Moim marzeniem jest:

Laptop z internetem

Kamil, 8 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Lublin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-04-17

W czwartkowe popołudnie ja i Magda miłyśmy przyjemność poznać ośmioletniego Kamila. Z lodołamaczem w postaci książki o dinozaurach, gry i piłki nożnej, weszłyśmy na salę, w której był nasz nowy Marzyciel. Na początku małomówny, otworzył się, podczas oglądania ilustrowanego atlasu dinozaurów, które są jego prawdziwą pasją. Okazał się w tej dziedzinie prawdziwym ekspertem! Oprócz tego jest bardzo radosny, uśmiechnięty, ale i wyjątkowo błyskotliwy. Z wielkim zaabsorbowaniem oglądał album, opowiadając nam o dinozaurach rzeczy, o których nawet my nie miałyśmy pojęcia. Z równie dużym skupieniem zabrał się do rozkładania piłko-nożnej gry planszowej. Jednak zapytany o marzenie nie miał wątpliwości: laptop z Internetem, na którym mógłby oglądać swoje ulubione filmy przyrodnicze (szczególnie o dinozaurach!).

Wszystkich, którzy chcą pomóc Kamilkowi w rozwijaniu jego pasji, prosimy o kontakt z wolontariuszkami:
Magda Lamch magda.lamch@gmail.com 507778385
Magda Raczkowska 721285093

inne

2009-06-09

W upalny wtorek dziewiątego czerwca, wybrałyśmy się na spotkanie z Kamilkiem aby spełnić jego marzenie! Z całą furą prezentów weszłyśmy do szpitala, gdzie spotkałyśmy mamę marzyciela i razem z nią udałyśmy się do Sali Kamilka. On już czekał na nas z uroczym, szerokim uśmiechem na twarzy :-)

Po przywitaniu postanowił, że rozpakowywanie rozpocznie od największego pudełka, gdzie znalazł wymarzony komputer! Natychmiast postanowiliśmy go włączyć, a w międzyczasie Kamil otwierał pozostałe upominki- gry, filmy i wielki plecak na laptopa, który wyraźnie przypadł mu do gustu :-) Z właściwym sobie sprytem bardzo szybko poradził sobie z zapoznaniem się ze wszystkimi sprawami technicznymi i zainstalowaniem gry. Kiedy Kamil wypróbowywał pierwszą z gier, okazało się, że to nie koniec niespodzianek, bo, ku naszemu zaskoczeniu, pani pielęgniarka zaprosiła nas na występ dziecięcej grupy cyrkowej!

Kamil, na początku niechętnie odrywając się od swojej nowej zabawki, ostatecznie zgodził się obejrzeć występ. Po krótkim popisie, każdy z publiczności mógł spróbować żonglerki lub innej sztuki cyrkowej! Po chwili zabawy piłeczkami do żonglowania i przymierzeniu wszystkich peruk i kolorowych okularów, jakie dziewczynki, przyniosły ze sobą, Kamil oznajmił, że chce już wracać do swoich nowych gier.

Mimo bardzo miłej i wesołej atmosfery, po jakimś czasie, musiałyśmy już wracać i zostawiłyśmy Kamila z jego nowym sprzętem, którym tak był zafascynowany, że podczas pożegnania ledwo oderwał ręce od klawiatury, żeby nam pomachać :-)