Moim marzeniem jest:

meble do kuchni

Kevin, 6 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2009-04-14

Pierwsze spotkanie z 6-letnim Kevinem odbyło się w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu. Idąc w odwiedziny do chłopca zabrałyśmy ze sobą dwa roboty Bionicle, gdyż mama wcześniej wyjawiła nam, że Kevin je uwielbia. Chłopiec bardzo ucieszył się z prezentu i wykazał się wielką precyzją w składaniu części robota. Byłyśmy pod wielkim wrażeniem jego zdolności manualnych. Dzięki lodołamaczowi oraz wspólnej zabawie Kevin stał się bardziej śmiały i mogliśmy porozmawiać o marzeniach. W zasadzie to chłopiec od samego początku był pewien, że chce gdzieś pojechać, mimo naszych opowieści o pozostałych trzech kategoriach marzeń. Tym miejscem okazał się Disneyland. Któż by nie chciał spotkać takich postaci jak: Myszka Miki, Kaczor Donald, Goofy, Tom i Jerry? Dołożymy wszelkich starań aby to marzenie Kevina spełniło się…


Jeśli ktoś chciałby pomóc w realizacji marzenia, prosimy o kontakt: katfik@wp.pl lub agnieszka.suder@mammarzenie.org lub telefonicznie 515199620.  


 

spotkanie

2009-10-31

 Na kolejnym spotkaniu z Kevinem, rozmawiałyśmy o zmianie marzenia. Okazało się bowiem, że po dłuższym zastanowieniu, wyjazd do Disneylandu nie sprawi chłopcu takiej radości jak …. mebelki do kuchni. Kevin uwielbia pomagać przygotowywać posiłki, tworzyć smakowite kanapki i możliwość wykonywania tych czynności w nowej kuchni sprawiłoby Mu ogromną przyjemność. Wszyscy, którzy mogliby pomóc przy spełnieniu tego marzenia, proszeni są o kontakt Tel. 507 037 107 wolontariuszka Iwona Wanat lub mail krakow@mammarzenie.org

 

spełnienie marzenia

2010-04-16

16 kwietnia wyruszyliśmy w podróż. Nie była ona zwyczajna. Przez 230 km jechaliśmy do naszego Marzyciela Kevina. Jest chłopcem i to takim, który lubi spędzać czas w kuchni. O! I to nie byle jak ten czas spędzać, tylko na przygotowywaniu posiłków: kanapeczek i różnych słodkich rzeczy. Wracając do przebiegu spotkania, przyjechaliśmy wieczorem, ale nie tak późnym, żeby nie urządzić inauguracji kuchni! Weszliśmy z dwoma opakowanymi pudłami. Kevin z zaciekawieniem wszystkie je otworzył . Znajdowały się tam 4 duże misy i chłopiec zaczął mówić, że będzie z nich jadł płatki z mlekiem. Był bardzo szczęśliwy, spodobały mu się kolory i wręcz skłonny był już wsypywać tam swoje ulubione płateczki. Później ujrzał książkę kucharską. Wyjawił nam, że zbiera przepisy i później wspólnie stara się je z Mamą zrealizować. Potrafi już samodzielnie robić naleśniki. Kevin uwielbia słodkości, wspólnie z mamą zrobił ciasto, które było przepyszne. Wszystko oczywiście odbyło się w nowej kuchni, z której chłopiec jest bardzo zachwycony. Pokazywał jak otwiera się szafki, które przecież są takie jak narysował na wcześniejszym spotkaniu w szpitalu.
Kevinie mamy nadzieję, że przyrządzisz jeszcze nie jedno danie w swojej wymarzonej kuchni i będzie Ci to sprawiało wiele radości!