Moim marzeniem jest:

Kolorowy telewizor

Kinga, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Lublin

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2009-03-05

W czwartkowe przedpołudnie razem z Karoliną wybrałyśmy się do DSK, by poznać naszą kolejną Marzycielkę Kingę. Okazało się, że nasza dzisiejsza bohaterka dzieli salę z naszą niedawną Marzycielką Kasią. Zajęłyśmy z Kingą miejsce przy stoliku i wręczyłyśmy jej lodołamacz w postaci Goofiego. Okazał się on strzałem w dziesiątkę, ponieważ jest aktualnie na topie w hierarchii zainteresowań Kingi. Dziewczynka wytuliła swoją nową maskotkę i okazało się, że w środku jest ona wypchana groszkiem. Gdy Kinga nacieszyła się już Goofim, a trochę to trwało przedstawiła nam swoje inne zabawki. Okazało się, że dziewczynka jest pasjonatką Myszki Miki, na co wskazywały liczne figurki, gry i układanki z wizerunkiem tej postaci. Kinga zaprezentowała nam z jaką zwinnością układa puzzle, z jaką siłą potrafi dmuchać w urodzinowy gwizdek, który jak to określiła nasza Marzycielka rozwija się w dłuuuuuugiiiii języczek oraz jak dobrze radzi sobie z komputerem. Wspólnie z Karoliną byłyśmy pod dużym wrażeniem tego jak Kinga radzi sobie z komputerową grą "Lalką Amelką" - jak szybciutko i sprytnie ubiera ją, sprząta w jej pokoju i szykuje posiłki w kuchni. Mamy nadzieję, że ta wirtualna biegłość dobrze wróży Kindze w przyszłej roli dorosłej pani domu :) Jednak zapytana o swoje najskrytsze marzenie Kinga zdecydowanie odmówiła zdradzenia swojej tajemnicy. Nie pomogły namowy ani ze strony mamy, ani też Goofiego. Wspólnie z Karoliną postanowiłyśmy nie naciskać i pozwoliłyśmy, aby jeszcze na kilka dni pozostał to sekret naszej Marzycielki.

spotkanie

2009-03-15

15 marca, w piękny, sobotni poranek wybrałyśmy się z Marzeną do DKS, aby odwiedzić czekającą tam na nas Kingę. Trzyletnia dziewczynka okazała się radosnym, otwartym dzieckiem, jak na swój wiek bardzo rezolutnym. Dziewczynka pokazywała nam swoje zabawki, wśród których niekwestionowany prym wiódł komputer. Zostałyśmy również przedstawione sąsiadce Kingi, sympatycznej Natalce, która ślicznie tańczyła do puszczanej z komputera muzyki. To powiedziało nam, ze Kinga jest towarzyska i nad wyraz koleżeńską dziewczynką. Od mamy Kingi natomiast dowiedziałyśmy się, o nietypowych, jak u dziewczynki, pasjach - może przesadzone będzie tu słowo elektronicznych, ale związanych z komputerami i podobnym sprzętem. Jak później się okazało, to zamiłowanie miało niejaki wpływ na marzenie dziewczynki. Właśnie, przejdźmy do marzenia. Otóż razem z Kinga układałyśmy puzzle, co jest jej ulubiona zabawą. Kinga z niezwykłą zwinnością układała kawałki obrazków, nie kryjąc radości, gdy po ułożeniu naszym oczom ukazywała się postać Myszki Mickey - jej ulubionej bajkowej bohaterki. Później Kinga malowała Myszkę, przy udziale i pomocy Marzeny. Puzzle z wizerunkiem Mickey okazały się kluczem do poznania marzenia malej dziewczynki. Choć nie było to takie proste. Dopiero po długich namowach, z niemała pomocą mamy, udało nam się wydobyć z Kingi jej marzenie. Dziewczynka bardzo chciałaby mieć telewizor, koniecznie kolorowy, gdyż ten , który ma w szpitalu jest czarno - biały. Wówczas mogłaby oglądać księżniczki i oczywiście ulubiona Myszkę. Marzenie Kingi nie dziwi. Nawet myszka Mickey traci na sympatyczności, gdy zamiast czerwonych gatek z żółtymi guziczkami jest szara i ponura, czarno- biała.

Nasze spotkanie przerwała wizyta Taty z mnóstwem prezentów. Kinga bardzo ucieszyła się na jego widok, a my, jako, że znałyśmy juz marzenie, postanowiłyśmy się wycofać i pozwolić Rodzinie nacieszyć się sobą.

inne

2009-05-09

W sobotnie popołudnie wybraliśmy sie do Łukowa, żeby odwiedzić 3 - letnia Kingę.
Dziewczynka mieszka wraz z rodzicami w przyjemnym słonecznym mieszanku w bloku. Kiedy dotarlkiśmy na miejsce sąsiedzi mieli nie lada zagadkę, co znajduje się w wielkim zielonym pudełku i do kogo idziemy...

Kiedy tata Kingi otworzył nam drzwi dziewczynka wybiegła z pokoju, żeby zobaczyć, kto przyszedł. Na początku trochę się zawstydziła i uciekła do swoich zabawek, ale ciekawość okazała się większa i szybko przyszła zobaczyć, co dla niej mamy. Zdzierając zielony papier z pudełka Kingusia już coś chyba przeczuwała. W otworzeniu wielkiego pudełka pomogli Marek i Krystian. W końcu pudełka i taśmy zostały pokonane dzieki naszym dzielnym wolontariuszom i przed Kingą pojawił się wielki telewizor!  Wówczas radość pojawiła się na jej twarzy. Widać było, że bardzo podoba się prezent i że o takim wlasnie marzyla. Aż nasuwa się myśl: uśmiech na twarzy dziecka - bezcenne... :) Od razu poprosiła tatusia, żeby przeniósł telewizor do jej pokoju, i przymocował w wyznaczonym miejscu. Tak, aby mogła swobodnie oglądać ulubione bajeczki, które otrzymała także od nas.

Potem jeszcze trochę pobawiliśmy się z Kingą, która pokazała nam swoje śliczne zdjęcia w pokoju nad łóżkiem, zabawki i pluszaki, głównie Myszkę Miki i jego przyjaciół :) Wręczyliśmy Kindze dyplom Marzycielki i zrobiliśmy kilka fotek. Porozmawialiśmy jeszcze z jej sympatycznymi rodzicami i z uśmiechami na buziach wróciliśmy do Lublina.

Dziekujemy wszystkim Studentom i Pracownikom Wydziału Humanistycznego UMCS oraz Anonimowej Sponsor za sfinansowanie marzenia Kingi