Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-12-12
Mimo, że nasza Ania miała reżim, Magdzie i mi udało nam się ją odwiedzić. Kiedy weszłyśmy, jeszcze spała no cóż, przyszłyśmy do niej we względnie wczesnych godzinach :) Byłam bardzo ciekawa spotkania z Anią, bo przecież ma prawie tyle samo lat co ja :) Nasza Marzycielka okazała się bardzo miłą, sympatyczną, uśmiechniętą (i dosyć zaspaną...) osóbką.
Magda dowiedziała się, że Ania lubi biżuterię, więc jako lodołamacz dostała od nas wisiorek i kolczyki. Potem przyszedł czas na marzenie Ania zdradziła nam, że bardzo chciałaby, żebyśmy urządzili jej pokój. Spędziłyśmy dobrą chwilę na ustalaniu szczegółów, od dużego biurka i szafki na kluczyk, przez dywan i żyrandol, aż po firanki w niebieskie kwiatki. Wszystko zostało oczywiście skrzętnie spisane. Później porozmawiałyśmy trochę o szkole i innych codziennych sprawach, a potem Magda i ja zniknęłyśmy, żeby móc zacząć spełniać marzenie... :)
inne
2009-11-28
Pod koniec listopada wraz z Bartkiem , Magdą i Agnieszką wybraliśmy się do Ani, aby spełnić jej marzenie :) Droga minęła nam bardzo szybko i bez większych trudności. Nasza Marzycielka wymarzyła sobie nowy wystrój pokoju, który zaprojektowała sama :) Meble czekały już od kilku miesięcy, ale z powodu pobytu Ani w szpitalu nasza wizyta i ostateczne spełnienie marzenia musiało się trochę opóźnić.
Gdy dotarliśmy na miejsce, przywitała nas cała rodzina Ani, wszyscy szczęśliwi i uśmiechnięci :) Atmosfera była bardzo miła i przyjemna. Po rozmowie z Anią dowiedzieliśmy się, że bardzo podoba jej się nowy pokój, i że wszyscy są zachwyceni tym, jak Ania sobie wszystko świetnie obmyśliła i zaprojektowała :)
Następnie miło spędziliśmy czas przy herbacie i smakołykach przyrządzonych przez mamę Ani. Gdy zaczęło się robić późno, pożegnaliśmy się i opuściliśmy Marzycielkę oraz całą jej rodzinę z poczuciem spełnionego marzenia .....każdy z nas to uwielbia i chcielibyśmy odczuwać jej jak najczęściej :)