Moim marzeniem jest:

mecz Barcelony 10.05

Jasiek , 18 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Przyjaciel Rodziny

pierwsze spotkanie

2008-02-03


No to jesteśmy na miejscu w domu naszego nowego Marzyciela, na jednym z krakowskich osiedli. Jasiek to bardzo sympatyczny młody mężczyzna. Oczarował nas swoja otwartością i pięknym uśmiechem. Gawędzimy sobie przy herbatce i ciasteczkach. Jasiek choć troszkę przeziębiony, to jednak z zapałem opowiada o swoim marzeniu, którym jest wyjazd na mecz Barcelony 10 maja. Data szczególna bo pokrywa się z urodzinami naszego Marzyciela i to bardzo ważnymi urodzinami, bo 18-tymi! Dowiadujemy się wiele o ulubionych piłkarzach Jaśka i nie wiem jak Wy dziewczyny, ale ja chyba połknęłam bakcyla piłki nożnej! Skoro Barcelona ma takich świetnych fanów jak nasz Marzyciel, to musi być wielka! Szczególne urodziny i mecz na pięknym stadionie Camp Nou, postaramy się aby nasz Marzyciel spędził w Hiszpanii niezapomniane chwile.
Zabieramy się do pracy!

spełnienie marzenia

2009-05-06

 

 6.05.2009 przyjechałem do Barcelony.

Następnego dnia rozpocząłem zwiedzanie tego pieknie położonego
miasta.
 
  Zacząłem od Sagrady Familii,katedry zaprojektowanej przez Antonio
  Gaudiego,wspaniałego hiszpańskiego wizjonera.
   Katedra ma byc ukonczona w 2026r. czyli w setną rocznicę śmierci
  architekta.
 
  Odwiedziłem także park Guell,który m.in. projektował Gaudi,a także
  sfotografowałem fasadę słynnego domu Casa Batlló.
 
 Pierwszy raz byłem w oceanarium gdzie podziwiałem okazy ryb z
  największych mórz i oceanów.
 
  W dniu i godzinie swoich 18 urodzin jadłem uroczysty obiad na
 Rambli,najdłuższym deptaku Barcelony.
 
  Marzenie moje spełniło się dzień później 10.05.kiedy o 18 przybyłem
  na stadion Camp Nou .Wszystkie miejssca były zajęte.Siedziałem w loży i
 ogłądałem mecz FC Barcelona z Villarealem.
 Rezultat meczu 3:3 i piękna gra mojego ukochanego zespołu.
 
 Następnego dnia zwiedziłem klasztor w Montserrat ,gdzie znajduje się
 figurka cudownej czarnej Madonny.
 
  Wracałem do Polski przez Wlochy.W Weronie "spotkałem" Julię(od Romea
  Szekspira)i chyba tam było najwięcej turystow.

  Cieszę się i dziękuję ,że dzięki fundacjii "Mam Marzenie" tyle
  zobaczyłem i przeżyłem.