Moim marzeniem jest:

Aparat cyfrowy

Sonia, 7 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Sponsor Anonimowy

pierwsze spotkanie

2006-05-16

We wtorkowe popołudnie wybrałyśmy się na spotkanie z siedmioletnią Sonią, która leży na oddziale onkologii i hematologii w chorzowskim szpitalu, gdzie leczy się na białaczkę szpikową. Zostałyśmy przyjęte z wielką serdecznością.

Aby przełamać pierwsze lody (których tak naprawdę nie było) wręczyłyśmy Soni miauczącego pluszowego koteczka, z którego się bardzo ucieszyła ponieważ kolekcjonuje maskotki; ma już ich sporo. Część kolekcji miałyśmy okazje zobaczyć.

Sonia długo z nami rozmawiała, śmiała się (śmiech ma rewelacyjny - potrafi obudzić do życia każdego smutasa). No i nadszedł ten najważniejszy moment zapytania o marzenie. Kiedy padło to pytanie na buzi dziewczynki zabłysnął cudny uśmiech i odpowiedź : ' chciałabym dostać aparat cyfrowy' - by moc robić dużo zdjęć!!!!
Dowiedziałyśmy się o innych marzeniach Sonii m.in. chciałaby pojechać do Ustronia, zostać dekoratorką wnętrz by np. urządzać sale w szpitalu.
Sonia lubi czytać z mamą bajki a także uczęszczać na zajęcia, na których rozwija swój talent plastyczny; potrafi robić bardzo ładne dekoracje z papieru (kartki, wycinanki itp). na koniec zrobiłyśmy małą sesje zdjęciową naszej marzycielce a następnie pożegnałyśmy się i ruszyłyśmy poznać marzenie naszego kolejnego marzyciela.

 


 

inne

2006-06-25

25 czerwca to dzień, który na pewno pozostanie na długo w pamięci naszej kochanej marzycielki Sonii.

Była to piękna, słoneczna niedziela. Dochodziła godzina 16, gdy w sali nr 3 na Oddziale Hematologii i Onkologii w chorzowskim Szpitalu rozległo się pukanie w drzwi. Weszłam do pokoju marzycielki, która była równie zaskoczona moją wizytą jak jej mama. Obie nie spodziewały się, że przyjdziemy akurat dziś. Wszystko było wcześniej zaplanowane jako jedna wielka niespodzianka, no i udało się. Szybciutko ubrałam obowiązujący fartuch ochronny, a później, pełna już optymizmu i zaciekawienia reakcji Sonii na prezenty nawiązałam rozmowę, wręczając jej przy okazji fundacyjne balony.

Najpierw zaczęłam od przypomnienia naszej marzycielce ostatniej wizyty dwóch wolontariuszek, która miała miejsce ponad miesiąc temu. Spytałam, jakie było jej największe marzenie, które wyjawiła podczas tego spotkania. Powiedziała, że aparat cyfrowy.

Z ogromną radością na twarzy, nie mogąc się już sama doczekać, wręczyłam 5 zielonych pakunków Sonii. Nasza marzycielka i jej mama były zaskoczone, dlaczego aż tyle prezentów, jeśli aparat to przecież tylko jeden z nich. Zaczęło się rozpakowywanie i wszystko wyszło na jaw. Najpierw był plecak, potem album na zdjęcia, następnie najważniejsze-wymarzony aparat cyfrowy, a na sam koniec zostały: futerał na aparat, ładowarka Z bateriami i karta pamięci do aparatu. Dużo tego, ale przecież to wszystko to niezbędnik każdego dobrego fotografa.

W międzyczasie mama wyszła z sali do dwóch wolontariuszek czekających na zewnątrz, żeby wypełnić potrzebne dokumenty, zostawiając mnie i Sonie w pokoju. Po dokładnym obejrzeniu każdego z przyniesionych przeze mnie prezentów, trzeba było wreszcie zająć się tym właściwym włączyć to cudo. Na początek włożyłyśmy baterie, a później kartę pamięci. Teraz chwila ciszy iii... aparat włączony. Ustalamy potrzebne rzeczy, takie jak język czy data i godzina. Szybciutko zapoznałyśmy się z instrukcją obsługi i po niespełna 10 minutach Sonia zrobiła swoje pierwsze zdjęcie własnym aparatem. Znalazło się na nim oczywiście parę misiów z kolekcji naszej marzycielki.

Widząc radość i szczęście, które promieniowało od Sonii z powodu jej spełnionego marzenia ucieszyło wszystkich wokoło, nawet tych nie obecnych w pokoju, ale czekających na zewnątrz.

Kilka zdjęć pamiątkowych na stronę fundacji, przyjęte podziękowania od mamy i od Sonii za otrzymane prezenty, a potem już tylko krótkie pożegnanie. Cieszę się, że miałam okazję poznać Sonię, ponieważ to wspaniała dziewczynka, posiadająca w sobie coś niezwykłego, czego nie można wyrazić w słowach.