Moim marzeniem jest:

Lalka Baby Born z akcesoriami

Patrycja, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2006-09-27

W ostatnią wrześniową środę miałyśmy ogromną przyjemność poznania przemiłej sześciolatki imieniem Patrycja. Patrycja, jak na swój wiek wykazała się wielkim niezdecydowaniem. Jej uszka ślicznie zdobiły kolczyki. Przywitała nas, jak na Księżniczkę przystało, ubrana w twarzową różową chustkę, oraz prześliczną pomarańczową bluzeczkę, które jak pewnie doskonale wiedziała idealnie pasowały do Jej typu urody. W celu zaskarbienia sobie Jej względów podarowałyśmy Jej 3 misie...

Niezdecydowanie Patrycji, jej przeurocze słowa "Czy dziewczynki naprawdę spełniają marzenia dzieci" oraz wielkie oczęta zaskarbiły sobie od razu naszą przyjaźń. Patrycja, posiadaczka wielu książeczek, bajek i laleczek nie umiała zdecydować się, co tak naprawdę było by Jej marzeniem. Dowiedziałyśmy się, że Patrycji brakuje takich zwyczajnych rzeczy jak zabawa z kolegami i koleżankami, gra w piłkę czy jazda na rowerze. Z dużym zainteresowaniem Patrycja podziwiała swoje zdjęcia w aparacie cyfrowym, do którego z przyjemnością prześlicznie pozowała z misiem.

Patrycja mówiła nam podczas rozmowy, że bardzo, bardzo mocno pragnie mieć spełnione marzenia, ale jeszcze nie wie jakie..

Jedną z pasji dziewczynki jest przebieranie jej laleczek w różne kolorowe ubranka. Po konsultacjach z mamą (czy dziewczynki się zgodzą, czy marzenie nie za drogie) Patrycja wyznała, że najbardziej chciałaby dostać lalkę Baby Born wraz z dodatkami, które nam ślicznie narysowała.. znalazł się wśród nich wózeczek, łóżeczko z baldachimem, dużo ubranek, najlepiej różowych:), butelka, grzechotka..

Patrycja prosiła też by laleczka nie sikała, gdyż nie umie jej przewijać:
 

inne

2006-10-21

W piękne, słoneczne popołudnie udajemy się do Katowic-Ligoty, aby spełnić marzenie małej Patrycji.

Taszczymy ze sobą wielkie pudła i reklamówki, bo marzeniem Patrysi jest lalka "Baby born" z akcesoriami. W korytarzu wita nas mama Patrycji i prowadzi do sali, gdzie czeka na nas Marzycielka. Od razu prosi mamę, aby wyszła z sali. Zostajemy więc z Patrysią same. Przystępujemy do rozpakowywania prezentów. Początkowo Patrycja nieufnie spogląda w nasza stronę, wydaje się być zawstydzona. Jednak zaraz po tym jak zobaczyła małego bobaska, uśmiecha się. Nowa laleczka zostaje nazwana Klaudią. Patrycja cieszy się, że laleczka wygląda jak żywy dzidziuś. Opowiada nam też o clownie, który tego samego dnia co my odwiedził ją, i obdarował śmiesznymi balonikami.

Otwieramy kolejne paczki. Pokazujemy Patrysi piękne ubrana dla jej lalki. Najbardziej jest zadowolona z pięknej balowej sukni i z różowych bucików. Szczególna radość gości na twarzy Patrycji wtedy, gdy stawiamy przed nią piękny wózek. Patrycja opowiada nam, że na pewno będzie chodzić z laleczką na spacery i wtedy będzie ubierać ją w ciepłe ubranka żeby nie zmarzła.

Przygotowujemy całą wyprawkę dla marzycielki i jej Klaudii - łózeczko, koc, pieluszki, butelki..

Czas szybko mija i musimy opuścić już salę Patrycji. Robimy wspólne zdjęcia, ostatni raz podziwiamy lalkę i żegnamy się z Patrycją, która zapewnia nas, że teraz to już na pewno w szpitalu nie będzie się nudzić.