W pięknie, słoneczne poniedziałkowe południe wybrałyśmy się do Świętochłowic, gdzie miałyśmy poznać kolejnego Marzyciela. Z maleńkimi trudnościami udało się nam dotrzeć na miejsce, gdzie czekał na nas Kamil z mamą i siostrą. Przywitał nas też rodzinny pupil, pies Tina. Jak zawsze na pierwszych spotkaniach z marzycielami, wręczyliśmy Kamilowi prezent. Tym razem były to gazety o piłce nożnej i kubek z podobizną bohatera popularnej ostatnio kreskówki ( niekoniecznie dla dzieci:p). Kamil jest fanem piłki nożnej, dlatego prezent go ucieszył. Zanim zachorował trenował tą dyscyplinę sportu. Był nawet bramkarzem. Razem doszliśmy do wniosku, że właśnie ta pozycja na boisku należy do najważniejszych. Powszechnie wiadomo przecież, że nawet, gdy "atak" gra dobrze, zły bramkarz może doprowadzić do przegranej w meczu. Kamil kibicuje też Robertowi Kubicy. Jeśli chodzi o zainteresowania muzyczne Kamila, to lubi on muzykę hip-hop, czasem techno.
Dowiedziałyśmy się także, że szkoła nie jest ulubionym miejscem Kamila. Wyznanie nie zdziwiło nas, bo chyba każdy głosił kiedyś taki pogląd.
Gdy przyszedł czas na poznanie marzenia Kamil zdecydowanie wyznał, iż jest nim laptop. Wskazał nawet konkretny model, którym jest zainteresowany. Wykazał, że ma on odpowiednie parametry. Poza tym wyglądał całkiem ładnie. Dzięki laptopowi Kamil będzie mógł mieć stały dostęp do Internetu, bez względu na miejsce, w którym się znajdzie. Będzie mógł także grać w gry, choć jak na razie nie robi tego zbyt często.
Wyznał nam także, że posiada drugie marzenie. Jest nim spotkanie z drużyną Manchester United. Zaznaczył jednak, że bardziej zależy mu na laptopie.
Na zakończenie wizyty Kamil i siostra dali namówić się na małą sesję fotograficzną. Później nie pozostało nam nic innego jak życzyć rodzinie miłego dnia i się pożegnać. W drodze rozmyślałyśmy nad tym, gdzie w chwili obecnej znajduje się laptop, który czeka właśnie na Kamila.
 

Pięknego niedzielnego wieczóru pojechaliśmy do Świętochłowić spełnić marzenie Kamila. Już pod blokiem podbiegła do nas parka dzieciaków, którymi okalazali się marzyciel wraz z siostrą i po krótkim przywitaniu zaprowadzili nas do domu, gdzie czekała na nas mama. Pierwszy prezent otrzymała siostra Kamila, a był to słodki pluszowy słonik wydający "słoni okrzyk" :) następnie przyszła pora na Kamila i spełnienie jego marzenia.
Cel pierwszy, to zaskoczenie, co udało się zrealizować dzięki orginalnej czapce w jakiej jedzi Rober Kubica, a którego fanem jest Kamil. :)W reważu Marzyciel także nas zaskoczył opowiadając o turniejach i pokazując różne puchary i nagrody jakie otrzymał za swoje sportowe zmagania. Duch sportowy drzemie w jego ciele... :) Przyszła więc pora na cel drugi, spełnienie marzenia, czyli specjalny, bardzo wydajny laptop Samsung R700. Rodzeństwo od razu przystąpiło do instalacji internetu na nowym laptope, bo trzeba zobaczyć co nowego słychać na naszej-klasie, czy fotce, nawet gry nie były tak ważne! ;-D
Od tej chwili pełna uwaga Kamila skupiona była na laptopie, a więc pozostało nam się tylko pożegnać i wrócić do domu...