiać godzinami. Po pysznej kawie, ciastkach i kanapkach udaliśmy się na teren bielskiego aeroklubu. Tam to właśnie nastąpiło uroczyste wręczenie marzenia a przy okazji prezentu urodzinowego. Radość na twarzy naszego marzyciela była najpiękniejszym podziękowaniem. Niestety nie udało się od razu sprawdzić aparatu i zobaczyć umiejętności Marcina w sterowaniu, ponieważ pogoda tego dnia nam nie sprzyjała, i deszcz nie chciał przestać padać ani na chwilkę.
Umówiliśmy się natomiast z Marcinem na pokaz jego umiejętności jak tylko warunki pogodowe będą bardziej sprzyjające. W tej sytuacji nie pozostało nam już nic innego jak tylko się pożegnać i wrócić do domów. Marcinie życzymy Ci dużo szczęścia i mnóstwo radości z prezentu i czekamy na zaproszenie?