Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-10-18
Pierwszy raz poznałyśmy Oleńkę w szpitalu, kiedy odwiedzałyśmy Marysię. Dziewczynka siedziała na łóżeczku i słuchała bajek na CD.
W sobotę Ola była już w domu, więc pojechałyśmy się z nią spotkać. Początkowo Ola nie chciała do nas zejść, bo bała się, że mamy niedobre nowiny, jednak po krótkiej chwili przyszła z ukochaną Siostrą.
Świetnie spełnił swoje zadanie lodołamacz, który Ola rozpakowywała z dużym zainteresowaniem. Dobrze poinformowane wróżki powiedziały nam, że Ola bardzo lubi, kiedy ktoś Jej czyta bajki. A jeszcze lepiej, kiedy książeczki lub zabawki wydają dźwięki. Oleńka w mig rozpracowuje wszystkie zagadki, ma doskonałą pamięć i nieustannie pyta: "a dlaczego?", więc szybko nudzi się poznanymi już zabawkami i prosi o nowe zajęcie. Ola nie widzi, wszystko poznaje przez słuch i dotyk, a to o wiele bardziej skomplikowane, kiedy jest się tak ciekawym świata jak Ona. Dziewczynka to iskierka radości, jest bardzo komunikatywna i pogodna. Z każdą minutą spotkania wnikałyśmy w świat Oli. Zobaczyłyśmy tam wiele miłości i zrozumienia. Rodzice i Siostra nie spuszczają Jej z oczu, organizują każdą chwilę, ale już nawet im zaczyna brakować pomysłów, czym zająć tak żywiołowe dziecko.
Od słowa do słowa, poznając bajkowy świat Oli i przyglądając się jak szybko chłonie nowe bajki udało nam się ustalić marzenie - niekończąca się zabawka. A cóż to właściwie jest? To bardzo proste - laptop z oprogramowaniem dla osób niewidomych :) Tylko tyle i aż tyle, aby Ola mogła poznawać otaczający Ją świat, aby każdy dzień był bogatszy w przeżycia i Jej piękny uśmiech.
spełnienie marzenia
2008-10-25
Niezwykłe marzenie Oleńki skłoniło nas do szybciutkich poszukiwań. Zbierałyśmy informacje o "niekończącej się zabawce" i starałyśmy się uwzględnić wszystkie zainteresowania naszej małej Marzycielki. Nie było łatwo, ale kiedy wszystkie pudełka były zapakowane wybrałyśmy się do Oli.
Oleńka jak zwykle radosna i ciekawa wszystkiego, co Ją otacza rozwiązywała kokardki, rozrywała papier i rączkami poznawała tajemnice nowych urządzeń. Ku naszemu zdziwieniu, po rozpakowaniu laptopa od razu wiedziała, gdzie się włącza i wkłada płytę. Chwilę później z głośniczkiem przy uchu słuchała bajeczki, raz na jednym, raz na drugim boczku, raz tej, raz tamtej płyty. Kiedy już bajka i piosenki zostały wysłuchane podałyśmy Oli kolejne tajemnicze paczki. Ola szybko je rozpakowała i okazało się, że kryją w sobie programy stworzone specjalnie dla Niej. Takie, które pozwolą dziewczynce nauczyć się pracować z komputerem i umożliwią poznawanie nowych rzeczy, naukę i zabawę. Mieszała się ciekawość Oli i trwoga mamy czy poradzi sobie z instalacją (pewnie, że tak!). Ma jeszcze przecież do pomocy Gosię - siostrę Oli, a dziewczyny doskonale ze sobą współpracują!
Wysłuchałyśmy opowieści jak Ola potrafi jeździć na rowerku i sprzątać jednocześnie podłogę, jak chętnie pomaga mamie w każdej czynności, a Olcia w tym czasie rozpracowywała kolejne urządzenie - specjalną klawiaturę, która umożliwi Jej współdziałanie z komputerem. Paluszki Oli wchodziły w specjalne dziurki i tak Ola poznawała gdzie mieszkają poszczególne literki. Potem przyszedł czas na czytasz i bajkoczytacz, czyli pudełeczka, które będą czytały Oli książeczki. Z tym drugim mieliśmy trochę zawirowań, ale wszystko dobrze się skończyło i Ola już może słuchać przygód Kubusia Puchatka i bajki o Królu Lwie :)
Przez te kilka godzin wspólnej zabawy miałyśmy wrażenie, że czas stanął w miejscu, a zaciekawienie Oli było dla nas najlepszą odpowiedzią na pytanie czy wszystko jest jak być powinno. To nie my Olę, a Ola nas zabrała w niezwykłą podróż po świecie dźwięków. To był dzień pełen wrażeń dla Oli, Jej rodziny i dla nas. Mamy nadzieję, że niespodzianka nam się udała, a "niekończąca się zabawka" nigdy się nie skończy!
Serdeczne podziękowania kierujemy do Fundacji Agory za sfinansowanie marzenia.