Moim marzeniem jest:

Zobaczyć pokazy motocrossowe

Olaf, 4 lata

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2008-10-11

W słoneczne, sobotnie popołudnie dotarliśmy do miejscowości Godów, gdzie mieszka nasz mały Marzyciel Olaf. Przywitała nas mama i starszy brat Olafa, Kuba. Chwilę potem zjawił się nasz Marzyciel z tatą, którzy wrócili z przejażdżki po okolicy. Jak się okazało tata ma motor z przyczepką, marki K-750. Motor jest piękny i chociaż zabytkowy, to całkowicie sprawny.
Nasz Marzyciel bardzo ucieszył się z lodołamacza w postaci: książeczek o samochodach, klocków Lego oraz modeli samochodzików. Szczęśliwie nasze modele nie powtórzyły się z tymi, które ma Olaf. A jak nam pokazywał swoją kolekcję, to jest ona naprawdę bardzo imponująca. Olaf zapoznał nas również ze swoim ulubionym Misiem Przytulanką. Miś jest naprawdę sympatyczny. Kiedy tak sobie rozmawialiśmy, rysując oraz robiąc wydzierankę nasz Marzyciel opwiadał nam, że bardzo lubi ogladać wyścigi motocyklowe oraz samochodowe. Był nawet na takich wyścigach Motocrossowych w Czechach ale niestety nie było tam żadnych trików. Największym marzeniem naszego Marzyciela, jak nam zdradził, jest zobaczenie wyścigów albo pokazów samochodowych lub motocrossowych. Kiedy już poznaliśmy marzenie zaczęliśmy się żegnać z tą miłą rodziną, gdyż Miś Przytulanka podpowiadał nan, że Olaf, chociaż jest bardzo miły i grzeczny, to może już być troszkę zmęczony. Cały czas podczas naszego spotkania, przy rozpakowywaniu prezentu oraz zabawach pomagał nam brat Kuba, który jest bardzo uczynnym, przyjacielskim, odważnym oraz sympatycznym chłopcem.
 

inne

2008-10-17

Już kilka dni po poznaniu marzenia małego Olafa, mieliśmy przeogromną przyjemność je spełnić. W piątkowy wieczór, w katowickim Spodku znów spotkaliśmy się z naszym bohaterem, jego rodzicami oraz bratem. Nic nie mogło stanąć nam na przeszkodzie realizacji kolejnego marzenia w śląskim oddziale FMM. Ulewa, problemy ze znalezieniem odpowiedniego parkingu i wejścia. W końcu jednak się udało! Kilka minut przed dwudziestą byliśmy w środku. Olaf spotkał się tam z Panią Sylwią - przedstawicielem organizatora, która wręczyła mu na dobry wieczór kilka tajemniczych gadżetów. One jednak nie były najważniejsze. W tym momencie liczyło się tylko spotkanie z gwiazdami motocrossów. Olaf mógł z bliska pooglądać maszyny na jakich jeżdżą, zrobić sobie zdjęcie ze swoimi ulubieńcami. To dopiero był początek atrakcji. Jeszcze przed rozpoczęciem pokazów nasz podopieczny zakupił sobie koszulkę oraz model motocykla do swojej kolekcji. Gadżety, które na pewno będą mu przypominać o tym wyjątkowym wieczorze. A atrakcji była cała moc! Punktualnie o godzinie 20.30 rozpoczął się wspaniały pokaz świateł, usłyszeliśmy muzykę oraz prowadzących imprezę. Kilka chwil później na torze pojawiła się światowa czołówka sportów matocrossowych. Co to były za emocje! Niesamowite ewolucje, skoki, nasze oczy nie mogące uchwycić każdego momentu. Najważniejszy jednak był Olaf. Nasz Marzyciel był uśmiechnięty i szczęśliwy. Mimo trudności sam od czasu do czasu klaskał dopingując swoich ulubieńców. Ciężko oddać emocje jakie nam wszystkim towarzyszyły tego wieczoru. Najważniejsza była radość Olafa. Pani Sylwia, w smsie jaki otrzymałem po zakończeniu imprezy napisała: "Bardzo nam miło, że mogliśmy przyczynić się do tego, że Olaf choć jeden raz więcej." Zapewniam. Tak właśnie było. I to nie jeden raz więcej. Dziękujemy!