Moim marzeniem jest:
Pracownicy supermarketu REAL w Szczecinie
pierwsze spotkanie
2009-03-21
Słońce schowało się już za drzewa. W wysokiej, ponurej wieży cztery wesołe czarownice: Ali, Nika, Mati i Izi gotowały w dużym kotle zupę. Nie była to zwykła zupa, bo i czarownice nie były takie zwyczajne. Była to zupa dziecięcych marzeń. Czarownice spotykały się każdego dnia o zachodzie słońca, wrzucały do wielkiego kotła dziecięce marzenia, mocno mieszały łychami i wypowiadały zaklęcia, a gdy zupa była już gotowa to jej zapach sprawiał, że wszystkim dzieciom śniły się nocami same fantastyczne rzeczy. I tak, gdy zupa miała zapach poziomek, to szybko pojawiała się tęcza, po której skakały radośnie małe koniki, a gdy miała zapach jabłek, to wszystkim dzieciom śniły się cukierkowe krainy. Ale tego wieczoru zupa nie miała żadnego zapachu. Wystraszone czarownice zwróciły się o pomoc do elfa wiatrów. "Co robić, co robić? Przecież dzieci muszą śnić!" - pytały przerażone.
Elf opowiedział im o małej księżniczce Ani, co mieszka w Krainie Soli i ma marzenie, którego spełnienie może przywrócić zupie aromat. Czarownice natychmiast wyruszyły do Krainy Soli. U wrót wielkiego zamku spotkały małego krasnala, który powiedział im, że mała księżniczka mieszka z bratem Piotrusiem i rodzicami, i że księżniczka jest cały czas smutna, a wszyscy poddani podejrzewają, że ma serce z lodu. Czarownice szybko udały się na królewskie pokoje, a gdy stanęły przed obliczem księżniczki wypowiedziały zaklęcie i wyczarowały wielkie pudło. W tym pudle były niespodzianki: gry planszowe, śliczna laleczka elf, a także samochód, który zachęcająco mrugał światłami do Piotrusia. Księżniczka Ania zobaczywszy zawartość pudła uśmiechnęła się szeroko i wtedy wszyscy zrozumieli, że te prezenty roztopiły drobinki lodu w jej serduszku.
Zaczęła się zabawa. Pionki i kostka wesoło tańczyły po podłodze, a różowy elf uśmiechał się radośnie. Niestety, czas naglił i czarownice musiały opowiedzieć o problemach z zupą. Księżniczka Ania uśmiechnęła się i opowiedziała o swoim największym marzeniu. Tym marzeniem jest komputer! Możecie się zdziwić i powiedzieć, że to bajdy, ale to była bardzo, ale to bardzo nowoczesna księżniczka i czarownice też były bardzo nowoczesne, bo nawet miotłę miały czteroosobową produkcji japońskiej. Czekajcie więc cierpliwie, a dowiecie się, jaki był dalszy ciąg tej niesamowitej historii.
Jeśli chcesz pomóc spełnić marzenie Ani, skontaktuj się z Moniką:
Tel. 504 263 168, mail: biuro@sowpol.com
inne
2009-04-16
Pewnego kwietniowego dnia, ja - niegramotny krasnal - pomocnik Wróżki z Kwiatolandii