Moim marzeniem jest:

Kino domowe z telewizorem

Sandra, 8 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2006-04-22

Sobotnie popołudnie rozpoczęliśmy wizytą w domu naszej nowej Marzycielki - Sandry. Po wejściu schodami na ósme piętro przywitała nas prześliczna ciemnowłosa dziewczynka i zaprosiła do swojego pokoju pełnego skarbów. Poznaliśmy całą gromadę różnych misiów, rodziny lalek i mnóstwo innych zabawek, które były starannie ułożone na półkach przez naszą Marzycielkę. Jej ulubione zabawki to jedna z lalek Barbie oraz biały niedźwiadek, który wydawał z siebie różne śmieszne dźwięki, ruszał łapkami i nawet się rumienił :) Po ogromnym uśmiechu naszej Marzycielki wnioskujemy, że nasz lodołamacz składający się z lalki i maskotki żyrafki dołączy do jej ulubionych zabawek.

Sandra jest pogodną dziewczynką chorującą na białaczkę. Bardzo lubi bawić się różnymi maskotkami i lalkami, co już zdążyliśmy wszyscy zauważyć w jej ślicznym pokoiku. Uwielbia też rysować i malować, a także układać puzzle. Mieliśmy okazję pooglądać kilka z jej prac, które zrobiły na nas ogromne wrażenie - takie były staranne i kolorowe :) Nasza nowa Marzycielka jest także bardzo zorganizowaną młodą osobą - wszystkie swoje skarby ma starannie poukładane i wszystko ma swoje miejsce. Sandra zbiera też czasopisma o Barbie i Witch, świetnie się uczy, najbardziej lubi matematykę, ale nauka innych przedmiotów też przychodzi jej z łatwością i choć jest dopiero w pierwszej klasie potrafi ślicznie czytać i liczyć, o czym również mogliśmy się przekonać.

Po długiej rozmowie, podczas której mogliśmy lepiej poznać tę niezwykłą dziewczynkę nadeszła pora na najważniejszą część naszej wizyty - poznanie marzenia. Wyciągnęliśmy blok i kredki i rozpoczęło się ochocze rysowanie - po krótkiej chwili na rysunku rozpoznaliśmy telewizor i zestaw kina domowego. Ale to jeszcze nie był koniec naszego wspólnego marzenia, rozmawialiśmy nadal i okazało się, że nie tylko zabawek Sandra ma sporo, marzeń również - spotkanie z Kasią Cichopek, wycieczka do słonecznej Hiszpanii, rola w przedstawieniu teatralnym w prawdziwym teatrze, czy też zamiana na jeden dzień w księżniczkę. Po długich rozmyślaniach Sandra zdecydowała jednak, że jej absolutnie największym i najważniejszym marzeniem jest posiadanie własnego telewizora i kina domowego, na którym będzie mogła oglądać swoje ulubione bajki - Atomówki, a także wszystkie bajki o Barbie i o księżniczkach.

Skoro to rzeczywiście jest największym marzeniem tej uroczej dziewczynki to nie pozostaje nam nic innego jak rozpocząć starania aby spełniło się jak najszybciej :) Jeszcze tylko mała sesja zdjęciowa i pora pozostawić Marzycielkę i pozostałych domowników i wziąć się do pracy.
 

inne

2006-08-15

Świąteczne popołudnie postanowiliśmy spędzić w sposób wyjątkowy - spełniając kolejne marzenie. Samochód po brzegi wypakowany był zielonymi pakunkami, balony dmuchane były w windzie wiozącej nas wprost pod drzwi naszej Marzycielki.
Sandra powitała nas okrzykiem: Wiedziałam, że coś się dziś stanie! I ten okrzyk towarzyszył nam już do końca spotkania, powtarzany wciąż przez naszą przewidującą przyszłość Marzycielkę... Na pytanie skąd wiedziała odpowiedź była sensowna i oczywista: "Bo mama nigdy nie kupuje tyle ciasta" :) Przy takich zdolnościach dedukcyjnych trudno chyba zachować przed Sandrą cokolwiek w tajemnicy.
Sandra ochoczo zabrała się za rozpakowywanie zielonych paczuszek. Najpierw te mniejsze, które skrywały płyty dvd, później czas na telewizor i kino domowe. Zielony papier przekazany został tacie, by zanadto pokoju naszej Marzycielki nie zaśmiecać, a Sandra rozpoczęła rozpakowywanie z folii wszystkich głośników i kabelków, pozwoliła nam nawet na pomoc w tej czynności, bo było tego naprawdę sporo.
Wreszcie wszystko zostało rozpakowane i Sandra zarządziła pójście na herbatkę z cytrynką i ciasto i zostawienie taty i brata z marzeniem do uruchomienia.
W sąsiednim pokoju znów kilkakrotnie usłyszałyśmy o tym, że Sandra wiedziała, że coś się stanie. Była tak podekscytowana, że nie mogła usiedzieć na miejscu. Poinformowała mamę, że tej nocy nie zamierza spać tylko całą noc oglądać bajki. Później obmyślała sposób na przemeblowanie pokoju, by znaleźć miejsce dla swojego marzenia... Oczywiście powtarzając, średnio co 30 sekund, iż "wiedziała, że coś się stanie tylko nie wiedziała co, bo nikt jej nie chciał nic powiedzieć".
Wreszcie z sąsiedniego pokoju zaczęła płynąć muzyka. Sandra zerwała się szybciutko z kanapy, a my podążyłyśmy za nią. Dźwięk działał. Jeszcze tylko przyłożenie do ucha każdego z głośników i pierwszy sukces taty i brata został zarejestrowany i nagrodzony prześlicznym uśmiechem naszej Marzycielki.
Pora było powalczyć o obraz... Niestety nie mogliśmy znaleźć jednego kabelka... Na szczęście tata i na to znalazł rozwiązanie - wyszedł z mieszkania i po chwili wrócił dzierżąc w dłoni potrzebny kabel. Chwila oczekiwania... I jest! Działa i dźwięk i obraz. Można rozpocząć oglądanie bajki o ulubionej Barbie. W nagrodę tata dostał słodkiego buziaka od Sandry, której uśmiech rozświetlał teraz cały pokój. Marzenie stało się rzeczywistością. Pora była pozostawić Marzycielkę z jej marzeniem by zdążyła się nim nacieszyć przed nadejściem nocy i pospała jednak choć troszeczkę...