Moim marzeniem jest:

Karta graficzna do komputera

Michał, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2005-11-26

W słoneczna sobotę adekwatnie do pogody - wybralismy się na ulicę Słoneczna do Brzozy. Mieszka tam marzyciel Michał. Uprzedzony o naszej wizycie od razu zaprasza nas do swojego pokoju. Od razu widać, że piętnastolatek optymistycznie patrzy na swiat, przyjazny usmiech nie schodzi z jego twarzy. Długo nie zastanawia się nad naszym pytaniem o marzenie. Zdecydowanie mówi o komputerowym sprzęcie, podajac jego szczegółowe parametry, potrzebne do stworzenia profesjonalnej "maszyny". Michał w przyszłym roku chciałby uczyć się w technikum elektronicznym, dobrze zna się na komputerach i zapewne z nimi chciałby zwiazać swoja przyszłosć. Wie, że zmiany w tej dziedzinie bardzo szybko postępuja, dlatego jest na bieżaco z nowinkami swiata informatyki. Marzy, aby udoskonalać się nie tylko teoretycznie. Na poczatku ze zdziwieniem zareagował na prosbę zobrazowania marzenia, bo jak tu narysować kartę graficzna...? Jednak wyróżnienia z konkursów plastycznych ze szkoły nie poszły na marne. Z niezwykła starannoscia, drobiazgowo przedstawia nam swoje marzenie. Wolontariuszki nie bardzo znały się na tajnikach wiedzy komputerowej, więc ze dziwieniem słuchały Michała i patrzyły na rysunki. Za to panowie czuli się w tym temacie jak ryby w wodzie, wymieniajac między soba nazwy gier, procesorów, kart graficznych. Co ważne, Michał zaznaczał, że zdaje sobie sprawę z tego, że fundacja stara się spełniać marzenia wielu dzieci, dlatego roztropnie podchodzi do sprawy. Rysunek przedstawia wiele tajemniczych srubek, danych itp., ale wybór pada na kartę graficzna - jako najważniejsza.

inne

2006-06-03

Dnia 3 czerwca 2006 roku spełniło się marzenie Michała z Brzozy. Było to długo oczekiwane marzenie, ale tak to bywa, gdy celem ma być bardzo profesjonalny, niesamowicie drogi sprzęt. W realizację tego marzenia zaangażowało się naprawdę wiele osób. Tak bardzo zależało nam, jako Fundacji, zrealizować marzenie tego chłopca. Wierzymy, że będzie potrafił wykorzystać ten bardzo profesjonalny sprzęt komputerowy. Pierwszym etapem będzie na pewno szkoła, do której obecnie się wybiera.

W trakcie naszego spotkania, gdy wręczyłyśmy Mu z Krystyną paczkę, Michał był naprawdę bardzo szczęśliwy. Wiedział od samego początku, że musi długo czekać, bo przecież to nie są bułeczki od piekarza, które szybko się wypieka. Teraz tylko pomogą Mu informatycy w podłączeniu kart graficznych do Jego komputera. Jest szczęśliwy i na pewno będzie wraz z rodzicami cierpliwie czekał na pierwsze efekty swojego marzenia. Myślę, że wolontariusze z naszej Fundacji spisali się na 5! Zasłużyli na wielkie brawa i ogromny uśmiech naszego Michała.

Wiecie co robi teraz Michał? Siedzi z wypiekami na twarzy i patrzy tylko w swój komputer. Jest szczęśliwy i o to nam chodziło.