Moim marzeniem jest:

Laptop

Błażej, 13 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2006-08-01

Wybrałyśmy się w, aby poznać naszego nowego Marzyciela- Błażeja. Spotkałyśmy się z nim w Szpitalu Centrum Zdrowia Matki i Dziecka na Ligocie, ale naszczęście był on tam tylko chwilowo na badaniach:).

Nasz Błażej jest chory na nowotwór kości, ale pomimo tego jest zawsze uśmiechniętym i pogodnym chłopcem. Przywitał nas promiennym uśmiechem otoczony gromadką małych dzieci, które wprost go uwielbiają;). Kupując lodołamacz długo nie potrafiłyśmy się zdecydować, jednak miałyśmy wielkie szczęście bo trafiłyśmy w dziesiątkę :). Naszymi lodołamaczami stały się: gra komputerowa ,, Syberia " (nie mogłyśmy lepiej trafić, bo Błażej wcześniej rozmawiał o niej ze swoimi kolegami i bardzo chciał ją mieć ;D), książka(jest nam bardzo wstyd ale tytułu nie pamiętamy, wiemy tylko że była to książka o żołnierzu który walczył w Iraku- znowu trafiłyśmy w sedno), kubeczek cały w czterolistne koniczynki(aby przyniósł szczęście w dalszym leczeniu) oraz dziwną konstrukcję która maiła przypominać kostkę rubika, ale nikt nie potrafił dojść do tego jak tym czymś się posługiwać- było przy tym sporo śmiechy. Jednym zdaniem miałyśmy nosa co do lodołamaczy :D.

Nie musiałyśmy nic od Błażeja wyciągać, gdyż sam baaaardzo chętnie opowiadał nam o sobie i swoich zainteresowaniach. Poznałyśmy go jako radosnego, otwartego i towarzyskiego chłopaka. Nie przywiązuje dużej wagi do swojego bólu, bardziej zwraca uwagę na cierpieniu innych i skupia uwagę aby im pomóc (np. gdy słyszy czyjś płacz od razu posyła swoją mamę aby zobaczyła co się dzieje i jakoś pomogła). Na swoim oddziale jest nazywany przez wszystkich " Powsinogą" gdyż nigdy nie ma go tam gdzie powinien być. Błażej powiedział nam że polonistą nigdy nie zostanie, ale interesuje go matematyka, historia, przyroda i informatyka. Pomimo tego że nie lubi polskiego lubi czytać. Lubi majsterkować z tatą (i to podkreślił:)) przy elektronicznych urządzeniach. Chce zostać w przyszłości albo archeologiem albo rolnikiem- chciałby aby jego rodzina przekazała mu całą ziemie;). Bardzo interesuje się przyrodą- fascynują go puszcze pustynie itp.. Chciałby pojechać na Sawannę i Wybrzeże Amazonki- ale to nie jest jego największe Marzenie.

Marzeniem tym jest laptop, na którym chłopiec mógłby grać w swoje ulubione gry m.in. "Syberię". Leczenie Błażeja jest bardzo długotrwałe, praktycznie nie bywa w domu, mimo tego, że jest tak dzielnym chłopcem czasem jest mu ciężko. Pragnie rozrywki, nie może biegać z kolegami po boisku, nie może wyjść, niewiele osób może go odwiedzać. Laptop stać się może jego kontaktem ze światem, wspaniałym narzędziem nauki (Błażej skończył szkołę otrzymując świadectwo z czerwonym paskiem!) i sposobem na relaks. Dlatego bezsprzecznie warto mu pomóc w spełnieniu tego marzenia

Poprosiłyśmy go jeszcze o kilka zdjęć i niestety powoli musiałyśmy już się pożegnać. Mamy nadzieję, że spotkamy się jak najszybciej - oczywiście już z laptopem:)
 

inne

2006-12-14

Wizyta w domku Błażejka na pewno na długo zostanie w pamięci całej naszej trójki,...ale od początku.
Drzwi otwiera nam mama. Od razu rozpoznajemy, że rodzina na nas czeka. Wita nas także piękny, śnieżnobiały piesek, który od razu zostaje ulubieńcem wolontariuszek.
W końcu widzimy uśmiechniętego i zadowolonego Błażejka. Stawiamy przed nim pudło, zapakowane oczywiście w nasz zielony papier. Błażej nie musi długo zastanawiać się, jaka jest zawartość pudła. Od razu podaje poprawną odpowiedź: laptop. Chłopczyk przyznaje, że troszkę stracił już nadzieję w realizację tego marzenia. Jednak my wolontariusze zawsze przychodzimy wtedy, kiedy nie spodziewają się nas.
Rozpakowujemy paczkę wspólnymi siłami. Po chwili chłopczyk ustawia laptopa na swych kolankach i razem z bratem Arturem próbuje uruchomić komputer. Artur okazuje się specjalistą w tej dziedzinie i radzi sobie z wszelkimi pojawiającymi się problemami. Kiedy chłopcy zainstalowali już podstawowe oprogramowanie przychodzi czas na uruchomienie gier. Wydaje nam się, że będzie to jedna z najbardziej ulubionych form rozrywki Błażejka.
Ja ( i przypuszczam, że inne wolontariuszki także ) w czasie tej wizyty nauczyłam się sporo o obsłudze laptopów. Kiedy sprzęt został już zaprezentowany w całej okazałości, rozsiadamy się w pięknie oświetlonym pokoju i ucinamy wesołe pogawędki.
Najpierw dowiadujemy się, że od pewnego czasu Błażej interesuje się polityką i ogląda ciekawe programy publicystyczne w TV. Później zdaje z nich relację mamie. Później przychodzi także czas na relację z wizyty w zoo, w czasie której Błażejek miał możliwość bliskiego kontaktu z pięknymi zwierzętami. Mógł przyjrzeć się im z bliska a niektóre nawet pogłaskać.
O swoich zainteresowaniach opowiada nam także tata Błażeja, który jest zapalonym wędkarzem, ale niestety od pewnego czasu nie może realizować swojego hobby. Rodzina towarzyszyła mu w niejednej wyprawie na ryby.
Mama Błażejka i sam Błażejek opowiadają nam także o znajomych chłopca i o jego doświadczeniach ze szkołą.
Jeszcze przez długi czas pozostajemy z rodziną. Niestety...wadą miłych spotkań jest to, że kiedyś muszą się skończyć. Żegnamy się z Błażejkiem i jego rodziną, życzymy Marzycielowi sił i zdrówka i udajemy się w kierunku drzwi wyjściowych. Odchodzimy z poczuciem radości i spełnienia. Dla widoku uśmiechniętej buźki Błażejka warto było zrobić wszystko.