Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2006-03-03
Nasza grupa odwiedziła po raz kolejny szpital w Chorzowie. Tym razem naszym marzycielem jest siedemnastoletni Rafał. Choruje on na chłoniaka limfoblastycznego.
Na oddziale przywitał nas chłopak o miłym, pogodnym uśmiechu i przyjaznej twarzy. Rafał zaprowadził nas w miejsce gdzie mogliśmy spokojnie pogadać. Mile zaskoczony obecnością tylu kobiet bardzo szybko i umiejętnie nawiązał z nami ciekawą rozmowę. Okazało się, że nasz marzyciel jest zapalonym komputerowcem, dlatego też bardzo się ucieszył z naszego prezentu, czyli gier komputerowych. Jak się dowiedziałyśmy najbardziej lubi gry typu RPG. Był bardzo zaskoczony, gdy okazało się, że my też na grach się trochę znamy. Wymieniliśmy doświadczenia dotyczące niektórych gier, w które my też miałyśmy przyjemność grać.
Rafał interesuje się także kinematografią. Lubi filmy przygodowe, a jego ulubionym filmem jest "Ostatni Samuraj" z Tomem Cruisem w roli głównej. Niecodziennym hobby naszego marzyciela jest to, że interesuje się on historią białej broni. Pragnie też nauczyć się kiedyś w przyszłości posługiwać się taką oto bronią.
Rozmowa pełna była niezwykle humorystycznych tekstów od tematu szkoły i klasy, aż po książki, filmy i komputery. Rafał opowiadał, że bardzo słabo zna osoby ze swojej szkoły, a ci niestety nie mogą go odwiedzać w szpitalu, bo to zbyt daleko od jego domu, chciałby wrócić do szkoły i spotkać się z nimi. Literatura fantastyczna to ulubiony rodzaj Rafała. Ze wszystkich przeczytanych książek najbardziej podobała mu się trzecia część "Władcy Pierścieni".
Zanim chłopiec trafił do szpitala uprawiał różne formy sportu. Jednakże największą pasją Rafała jest piłka nożna. Grał nawet kiedyś w piłkę, ale nie tylko nożną. Jak przystał na prawdziwego sportowca grał także w koszykówkę i siatkówkę. Nasz marzyciel lubi także oglądać mecze piłki nożnej w telewizji. Jego ulubioną drużyną piłkarską jest Manchester United. Z tą właśnie drużyną wiąże się jego marzenie. Chciałby poznać piłkarzy tegoż klubu. Mówił, że jest to dla niego naprawdę ważne marzenie. Zdradził nam w tajemnicy, że chciałby zobaczyć Angelinę Jolie, po chwili dodając, że jednak to zbyt śmiałe marzenie i raczej nie służące zdrowiu, bo gdyby ją zobaczył, chyba by zemdlał.
Nasza rozmowa przebiegała bardzo udanie i wesoło. Cały czas można było usłyszeć liczne wybuchy śmiechu, których swoją drogą w naszej rozmowie było dosyć dużo. Pierwsze wrażenie tym razem nie zmyliło nas wcale. Rafał okazał się pogodnym, zabawnym i przemiłym chłopcem. Bardzo długo odwlekałyśmy moment pożegnania się z Rafałem i opuszczenie szpitala. Bardzo go polubiłyśmy, może on nas też...
inne
2008-09-12
A jednak! Cudowne marzenia się spełniają. Myślałem, że to nieosiągalne, ale fundacja dała z siebie 200%, byłem tam, rozmawiałem, nawet dotknąłem ich :P Cóż...nie wiem od czego zacząć.
Zawsze chciałem być piłkarzem, legendą, w końcu do odważnych świat należy :) W związku z tym chciałem się spotkać z moją ulubioną drużyną - Manchester United.
Przejdę do rzeczy, inne zdarzenia zdają się błahe w porównaniu do tego, co nasza trójka przeżyła :)
Dzień przed meczem zobaczyliśmy stadion z każdej możliwej strony bez tłumu fanów. NAPRAWDĘ niesamowita budowla, nigdy nie zapomnę wyglądu tego stadionu! Następnego dnia już ok. 5h przed meczem ilość kibiców była przeogromna, wszyscy z podnieceniem wyczekiwali godziny 17:15. My mieliśmy zaszczyt obejrzeć stadion od środka, jeszcze opuszczony, zarządca klubu, Barry, wyprowadził nas na obrzeża murawy ( ja miałem zaszczyt jej dotknąć ^^ ). Później nadeszła chwila, na którą chyba wszyscy czekaliśmy...
Zaprowadzono nas do pokoju nieopodal, powitał nas Tomasz Kuszczak ( hurra :P ), reszta graczy jadła lunch.
Gdy wracali byłem niesamowicie podekscytowany, serce biło jak szalone :D takiej chwili się nie zapomina.
Mam zdjęcia, autografy i to uczucie spełnionego marzenia.
Gdy wychodziliśmy z odizolowanego pokoju poza stadion ludzie zza bramek patrzeli na nas z zazdrością, Bogu dzięki, że było tyle ochroniarzy.:P Szczerze polecam !!
Mecz...na cudownym stadione Old Trafford - teatrze marzeń.
Rekord kibiców na stadionie - ponad 76000.
Atmosfera świetna, niesamowite widowisko, nawet jeśli nie jesteś fanem piłki nożnej!
Najlepsze to, że to mój 1 mecz Manchester Utd na żywo i ... WYGRALI!
Tak, tak, ale pewnie się tego spodziewaliście :P od razu uprzedzam, że mecz nie był ustawiony
W Londynie zobaczyliśmy London Bridge i Tower Bridge, Buckingham Palace, Big Bena, Hyde Park i Imperial War Museum, które naprawdę było imponujące.
Marzenie się spełniło, nawet tak niesamowicie trudne. Podziękowania ode mnie i całej rodziny za tak cudowne przeżycie dla wszystkich, dosłownie dla wszystkich :P
Tomasz Kuszczak też miał wielki udział w organizacji, do niego również kieruje serdeczne WIEEEELKIE DZIĘKI !
Trzeba mieć nadzieję, marzenia mogą się spełnić, a Fundacja "Mam marzenie" rządzi! :))