Moim marzeniem jest:

Laptop

Maciuś, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Goście Weselni Agnieszki i Tomasza Kiercul

pierwsze spotkanie

2009-01-11

       Chcielibyśmy opowiedzieć Wam o Maćku. Chłopczyk ma 4 latka. W ten mroźny, niedzielny dzień wybraliśmy się do naszego malutkiego Marzyciela.
Kiedy weszliśmy do domu, chłopczyk był bardzo nieśmiały. Trzymał się mocno taty i tylko co chwilę spoglą dał na nas, co się będzie działo...
        Piękny uśmiech zagościł na jego twarzy, gdy zobaczył ciągnik z przyczepioną do niego Glebogryzarką. Maciek bardzo lubi ciągniki, kombajny i wszystko co kojarzy się z rolnictwem. Chwilkę pobawił się traktorkiem, po czym pobiegł na górę po swoje pojazdy. Myślę, że zdobyliśmy jego zaufanie. Pokazał nam całą swoją kolekcję: dźwig, straż pożarną , kombajn do koszenia kukurydzy, ciągnik i inne. Cieszyliśmy się, że dostał od nas pojazd, którego akurat brakowało w kolekcji.
        Zaabsorbowany chłopiec zauważył, że Glebogryzarka odczepiła się od traktora. Szybko wpadł na pomysł,aby drucikiem zamocować przyczepkę. Zabawa mogła trwać dalej.
         Niestety nie było z nami siostry Maćka- Gabrysi. Dziewczynka została u babci. Ciekawość nie pozwoliła Maćkowi zostawić prezentu dziewczynki nienaruszonego. Maciuś postanowił rozpakować jej prezent- laleczkę interaktywną. Ku naszemu zdziwieniu to właśnie był Lodołamacz. Chłopczyk śmiał się, gdy lalka wydawała różne odgłosy. Karmił ją , układał w łóżeczku, nawet dał jej imię. Gdy zaczął ją karmić, na jego buzi pojawił się grymas troski. Nie pozwolił, aby lalka była głodna. W pewnym momencie żartowaliśmy, że przekarmi lalkę. Maciek z przekonaniem oznajmił, iż "Nie można przekarmić lalki, bo lala Ala jest z plastiku, a plastik nie pęka". Gdy lala spała, uciszał wszystkich, aby jej nie obudzili.
        W pewnym momencie padło to magiczne słowo: "A wiesz dlaczego tu przyjechaliśmy? Chcemy poznać Twoje marzenie. Co byś chciał dostać od złotej rybki?" Maciuś bez oporów wziął kredki do ręki i zaczął malować. Przekomarzaliśmy się z chłopcem, urządzają zabawę "zgaduj zgadula". Ileż było przy tym śmiechu. Maćka bardzo bawiło to, iż nie możemy zgadnąć co namalował, bądź napisał. Podał nam pierwszą literkę "L", a my dalej nie wiedzieliśmy. Gdy padło słowo "LAPTOP" chłopczyk z radości uniósł do góry ręce, i krzyknął "TAK". Opowiadał, że pasjonują go gry w Farmera, Rolnika, Karmienie krów na czas i tym podobne prześmieszne i edukacyjne.

        Złota rybko, pomożesz?

 

spełnienie marzenia

2009-06-12

      Nadszedł dzień kiedy złota rybka zawitała w domu Maćka. Chłopczyk jeszcze raz wyszeptał jej swoje najskrytsze marzenie. Cichuteńko i nieśmiało powiedział jej na ucho, że chciałby mieć swój własny laptop. Złota rybka długo się nie zastanawiała i po chwili Maciuś ujrzał pierwszy pakunek. Po rozpakowaniu prezentu zobaczyliśmy uśmiech na twarzy naszego malca. Myszka w paski zebry bardzo spodobała się Maciusiowi, wiedział bowiem doskonale do czego służy i domyślał się gdzie będzie mógł ją podłączyć. Tak jak na złotą rybkę przystało spełnia ona trzy życzenia, więc na myszce się nie skończyło. Kolejny prezencik chłopczyk rozpakował w mgnieniu oka. Tym razem złota rybka podarowała żółtą torbę.  Podsunęliśmy Maciusiowi pomysł ,że ta torba jest domkiem dla złotej rybki i myszki. Maciuś odrzucił jednak tę koncepcję domyślając się, że służy do czegoś innego... No i w końcu nadeszła chwila  na którą wszyscy czekali- spełnienie trzeciego największego życzenia. Oczy czterolatka zabłysły gdy ujrzał laptop na który czekał z niecierpliwością. Nasz mały komputerowy mądrala wiedział od razu gdzie włożyć baterię, gdzie podłączyć kable i myszkę. Zafascynowany swoim nowym notebook-iem sprawdzał co może na nim robić. Naszła złota rybka była wyjątkowa i dorzuciła mały bonusik jakim były gra komputerowa i bajka. Gra zaangażowała bardzo nie tylko Marzyciela ale także rodzinę i wolontariuszy. Zaganianie owiec do stada najbardziej pochłonęło chłopczyka.

        Mamy nadzieję, że Maciuś spotka na swojej drodze jeszcze nie jedną złotą rybkę... Dużo zdrówka Maciusiu!