Karolka odwiedziłyśmy wraz z Magdą w szpitalu. Dla przełamania lodów przyniosłyśmy ze sobą pieczątki i samochodziki, wiadomo co lubi każdy chłopiec:) Gdy weszłyśmy na salę, Karolek spał, jednak po chwili rozmowy z tatą, nasz mały Marzyciel, przebudził się. Od razu pokazałyśmy mu nowe zabawki, które miały posłużyć także jako pomoc w ustaleniu marzenia:) Karolek zecydowanie wolał się bawić samochodami: Opowiadał nam o swoich ulubionych bajkach, m.in...o Baranku Shaunie i jego pomocnikach:) Dowiedziałyśmy się także, który samochód należy do taty Karolka. Chłopiec zdecydowanie będzie wyśmienitym kierowcą:)

Marzyciel wyznał, że pragnąłby mieć motor, który miałby przyczępkę. Próbowaliśmy nawet rysować wspólnie Karolkowe Marzenie, jednak ze względu na zmęczenie chłopca, pożegnałyśmy się, przybijając sobie piątke:) Mamy nadzieję, że marzenie Karolka uda się jak najszybciej zrealizować:)

W ten sobotni poranek wybraliśmy się wraz z Magdą i Bartkiem w dłuuugą podróż, aby spełnić marzenie Karolka - motor na akumulator. Droga przebiegła nam bardzo sprawnie dzięki dwóm nieustraszonym kierowcom - Kubusiowi Puchatkowi i Bartkowi, oczywiście. Po dotarciu na miejsce okazało się, że nasz Marzyciel wyczekuje nas z niecierpliwością. Najpierw została rozerwana ogromna paczka zawierająca motor. Podczas gdy Tata i Bartek składali motor, my z Karolkiem rozpakowaliśmy mniejsze paczki zawierające kask i zestaw małego rolnika :-). Gdy motorek był gotowy Karolek zaczął śmigać po domu, jak na prawdziwego kierowcę przystało. Szczególnie przypadł Karolkowi do gustu kask, który posiadał migające światełko z tyłu. Po spędzeniu naprawdę wspaniałych chwil i skonsumowaniu pysznego ciasta musieliśmy się udać w drogę powrotną. Rozstawaliśmy się ze szczęśliwym i uśmiechniętym Marzycielem, przybijając sobie po piątce_

Największe podziękowania należą się Anonimowej Sponsor, bez której nie udałoby się spełnić marzenia Karolka. Pani pomoc i okazane serce przyczyniło się do chwil prawdziwej radości Karolka i jego całej rodziny.