Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-09-11
Naszą uroczą Marzycielkę Zuzię odwiedziłyśmy na oddziale onkologii olsztyńskiego szpitala dziecięcego. Razem z Zuzią przebywa tu jej Mama, z którą nasza Marzycielka jest bardzo bardzo związana. Zuzia jest miłośniczką lalek, dlatego lodołamacz w postaci Barbie z akcesoriami bardzo przypadł jej do gustu. Barbie została przebrana w nowy strój, uczesana i wystrojona przysłuchiwała się naszej rozmowie. Potem układałyśmy razem z Zuzią puzzle i trzeba przyznać, że nasza zdolna Marzycielka bez trudu poradziła sobie z tym zadaniem. Jednak lalka Barbie cieszyła się dużo większym powodzeniem i Zuzia właściwie nie wypuszczała jej z rąk. Zaplatała jej warkoczyki, przebierała, przytulała. Wiedziałyśmy, że mamy do czynienia z prawdziwą koneserką lalek. Kiedy więc zaczęłyśmy opowiadać Zuzi o Fundacji i o marzeniach, którymi się zajmujemy, nie było wątpliwości, że nasza bohaterka już wie, co sprawiłoby jej największą radość. Nie podróż, nie spotkanie z bajkową postacią, nie bycie królewną ale .wózek dla lalek. I to nie byle jaki ale duży i czerwony. Tak więc zabieramy się za poszukiwania najpiękniejszego czerwonego wózka, godnego eleganckich przyjaciółek naszej Marzycielki.
inne
2008-09-20
20 września- sobota - okazał się szczęśliwym dniem dla naszej małej Marzycielki Zuzi. Tego dnia spełniło się jej marzenie: piękny czerwony wózek dla lalek stał się jej własnością. Ale po kolei. Wraz z Iwoną i Kariną, które zakupiły Marzenie Zuzi, odwiedziłyśmy naszą Marzycielkę na oddziale szpitala, gdzie ciągle przebywa. Zuzia na widok wózka i czerwonej paczki uśmiechnęła się rozbrajająco, jak to tylko ona potrafi. Czerwona paczka okazała się zawierać pasażerkę wózka - lalkę chou chou, gaworzącą, płaczącą, zamykającą oczy i robiącą wiele innych rzeczy zwyczajnych w przypadku dzieci, a zadziwiających w wykonaniu lali. Lalka została natychmiast przebrana, nakarmiona i ułożona w wózku. Trochę marudziła więc Zuzia fachowo pogłaskała i ululała swoją pupilkę. Nastąpiły oględziny wózka, którym towarzyszyły ochy i achy i westchnięcia. A wózek naprawdę okazał się pierwsza klasa - ze składaną budką, torbą, bagażnikiem, na resorach. Dokładna kopia prawdziwego wózka! Po czym Zuzia wyruszyła na pierwszy spacer, na razie po szpitalnym korytarzu. Życzymy Ci Zuziu dużo zdrówka i dłuuuuugich spacerów z lalą w wózku!
Dziękujemy serdecznie Iwonie i Karinie Szczawińskim za spełnienie Marzenia Zuzi. Dzięki Wam, udało nam się zobaczyć prześliczny uśmiech na jej buzi.