Wiktoria to dziewczynka, która mimo swojego  wieku odznacza siÄ™ nadzwyczajnÄ… cierpliwoÅ›ciÄ…. Na speÅ‚nienie marzenia czekaÅ‚a naprawdÄ™ dÅ‚ugo bo prawie rok. Kiedy nadszedÅ‚ dzieÅ„ wyjazdu Wiki przepeÅ‚niaÅ‚a ogromna radość, którÄ… wyraźnie byÅ‚o widać w jej oczach. PeÅ‚na energii, już nie mogÅ‚a siÄ™ doczekać aż dotrzemy na lotnisko. Sama podróż samolotem, po raz pierwszy, to przecież także ogromne przeżycie! Niestety linie lotnicze zrobiÅ‚y nam psikusa i nasz lot zostaÅ‚ odwoÅ‚any. Po maÅ‚ym zamieszaniu, wieczorem udaÅ‚o nam siÄ™ znaleźć w samolocie i polecieć prosto na paryskie lotnisko. Podczas lotu przemiÅ‚a pani stewardessa zaprosiÅ‚a WiktoriÄ™ i wspóÅ‚marzyciela Piotrka do kabiny pilotów tak, aby uatrakcyjnić im podróż i zapoznać z trudnym zadaniem jakim jest sterowanie samolotem. Wiki byÅ‚a zupeÅ‚nie zaskoczona i bardzo zadowolona z niespodzianki. Do hotelu dotarliÅ›my naprawdÄ™ późno. Marzycielka zmÄ™czona aczkolwiek szczęśliwa, że dotarliÅ›my na miejsce, uÅ‚ożyÅ‚a siÄ™ do snu w kolorowym, bajkowym pokoju. 

        Pomimo wielu wyczerpujÄ…cych przygód dnia poprzedniego, Wiki już z samego rana byÅ‚a gotowa, aby wyruszyć na podbój Disneylandu. Po obfitym Å›niadaniu wsiedliÅ›my w autobus i w ciÄ…gu kilku minut znaleźliÅ›my siÄ™ u wrót bajkowej krainy. No i zaczęło siÄ™! Kiedy weszliÅ›my Wiktoria z każdym krokiem miaÅ‚a coraz szerzej otwarte oczy z zachwytu, radoÅ›ci, wzruszenia. Po kilku chwilach kiedy pierwsze emocje opadÅ‚y, udaliÅ›my siÄ™ wspólnie z marzycielami po zakup notesów, po to, aby mogli zbierać autografy postaci z przeróżnych bajek. Od tamtej pory, Wiki skrupulatnie „Å›cigaÅ‚a" wszystkie stwory, a w jej notesie pojawiaÅ‚o siÄ™ coraz wiÄ™cej podpisów. MieliÅ›my szczęście bo już na samym poczÄ…tku trafiliÅ›my na przedstawienie odgrywane przez postaci z bajek, w trakcie którego dzieci mogÅ‚y zapoznać siÄ™ i zrobić sobie zdjÄ™cie z niektórymi z nich.  NastÄ™pnie rozpoczÄ…Å‚ siÄ™ rajd po wszystkich atrakcjach. Kolejki, rejs statkiem, pÅ‚ywanie Å‚ódkÄ… w zamku, przeróżne karuzele, a wszÄ™dzie kolorowo, przyjemnie i bardzo ciekawie. Wiki byÅ‚a wciąż podekscytowana, gÅ‚odna nowych wrażeÅ„. Z poczÄ…tku wcale nie przerażaÅ‚y jej najgroźniejsze i najszybsze kolejki. Jednak po którymÅ› z przejazdów stwierdziÅ‚a, że zdecydowanie wystarczy ekstremalnych wrażeÅ„ i wiÄ™cej nie daÅ‚a siÄ™ namówić na takie atrakcje. NajwiÄ™kszÄ… radość sprawiaÅ‚o Wiktorii chodzenie na przeróżne atrakcje wspólnie ze swojÄ… rodzinÄ…. Kiedy dziewczynce udaÅ‚o siÄ™ namówić mamÄ™ na wspólny przejazd kolejkÄ… o maÅ‚o nie skakaÅ‚a z radoÅ›ci. Tato towarzyszyÅ‚ jej prawie przy każdej atrakcji, a kiedy tylko mogÅ‚a zabieraÅ‚a ze sobÄ… na karuzele swojÄ… mÅ‚odszÄ… siostrÄ™ OliwkÄ™. Tak w ferworze tych wszystkich wspaniaÅ‚ych zabaw bardzo szybko minęły dwa dni.

         Ostatniego, dzieci postanowiÅ‚y, że pójdziemy do krainy filmowej i tam przetestujemy swoje możliwoÅ›ci na kolejnych atrakcjach. Nie obyÅ‚o siÄ™ bez podróży kolejkÄ… w plenerze, przejazdu w muszli żóÅ‚wia z bajki pt. „Gdzie jest Nemo?" i szalonego wirowania w samochodzikach z bajki pt „Auta". Nic nie mogÅ‚o umknąć Wiktorii, która z uwagÄ… kierowaÅ‚a siÄ™ do każdej kolejnej atrakcji. Na koniec dnia z Wiki i Piotrkiem udaliÅ›my siÄ™ wspólnie na zakupy. Dzieciaki wybieraÅ‚y sobie prezenty, pamiÄ…tki z Disneylandu, które później zabraÅ‚y ze sobÄ… do domu. Wiktoria, jak na prawdziwÄ… dziewczynÄ™ przystaÅ‚o zdecydowaÅ‚a siÄ™ na torebkÄ™ z wizerunkiem KÅ‚apouchego z Kubusia Puchatka. Chyba nie trudno siÄ™ domyÅ›leć jak bardzo zachwycona byÅ‚a swoim zakupem. Później już tylko towarzyszyÅ‚a Piotrkowi w wybieraniu prezentu dla niego. To jednak nie byÅ‚ koniec wrażeÅ„ na ten dzieÅ„. Otóż, Marzycieli czekaÅ‚ jeszcze podwieczorek z postaciami z bajek. Poza tym, że czekaÅ‚y na nich góry przepysznych sÅ‚odyczy, byÅ‚ to najlepszy moment na kolekcjonowanie autografów  w swoich notesach. Å»adna z postaci nie mogÅ‚a przejść niezauważona przez Wiki. ObowiÄ…zkowo musiaÅ‚a zrobić sobie zdjÄ™cie z każdÄ… z nich. I to chyba one sÄ… najlepszym dowodem na to, jak bardzo dziewczynka byÅ‚a szczęśliwa gdyż na każdym widnieje jej piÄ™kny, szeroki i szczery uÅ›miech.

         Niestety, nadszedÅ‚ koniec caÅ‚ego wyjazdu. Trzeba byÅ‚o spakować walizkÄ™ i udać siÄ™ w podróż przez póÅ‚ Europy, aby wrócić do domu. Ponowny lot samolotem byÅ‚ znów ogromnÄ… przygodÄ…. Później już tylko zostaÅ‚a podróż z lotniska prosto do domu. Wiktoria, ani trochÄ™ nie wymÄ™czona, a wrÄ™cz jeszcze bardziej naÅ‚adowana energiÄ…, którÄ… wciąż napeÅ‚niaÅ‚y jÄ… wspaniaÅ‚e przeżycia z krainy bajek, szczęśliwie dotarÅ‚a do domu. Jestem przekonana, że jeszcze nie raz wróci myÅ›lami, albo w snach do tamtych wspaniaÅ‚ych trzech dni spÄ™dzonych w krainie fantazji.