Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-06-05
Daleko, daleko za górą za rzeką, a może nawet bliżej żyła sobie pewna mała dziewczynka imieniem Klaudia. Mieszkała blisko stacji, tam gdzie pociągi odliczały minuty, a dziecięce marzenia skryte głęboko czekały, aż nadjedzie pociąg, w którym pojawią się zaczarowani goście i zechcą odkryć to najskrytsze, schowane na dnie dziecięcego serduszka marzenie. Postanowiłyśmy przemierzyć tę drogę i wcielić się w magicznych gości, by odkryć marzenie Klaudii. Już w progu powitał nas jej tata i zaprosił do domu, w którym czekała na nas piękna dziewczynka o brązowych włosach, zielonych oczach i przepięknym uśmiechu. Od razu wręczyłyśmy jej przywiezione prezenty. Radość Klaudii była wielka gdy po kolei rozrywała warstwy zielonego papieru. Na początku ukazał się anioł, Klaudia rzekła z zachwytem: "Jest piękny, ma takie złote drobinki, jest srebrny i niebieski-to moje ulubione kolory. To już 23 anioł, mam całą kolekcję". Razem oglądałyśmy wszystkie anioły Klaudii, były naprawdę niesamowite. Kolejnym prezentem, który dostała nasza Marzycielka była encyklopedia rysunku i malarstwa. Od razu znalazła swój ulubiony dział: Indie i Chiny. "Ona nawet umie jeść pałeczkami" chwalił Klaudię tata.
Klaudia opowiadała nam jak robi naszyjniki i bransoletki z makaronu, zaproponowała, że może zrobić Asi taki komplet. Zaczęła się najpierw nitkowa przymiarka i wybór wzoru. Z wielką starannością nawlekała kolorowy makaron na odmierzony kawałek nitki ściśle trzymając się ustalonego wcześniej porządku. Zrobiła go bardzo szybko, a efekt był zadziwiający. Asia zachwycona pracą Klaudii od razu założyła swoja nową biżuterię. Wielkie pudełko z koralikami to kolejny nasz podarunek dla Klaudii. "O jakie piękne!"- mówiła. Z tych złotych można zrobić pierścionki, a te bardziej świecące będą na bransoletki. Wszystkie pasują idealnie".
Po rozpakowywaniu prezentów przyszedł czas na odkrywanie marzeń. "Najpierw podróże"- oznajmiła Klaudia - "Zwiedziłam już prawie pół świata, byłam we Francji, Holandii, Niemczech, widziałam wulkan i wyspę Capri. Hm.. zamyśliła się: lubię delfiny i zwierzęta morskie. Chciałabym pływać razem z nimi, to takie miłe i przyjacielskie". Klaudia zaczęła rysować, a robiła to przepięknie dbając o każdy szczegół i już po chwili zobaczyłyśmy jak w błękitnej wodzie pływa ona i trzy delfiny. Na koniec jeszcze raz powtórzyła: chcę pływać z delfinami.
Ale my postanowiliśmy pójść dalej, by szukać jeszcze głębiej. Zapytałyśmy Klaudię: kim chciałabyś być? ,,Lubię rysować rzeczy, które są niemożliwe"- powiedziała nasza Marzycielka. "A my lubimy niemożliwe marzenia" - odpowiedziałyśmy razem. To była prawda, ta prawda, która dodała Klaudii skrzydeł, okazała się jakby kluczem do jej serca, siłą uwalniającą wyobraźnię, by przenieść się w krainę tych najskrytszych i wydawałoby się nierealnych marzeń. Oczy Klaudii nabrały blasku ,,Już wiem!!"- krzyknęła - będę wróżką, ale to nie będzie zwykła wróżka! to będzie motylkowa wróżka! ,,motyla wróżka"- tak to ujmę.
Motyle są piękne, wróżki też dlaczego by tego nie połączyć? Zacznę malować sukienkę, będzie w odcieniach niebieskiego najpierw jaśniejszy, potem ciemniejszy, a następnie znowu jaśniejszy, u góry musi być dziurka, a z boku ma się wiązać koło szyi.
Skrzydła! uwielbiam malować skrzydła duże i tęczowe, bo to takie motylkowe. Buty są bardzo ważne! Ładniejsze są te szpiczaste, ale te okrągłe są wygodniejsze. I oczywiście rękawiczki takie lekkie, delikatne jak mgiełka-mówiła przy malowaniu Klaudia. Tak powstała piękna motyla wróżka z przepięknymi dużymi, tęczowymi skrzydłami. Klaudia dużo opowiadała o tych wróżkach: motyle wróżki latają na pięknych łąkach i mieszkają w kwiatach, tam mają takie małe łóżeczka i mebelki. One rodzą się z kwiatów i taki jaki ma kolor kwiat ma też motyla wróżka. Latają one na kwiatach, z których zbierają nektar, a później przyrządzają z niego różne pyszności: słodkie babeczki, torty i ciasteczka, a potem zapraszają inne motyla wróżki i balują z nimi i z elfami, bo to chłopięca odmiana motylich wróżek.
Wszyscy daliśmy się ponieść wyobrażani, ale trzeba było pójść dalej, gdyż czekały nas jeszcze dwa magiczne pytania. A trzecie pytanie brzmiało: co chciałabyś dostać? Jest bardzo dużo rzeczy, które chciałabym dostać: głowy do stylizacji, klocki Lego, lubię błyskotki, duże maskotki, może wachlarz z piórami.hm..Klaudia nagle się zawahała jest jeszcze coś - chciałabym dostać kwiat, żywy kwiat, najlepiej różę, która nosiłaby moje imię. Róża o nazwie Klaudia.
Pomyślałyśmy, że czasem trzeba przejść przez wszystkie jakże zwykłe rzeczy, aby odkryć to co niezwykłe i piękne, aby dotrzeć do sedna i narysować właśnie to co stałoby się kolejnym ważnym i niepowtarzalnym marzeniem jakim był właśnie ten kwiat. Na rysunku Klaudii powstały kwiaty i rzekła, że najlepiej gdyby były białe z czerwonym, papuzie i z plamkami takie są najpiękniejsze.
To już ostatnie pytanie: z kim chciałabyś się spotkać? Klaudia długo rozmyślała: może Rihana, Fergie, Byonce, Shakira.Klaudia tak naprawdę nie chciała się z nikim spotkać.
Przyszła kolej na wybór marzenia. Przed Klaudią położyliśmy 4 kartki z marzycielskiego bloku. W pierwszej kolejności bez zastanowienia odrzuciła spotkanie z gwiazdą, po namyśle także pływanie z delfinami, później było już znacznie trudniej między kwiatem, a motyla wróżką. Jednak Klaudia zdecydowała: chcę być motyla wróżką!!!
Wszyscy byliśmy wzruszeni i zachwyceni tym pięknym marzeniem. Sami daliśmy się mu ponieść. Oczami wyobrażani widzieliśmy już Asi konwalie, moje chabry i te piękne kolorowe sukienki i skrzydła unoszące nas dużo wyżej niż to możliwe, pyłkowe babeczki, bale i elfy. Weszłyśmy w to marzenie i byłyśmy szczęśliwe, że dobrze wypełniłyśmy tę misję. Pożegnałyśmy się z Klaudią i odjechałyśmy magicznym pociągiem w krainę rzeczywistości, w którą od dzisiaj będziemy się starać wpleść krainę motyla wróżek, aby spełnić to marzenie i pewnego dnia zaprosić Klaudię na bal w którym będzie mogła w rzeczywistości zobaczyć to wszystko co w tamtej magicznej chwili ujawniło nam jej małe serduszko.
I pamiętajcie:
w bajkach może zdarzyć się wszystko,
ale w marzeniach znacznie więcej!!!
inne
2008-08-24
Marzenia są po to by dawały siłę,wiarę i nadzieje w chwilach zwątpienia. Najpiękniejsze są te utkane z piękna dziecięcych serc. Na pozór nierealne mogą przerodzić się w rzeczywistą bajkę. Wystarczy w nie uwierzyć.
"Czy słyszałaś może o świecie, w którym zawsze świeci słońce? W którym panuje wieczny pokój i harmonia, a kwiaty radośnie kichają, gdy się zbliży do nich nosek?
Pozwól, że zabiorę Cię na chwilę do tej krainy. Zamknij oczy i posłuchaj".
Tak została powitana nasza Motyla Wróżka Klaudia, kiedy rozpoczynała się jej przygoda w Kwiatolandii. W krainie marzeń, gdzie słoneczko świeci, gdzie gwiazdy nie gasną, naszą tarczą są Marzenia... trzeba tylko uruchomić wyobraźnię... W pięknej krainie rządy sprawiedliwe sprawował Księże, a wtórowała mu Motyla Wróżka.
To ona jako pierwsza opowiedziała Klaudi o życiu wróżek:
"My Motyle wróżki latamy na pięknych łąkach - takich jak ta i mieszkamy w kwiatach. Tam mamy takie małe łóżeczka i mebelki. Rodzimy się z kwiatów i taki jaki ma kolor kwiat, taka barwę przybieramy. Latamy z kwiatka na kwiatek i zbieramy nektar, a później przyrządzamy z niego różne pyszności: słodkie babeczki, torty i ciasteczka. Potem zapraszamy inne motyle wróżki i balujemy z nimi i z elfami - bo to chłopięca odmiana motylich wróżek."
Klaudia poczuła ogromną radość, a w jej maleńkim serduszku budziła sie nadzieja, o tym, by latać równie wysoko jak motyla wóżka i jej siostry wspaniałe. A z pączków kwiatowych zbierać słodki nektar. Lecz motyla wróżka mocy miała niezbyt wiele, by magiczny pył wzbił Klaudie ponad ziemię.
Na pomoc więc przyszła Calineczka, jak okruszek mała i Elfów gromadka. Z nadzieją w sercach oddali pokłony i dary złożyli, a Calineczka do magicznej mikstury przystąpiła, składniki zmieszała, dodając po kolei spróbować kazała, skrzydełkami machając czary-mary swe czyniła i....choć się bardzo starała do nieba Klaudunia wzbić sie nie potrafiła.
Wiec kto dziś zdoła uczynić ten cud, by do nieba się wzbiła i radość w sercu jej zaiskrzyła??Nagle powiedział ktoś z oddali prawdę całkiem oczywistą. Że tylko one wróżki fantastyczne potrafią uczynić cudna różnorodne. One wszystko czarują, drzewa, polany, ogrody kwiatami malują.
Gdy trzy razy w dłonie zklaskaliśmy na własne oczy je ujrzeliśmy. Dwie wróżki, które zaklęte życzenia wkładają do poduszki. Przybyły z krainy radości z serdecznymi życzeniami pełnymi miłości.
Obdarowały Klaudię wspaniałymi darami. Zaklęcia wyszeptały i skrzydła motylej księżniczki dla naszej Marzycielki wyczarowały. Jeszcze tylko magii odrobinkę ... "Leć z marzeniami wysoko, do nieba, gdzie słońce i gwiazdy, leć jak motyl wesoło, lataj z nimi wkoło. Kolorowe skrzydełka zawilgocone. Zwiewne skrzydełka gotowe by lecieć, Motyl nie jest urodzony, by cierpieć. Chce latać, sięgać marzeń!" Wiatr we włosach, w sercu maj, znów udało się uśmiech wywołać. Dla takiej chwili warto żyć, kiedy na głowie staje świat!
I od tej chwili Motyla Wróżka sobie latała i z kwiatków nektar pyszny zbierała. A księże urządził bal nad balami z różnymi niespodziankami. Był czarodziej Karol. I tańczące kwiatki były, tort motyli...tańce i swawole do utraty sił.
I my tam byliśmy, w postacie z bajki się wcielaliśmy, radości było wiele uwierzcie mi moi drodzy przyjaciele...:)
Na magiczną listę obecności przy przygotowaniach i spełnieniu marzenia Motyla Wróżki Klaudii wpisali się następujący ludzie gorącego serca:
*Artur Nełkowski – za perfekcyjne, pełne uśmiechu i radości poprowadzenie balu Motyla Wróżki
*www.gawra.org– który sprawił ten cud, by Klaudia do nieba się wzbiła i radość w sercu jej zaiskrzyła
*Anna i Grzegorz Zych-www.mammarzenie.org/gorzow/2008/news/slubaig.php- nowożeńcy, którzy zamiast kwiatów zorganizowali zbiórkę pieniążków na swoim ślubie, zebrane datki przekazali na spełnienie marzenia Klaudii
*www.domnadrzeka.com.pl – za udostępnienie miejsca, w którym mogliśmy poczuć magię spełnionego marzenia, za poczęstunek oraz smaczny motyli tort
* Karol Carlos Walerowicz – iluzjonista w Ostrowa Wlkp., który przeniósł nas do bajecznej krainy magii
*www.usmiechy.barlinek.biz.pl – tańczące kwiatki, które całkowicie, z ogromną miłością, oddały swoje gorące serduszka Motyla Wróżce
*Katarzyna Truskolawska-www.frajdastroje.pl/witamy/home.php– autorce przepięknego motyla stroju, który na zawsze będzie Klaudii przypominał dzień spełnienia jej marzenia
*Małgorzata Ignaszewska – autorka przepięknych motyli o tęczowych skrzydłach, które zdobiły drogę do tronu
*Małgorzata Szkolniak - Szefowa Salonu Fryzjerskiego Sara Fryz w Gorzowie Wlkp.– za bajkową fryzurę Motyla Wróżki Klaudii,
*Violetta Legan – Kwiaciarnia w Gorzowie Wlkp., Przemysłowa 14/15
– za wykonanie berła księcia Kwiatolandii oraz pachnący marzeniami bukiecik ozdabiający dłoń naszej Marzycielki
*Dorota Jaroszyńska – za przepiękne kwiaty z balonów, które ozdabiały krainę marzeń Kwiatolandię
* Martyna Kobryń i Nikodem Nowak - leśne ludki, dobre duszki Motyla Wróżki
*Zygmunt Ziarkiewicz Burmistrz Barlinka – który ofiarował transport umożliwiając Zespołowi Tańca „Uśmiechy” dojazd i powrót z balu Motyla Wróżki Klaudii
* Zenon Michałowski – który ofiarował transport umożliwiając licznej ekipie wolontariuszy obecność na balu
*ZPH Elektra- Light – G. Kobiatka, L. Kobiatka – za płatki kwiatków, po których Motyla Wróżka skakała z kwiatka na kwiatek i zbierała nektar
Nasza Marzycielka wraz z Rodziną była z nami przez cały tydzień, poprzedzającym dzień spełnienia marzenia. Była gościem specjalnym w Miejskim Ośrodku Sztuki, wzięła udział w warsztatach artystycznych „Jak Motyle”. Po zajęciach artystycznych Klaudia miała także mnóstwo atrakcji - kino, park dinozaurów, jezioro, baseny, stadnina koni ... to wszystko było możliwe dzięki gorącemu sercu wielu wspaniałych ludzi:
*Danuta Błaszczyk – Pani Dyrektor oraz wszystkim pracownikom Miejskiego Ośrodka Sztukiza-www.mosart.pl bardzo miłe przyjęcie naszej Marzycielki oraz umożliwienie jej uczestnictwa w warsztatach plastycznych „Jak motyle”
*Anna Kutera- artystce prowadzącej warsztaty plastyczne
*Restauracja Dolce Vita za ufundowanie przepysznych, wykwintnych obiadów przez cały tydzień dla całej Marzycielskiej Rodziny oraz uroczą i profesjonalną obsługę
* Edward J. Jaworski – Panu Dyrektorowi Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej, za udostępnienie noclegu dla Klaudii i jej rodziny
* www.park-dinozaurow.pl - za możliwość buszowania po przepięknym parku dinozaurów
*www.heliosnet.pl/10,Gorzow-Wielkopolski/StronaGlowna/– za wejściówki na seans filmowy, a także umożliwienie zwiedzenia kabiny operatorskiej
*www.slowianka.pl – za udostępnienie swoich atrakcji naszej Marzycielce
Niniejszym wszystkim wymienionym i nie wymienionym, przyjaciołom i wspierającym, którzy brali czynny udział w przedsięwzięciu, darowując swoje talenty, starania i dobra, oraz serdeczne zaangażowanie i asystowanie, składamy w imieniu fundacji gorące podziękowania.