Moim marzeniem jest:

Przejażdżka lamborghini z Robertem Kubicą

Konrad, 9 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2009-03-06

      Konrada poznałyśmy w szkole. Razem z Jego mamą odebrałyśmy go po lekcjach. Trafiłyśmy akurat na przerwę. W szkole było gwarno, wesoło, dzieci miały w sobie tyle energii jak nikt inny w taką ponurą pogodę. Wśród nich był również nasz Konrad i Jego siostra Marlena. Chłopiec pomimo swojej choroby próbuje nadążyć za rówieśnikami, czasami jednak sprawia mu to trudność. Taką trudnością są np. schody w szkole.
      Nasz Marzyciel wyróżnia się jednak od innych dzieci wyjątkowym uśmiechem. O ten wyjątkowy uśmiech dba mama Konrada, która swoją siłą, radością i optymizmem zaraża innych. Dzięki niej Konrad czuje się bezpieczny i pomimo swojego młodego wieku wie jak radzić sobie w trudnych życiowych sytuacjach.
       Największą pasją Marzyciela są szybkie samochody. Jego ulubiona marka to Lamborghini. Konrad zapoznał nas z różnymi modelami samochodów. Kiedy chłopiec pokazał nam zdjęcie Roberta Kubicy zaczęłyśmy podejrzewać, co jest Jego marzeniem. I się nie pomyliłyśmy, Konrad chciałby spotkać się z Robertem Kubicą i marzy o tym, aby Robert przewiózł go Lamborghini. Gdy zapytałyśmy o czym chciałby porozmawiać z kierowca Formuły 1 okazało się, że nurtuje go pytanie czy Robert lubi przegrywać. Głęboko wierzymy, że marzenia się spełniają i że Konrad uzyska odpowiedź na to pytanie z ust samego najlepszego kierowcy wyścigowego. Myślę, że Robert Kubica kiedy dowie się o marzeniu Konrada poczuję się wyjątkowo. Bo to naprawdę wyjątkowe uczucie móc spełnić marzenie dziecka.
       Przed wyjazdem obejrzałyśmy jeszcze zdjęcia z zeszłorocznej majówki, na której Konrad miał okazję poznać strażaków i zobaczyć jak gasi się pożar. Pokazał nam miejscowość - Rabkę, gdzie razem z rodziną pojedzie na wakacje. Okazało się także, że Marzyciel jest właścicielem pięknego czerwonego quada. Zdążyłyśmy też zobaczyć malutkiego szczeniaczka, którego przyniosła nam Marlena.
       Czas spędzony z Konradem i Jego rodziną minął nam niesłychanie szybko. Ciężko było się rozstawać, zwłaszcza że zostało jeszcze tyle nieobejrzanych zdjęć i nieopowiedzianych historii. Pożegnaliśmy się, silnie wierząc w to, że marzenia się spełniają.

 

spełnienie marzenia

2009-11-05

     Nadszedł długo oczekiwany moment spotkania Konrada z Kubicą. Spotkanie to związane było z ogromnym stresem, zarówno dla Marzyciela, jak i dla wszystkich towarzyszących mu osób, zwłaszcza jego najbliższych - rodziny. Na spotkanie idola przyjechało też kilku innych Marzycieli i innych oddziałów, więc Konrad nie był sam ze swoim stresem. Inni też oczekiwali w napięciu na spotkanie Roberta Kubicę. Jednak z twarzy Konrada nie było sposób odczytać tego całego napięcia, twarz była nadzwyczaj spokojna. Jednak w środku na pewno mu się „wszystko przewracało". W sumie nie można się temu dziwić, w końcu nastąpił długo oczekiwany dzień spotkania z idolem, kierowcą F1 - Robertem Kubicą.

      Nasz Konrad jak i inni Marzyciele, mieli bardzo dużą wiedzę na temat Kubicy. Sam kierowca nie mógł wyjść z podziwu odpowiadając na kolejne, precyzyjnie sformułowane pytania przez dzieci.

      Spotkanie to przerodziło się w rozmowę „fachowców", fanów wyścigów, a rozmówcy tak szybko zmieniali wątki, że nikt nie był w stanie za nimi nadążyć. Spotkanie, rozmowa i widok Roberta Kubicy „w akcji" nie były jedynymi marzeniami, które zostały spełnione tego pamiętnego dnia... Co jeszcze mogło wzbudzić zachwyt naszych Marzycieli? Oczywiście kilka okrążeń wykonanych z zawrotną prędkością w gokarcie u boku wyśmienitego, zawodowego kierowcy!! 

     Czasami na marzenia trzeba poczekać, ale cierpliwość momentami popłaca i zostaje wynagrodzona długo oczekiwanym spotkaniem z największym idolem Robertem Kubicą.