Moim marzeniem jest:

Wieża

Patryk, 7 lat

Kategoria: inne

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2006-08-14

Kolejne odwiedziny u małego Marzyciela przebiegały w atmosferze wielkiego namysłu. Wszak nie tak łatwo jest podjąć tak ważną decyzję jak wybranie jednego spośród tak wielu marzeń...
Patryk zajęty był budowaniem wieży z klocków, ale jak tylko zobaczył nas w drzwiach przerwał swoją, jakże ważną, pracę i postanowił poświęcić nam trochę swojego czasu. Idealnie trafionym lodołamaczem okazały się samochodziki Hot Wheels, niestety próba ułożenia toru przerosła nasze umiejętności. Dla naszego Marzyciela nie stanowiło to wszakże żadnego problemu - wśród tylu starszych kolegów na oddziale na pewno znajdzie się ktoś chętny do pomocy no i oczywiście do zabawy.
Patryczek interesuje się samochodami, sportem tylko "troszeczkę", a jeśli już sportem to oczywiście najmocniej piłką nożną. Idolem jego jest golkiper nasz sławny, czyli Jerzy Dudek. Marzyciel nasz lubi bardzo bawić się małymi samochodzikami, a jego ulubionym przedmiotem szkolnym jest matematyka.

W kwestii marzeń problem pojawił się ogromny, gdy do momentu wyboru między dwoma doszło. Naszym Marzycielem emocje targały wielkie i wątpliwości ogromne, i chęć by wyboru właściwego dokonać. A wahanie owo przyczynę swą miało w niemożliwości decyzji podjęcia czy lepiej mini wieżę dostać, czy też zamienić się na dzień jeden w stróża prawa?

Ech, ciężko umysł naszego Marzyciela napracować się musiał, bo perspektywa ubrania policyjnego munduru była doprawdy kusząca... Móc bandytów łapać, piratów drogowych zatrzymywać i przed kolegami odznaką się pochwalić... A z drugiej strony miłość do muzyki wielka i uwielbienie dla Crazy Frog olbrzymie. A więc możliwość poproszenia o wieżę malutką, taką w sam raz do patryczkowego pokoju... I cóż tu wybrać? I jakie marzenie przeważyć ma? Nasz Marzyciel posiłkował się po główce drapaniem, wznoszeniem ocząt ku niebu i wzrokiem pytającym. Patryk podparł swoją rozmyślającą głowę na dwóch piąstkach i w tej pozycji trwając pozwalał upływać wielu minutom..

Ale my pomóc nie mogliśmy, samodzielnie musiał tę jakże ważną decyzję podjąć. Wreszcie postanowił - jednak miniwieża! Żeby móc muzyki słuchać ilekroć tylko ochota go najdzie. A więc tym razem nie będzie munduru, choć kto wie, może za parę lat Patryczek dojrzeje do zostania prawdziwym policjantem, już nie tylko takim jednodniowym? Iskierki w oczach na myśl o tym "stalowogranatowym" powołaniu jednak nie przestały iskrzyć.

Sprawa poważna jest tak, że odwiedzimy marzyciela raz jeszcze by się upewnić, które z marzeń jest największe..
 

inne

2006-10-22

 

relacja niebawem