Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
0000-00-00
inne
2009-04-16
Realizację spełnienia marzenia Bartka zaplanowaliśmy przeprowadzić w łódzkim szpitalu przy ul. Spornej, gdyż chłopiec przechodził tam właśnie chemię i nie było wiadomo, kiedy wróci do domu, a laptop czekał.. Czekał także Bartek, gdyż posiadanie własnego laptopa z dostępem do internetu, było rzeczą o której dużo mówił i mimo ścisłej konspiracji z jego rodzicami, podejrzewał, że tajemnicze telefony to nasza sprawka. Niespodzianka jednak się udała, bo Bartek wyglądał na mocno zaskoczonego, gdy obładowani pakunkami zjawiliśmy się w jego sali. Po chwili szoku, jego buzię roświetlił promienisty uśmiech:-D I o to chodziło!!!!
Potem przeszliśmy na świetlicę, gdzie czekały na nas słodkości i niestety tym razem niemiła niespodzianka – problem z uruchomieniem, tak bardzo upragnionego, internetu. Na szczęście po niemalże dwu godzinnych potyczkach, udało się. Zmęczony, ale zadowolony Bartek mógł nareszcie cieszyć się ściąganiem gier i umilaniem sobie tym samym czasu spędzonego w szpitalu.
Życzymy Ci Bartusiu, byś rychło cieszył się swoim osobitym laptopem w domu i wszędzie tam, gdzie z radością będziesz przeżywał same szczęśliwe chwile w gronie kochających Cię osób!!!