Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2005-11-06
Rodzina Mateusza uprzedzona o wizycie wolontariuszy Fundacji Mam Marzenie. Wszyscy witaja nas serdecznie, chociaz Mateusz i jego młodszy brat Bartek troszke niepewnie. Po przedstawieniu sie wreczamy upominki: Atlas zwierzat dla Mateusza, "resorak" Bartkowi, długopis żelowy najstarszemu bratu. Wszyscy sa usmiechnięci ale bardzo wyciszeni. Krystyna przeprowadziła rozmowę z rodzicami, ja zostałam z Mateuszem ktory dostał do rak blok i mazaki i został zaproszony do narysowania swojego marzenia.
Mateusz nie jest wylewny, troche niesmiały. Odpowiadał na pytania i od razu powiedział, że od dawna ma jedno marzenie- laptop, który mogłby zabierac ze soba do szpitala.
inne
2005-12-25
Zgodnie z umowa Pan Waldek Łukasiak z firmy Promax przekazał Fundacji po cenie preferencyjnej laptop dla Mateusza z koło Mroczy. Paczka dotarła aż z Sulejówka, w piatek późnym popołudniem. W sobotę zaczęlismy wgrywać program i gry. Pomogli nam przyjaciele Fundacji.
Postanowilismy z cała rodzina, że nasze swięta będa naprawdę swiateczne. Jeden mały Marzyciel nie spodziewał się, że i dla Niego swięta w tym roku będa po prostu wymarzone!
Zapakowałysmy wraz z Ewa wielka paczkę, ozdabiajac ja kokardami i pięknym papierem. Umówiłysmy się na spotkanie z Mama Mateusza i wyruszyłysmy na poszukiwanie miejscowosci Drażonka. Żałowałysmy tylko, że nie ma z nami Krystyny. W ciemnosciach, waskimi, polnymi drogami i z pomoca Taty naszego bohatera, dotarlismy w końcu na miejsce.
Mateusz z cała swoja wspaniała Rodzinka czekał na nas. Nie mógł wprost uwierzyć, że ta wielka paka jest własnie dla Niego! Z niedowierzaniem, przejęciem, radoscia, szybko otwierał prezent. W końcu Jego oczom ukazał się wymarzony laptop. Był bardzo wzruszony i naprawdę szczęsliwy. Wyszeptał - DZIĘKUJĘ. Pomoglismy Mu uruchomić tę skrzyneczkę, a wtedy Jego Marzenie wyszeptało : Dla Mateusza od FUNDACJI MAM MARZENIE. W tym momencie swiat przestał istnieć dla tego chłopca. Cały rozpromieniony zaczał poruszać myszka i zagłębiać się w swój nowy swiat.
Kochani - pomyslałam tylko, że własnie dla takich chwil warto żyć i być wolontariuszem