Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2009-01-29
Czwartek-dla jednych dzień pracy, dla innych dzień zakuwania w czasie sesji, a dla nas był to dzień odwiedzin Naszej nowej Marzycielki-Wiktorii. Kiedy przyszliśmy na oddział, Wiktoria pilnie uczyła się ze swoją nauczycielką, dlatego wykorzystaliśmy ten czas na rozmowę z mamą Wiktorii. Chcieliśmy wiedzieć coś więcej na temat dziewczynki i udało nam się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Po skończonej lekcji poszliśmy do Wiktorii. Dziewczynka na początku była nieśmiała, ale mama nas zapewniała, że Wiktoria musi się rozkręcić, bo z niej jest wielka gaduła. Na przełamanie pierwszych lodów kolekcjonerka karteczek dostała nowe do kolekcji (tych na szczęście jeszcze nie miała), nową pluszową przyjaciółkę i puzzle, które ułożyła w ciągu 2 minut, troszkę ilością się pomyliliśmy, bo Nasza Marzycielka układa puzzle liczące 600 drobnych kawałków lub puzzle trójwymiarowe, ale Wiktoria słodkim głosem powiedziała nam: " Nie szkodzi". Potem już potwierdziły się słowa mamy o gadulstwie wspaniałej Wiktorii. Ona opowiadała a my słuchaliśmy o szkole, o koleżankach i wrogach, o cudownym panu kierowcy ze szkolnego autobusu, a także o zwierzątkach, bo tyle chciałaby ich mieć, że w jej domku musiałoby powstać zoo. Jak wyjdzie tylko ze szpitala, na dobry początek chce mieć żółwia. Wiktoria przebywa już w szpitalu ponad rok, dlatego podziwialiśmy ją za cierpliwość, wytrzymałość i siłę. Jednak ona twierdzi, że "Każdego cierpliwość kiedyś się kończy i trzeba o tym mówić, bo kiedy o tym nie mówimy, to inni myślą, że nam się to podoba i nic się nie zmieni, a tak to może się coś zmieni." Trzeba było w końcu przejść do marzeń. Jest jedno najważniejsze, na spełnienie którego Wiktoria z mamą czeka z dnia na dzień-jest nim powrót do domu. Było wiele innych marzeń w głowie Wiktorii, było ciężko się zdecydować, ale Wiktoria ostatecznie wybrała wyjazd do Disneylandu z rodzicami. Spotkanie z Myszką Miki, Kaczorem Donaldem, Psem Pluto, Kubusiem Puchatkiem.
Wszystkie osoby chcące pomóc w spełnieniu tego bajkowego marzenia prosimy o kontakt na podany adres: krakow@mammarzenie.org lub telefonicznie: 0124263111.
spełnienie marzenia
2010-06-14
Wyjazd do Disneylandu udał się jak marzenie J. I choć to bajkowe miejsce przywitało nas deszczem i zmusiło do nabycia „szałowych” pelerynek (takie same nosili tam wtedy wszyscy), nie traciłyśmy pogody ducha. Kolejnego dnia po przyjeździe Wiktoria wrzuciła monetę do fontanny na Zamku Śpiącej Królewny. Zamykając oczy poprosiła o słońce i… następnego dnia żar zaczął lać się z nieba. Tak zostało do końca pobytu J
Cała wycieczka odbywała się pod hasłem: Spełniamy Marzenie Wiktorii. Wiktoria robiła to, na co miała ochotę (oczywiście jeżeli pozwoliła jej mama. Ale mama była tolerancyjna J). W związku z czym codziennie, po trzy razy dziennie jeździłyśmy ulubioną kolejką górską Wikusi, ganiałyśmy za bajkowymi postaciami w celu zdobycia autografów, robiłyśmy mnóstwo zdjęć wszystkiego naokoło, szukałyśmy Stitcha – ulubieńca naszej Marzycielki. Jednym słowem – świetnie się bawiłyśmy. A Wiktoria najbardziej. W końcu to było JEJ Marzenie, które właśnie się spełniało. Wszystkie razem (Wikusia, mama, babcia i ja również) przeżyłyśmy niezapomniane chwile, pełne magii i niekiedy wzruszeń.
Dziękuję Ci Wiktorio, że pozwoliłaś mi oraz całej Fundacji być częścią Twojego wyjątkowego Marzenia!!
Nidy nie przestawaj marzyć.