Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-11-11
Michałka odwiedziliśmy razem z Markiem i debiutującym Krystianem w jego domu. Ponieważ wcześniej dowiedzieliśmy się, że chłopiec uwielbia samochody nie było najmniejszego problemu z wyborem lodołamacza - garaż z 3 kolorowymi samochodzikami. Lodołamacz... Tak, w założeniu powinien pomóc w przełamaniu lodów...
Tymczasem w tym przypadku skutek był odwrotny - Michałek po wydobyciu prezentu z pudełka zaniemówił - tak go zajęła zabawa nowymi samochodami... Ech, dobrze, że chociaż się spodobały... Choć chłopiec pokazał nam większość zabawek, które ma i od czasu do czasu uśmiechał się do nas, to i tak nie zdecydował się opowiedzieć o swoich marzeniach. Nie pomogły nawet prośby jego mamy i rodzeństwa... Rysowanie marzeń też nie do końca się sprawdziło...
Szczerze mówiąc mamy pewne przypuszczenia co do marzenia Michałka, ale jednak postanowiliśmy odwiedzić go po raz kolejny i jeszcze raz spróbować z nim porozmawiać na ten temat :-)
inne
2008-11-23
Zgodnie z umową, postanowiliśmy odwiedzić Michałka raz jeszcze, po czasie, w którym mógł przemyśleć dokładnie, o czym marzy... Zastaliśmy Marzyciela pochłoniętego „lekturą” bajki o traktorach. Tym razem, Michał nie okazał się zbytnio rozmowny, ale okazało się, że jest świetnym kompanem do wspólnego rysowania marzenia. Podawał kredki w ulubionych kolorach i tak powoli powoli na kartce pojawiał się traktor o odpowiednio dużych kołach w kolorze pomarańczowym, zielonym nadwoziem, a na dodatek z przyczepką, na której podróżują cztery misie.
Skoro tak przyjemnie nam się współpracowało przy tej plastycznej zabawie, pomyśleliśmy, że czas najwyższy, by dowiedzieć się, czy aby na pewno to marzenie jest największe. Michał nie chciał nam przytaknąć, ale oboje stwierdziliśmy, że mamy już jaką nowinę przekazać do ucha naszym maleńkim krasnoludkom-przyjacielom.
inne
2009-02-23
Nasze przybycie do Michałka było wyjątkowe nie tylko ze względu na sporych rozmiarów pudło, w których kryło się marzenie, ale poprzez towarzystwo Pań z Centrum Rozwoju i Aktywizacji Seniora i uczennic z Gimnazjum nr 3 w Lublinie - sponsorów traktorka.
Marzyciel bardzo się ucieszył z tego podarunku, tym bardziej, że wszystko było jak marzenie- czerwony traktorek i idealnie dopasowana do niego przyczepka:-). Michał z zaciekawieniem przyglądał się nowemu pojazdowi, zapewne zastanawiając się, ile misiów zmieści się tam. I jak na życzenie znalazł się misio, który zasiadł za kierownicą traktorka, wyglądał tam pięknie, jednak misiowe nóżki nie sięgały do pedałów, dlatego pierwsze próby poruszania się nowym pojazdem nieodłącznie należą do Michałka. Choć nie chciał przeprowadzić jazdy próbnej przy nas, jesteśmy przekonani, że długie korytarze, a później obszerne podwórka staną się ulubionym miejscem zabaw!!! Nie obyło się bez wspólnych zdjęć, po których Michał z zaciekawieniem zabrał się za lekturę dołączonych publikacji, w tym także karty gwarancyjnej. Wszak trzeba wiedzieć wszystko o swoim pierwszym samochodzie:-). Po odebraniu symbolicznych kluczyków, przekazaliśmy na ręce Michałka dyplom Marzyciela, który będzie przypominał, że zawsze warto marzyć!
Dziękujemy za spełnienie tego marzenia i zaangażowanie w jego realizację wszystkim członkom z Centrum Rozwoju i Aktywizacji Seniora, a także nauczycieli i uczniów Gimnazjum nr 3 w Lublinie! Dziękujemy bardzo i życzymy spełnienia marzeń!
Relacja: