Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2009-04-19
W niedzielne popołudnie wybrałyśmy się z Karoliną do domu marzyciela. Jako, że dopiero stawiam piersze kroki w fundacji byłam trochę zestresowana. Gdy dotarłyśmy do domu Damiana, drzwi otworzyła nam niezwykle sympatyczna ciocia marzyciela. Przywitały nas także dwa radosne pieski.
Po zapoznaniu z Damianem i wręczeniu lodołamacza rozpoczęłyśmy rozmowę, co do marzenia. Okazało się, że jest nim laptop z dostępem do internetu. Dzięki niemu chłopak mógłby mieć kontakt z rówieśnikami, a także poszerzać wiadomości o swoich zainteresowaniach, czyli piłce nożnej.
Później Karolina zajęła się sprawami papierkowymi, a ja i Damian zastanawialiśmy się nad marzeniem awaryjnym. Ze strony Marzyciela pojawił się pomysł o mini siłowni, a konkretnie atlasie do ćwiczeń. W końcu sport jest wielką pasją naszego Marzyciela!
Zanotowałyśmy wszelkie wskazówki Damiana, co do laptopa i sprzętu do ćwiczeń. Będziemy starać się z całych sił spełnić marzenie Damiana :)
inne
2009-06-11
Mimo burz i nawałnic, które nie oszczędził Lublina w czwartek, postanowiliśmy spełnić kolejne marzenia. W ten pochmurny dzień chcieliśmy obdarzyć Naszego Marzyciela radością i szczęściem. Popołudni po zmaganiach się z silnym deszczem ( wycieraczki w samochodzie nie dawały sobie rady) dotarliśmy do Damiana z małym spóźnieniem. Marzyciel nie mógł się nas już doczekać. Gdy tylko wręczyliśmy mu prezent, czyli Jego wymarzony laptop u Damiana pojawił się ogromny uśmiech na buzi, który od razu rozjaśnił ten pochmurny dzień. Chłopiec natychmiast zabrał się do rozpakowywania pudełka z laptopem. Później razem z wolontariuszem uruchomili komputer i sprawdzali jakie ciekawe opcje posiada.