Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-11-09
W smutny jesienny dzień, bajkowo i z uśmiechem na twarzy przywitała nas księzniczka-Weronika. Dziewczynka była ubrana w księżniczkową sukienkę, brokatowe buciki, miała nawet koronę, a to wszystko specjalnie na nasz przyjazd.
Weronika jest bardzo otwartą osobą, nie wstydziła się nas ani troszkę. Szybciutko nawiązała z nami kontakt. Kiedy wręczyłyśmy Jej lodołamacz, rozpakowała go w mgnieniu oka. Weronika bardzo lubi gry edukacyjne, łamigłówki, zagadki. Książeczkę która była w grze przeglądała kilkakrotnie. Marzycielka również lubi świat bajkowy. Powiedziała nam, że nie ma bajki, której nie lubi. Spodobał się wiec Jej również kubek z Kubusiem Puchatkiem, z którego od razu wypiła herbatę.
Marzycielka dobrze wiedziała jaki jest główny powód, dla którego przyjechałyśmy do niej. Nie musiałyśmy Jej pytać, co jest jej marzeniem. Sama powiedział nam, że chce laptopa z dostępem do Internetu i myszką. Kiedy powstawał rysunek z marzeniem zaskoczyło nas, że wie nawet jaka jest kolejność liter na klawiaturze. Kiedy jednak porozmawiałyśmy dłużej o marzeniu okazało się, że tych marzeń jest więcej: wycieczka do Disneylandu, lalka księżniczka duża jak sama Weronika, piesek na gwizdek, kucyk. Trudno było Naszej Marzycielce zdecydować się. Dostała więc kolejną kartkę, na której narysowała postaci z bajek, które chciałaby spotkać. A więc zdecydowała się na wyjazd do Disneylandu. Chciałyśmy Weronice dać więcej czasu do namysłu. Wytłumaczyłyśmy, że to jest poważna decyzja i musi sama dokonać wyboru. Kiedy Kasia pokazała Marzycielce dwa rysunki, pierwszy z laptopem i drugi z postaciami z bajek bez wahania wybrała ten drugi. Weronika stwierdziła również, że nie potrzebuje czasu do namysłu i na 100% jej największym marzeniem jest taki wyjazd do Disneylandu z rodziną.
Na koniec naszej wizyty Weronika zagrała nam jeszcze na skrzypcach, po czym pełne zachwytu ruszyłyśmy w drogę do domu. Teraz dołożymy wszelkich starań, aby marzenie dziewczynki się spełniło.