Moim marzeniem jest:
PKS Zielona Góra
pierwsze spotkanie
0000-00-00
Odwiedziłyśmy dzisiaj po raz pierwszy nowego marzyciela.Tomek Mrowicki ma prawie 18 lat i jest naprawdę sympatycznym, przystojnym facetem (co widać na załączonym zdjęciu).Przyznam szczerze, że miałyśmy nie lada problem z wyborem lodołamacza.
Jak złamać lody takiego dorosłego faceta ??? Przecież nie kupimy mu pluszowego misia?! Po konsultacji z siostrą Tomka - Oliwką zdecydowałyśmy się na grę komputerową o tematyce II wojny światowej. Lodołamacz okazał się trafiony.
Tomek chodzi do III klasy liceum i za rok będzie zdawał maturę - z biologii, polskiego i rozszerzonego angielskiego. Ten angielski to jego prawdziwy konik. Jest w nim naprawdę dobry.W przyszłości zamierza być tłumaczem.
Jestem przekonana, że będzie bardzo dobrym i bardzo szybkim tłumaczem. Uwierzcie - nigdy nie widziałam nikogo, kto szybciej pomyka na klawiaturze.Godziny spędzone w necie i przy grach komputerowych procentują.
Gdybym zobaczyła go za biurkiem, nigdy nie domyśliłabym się, że jest chory... Że jest chory na taką paskudną chorobę. Tomek cierpi bowiem na dystrofię mięśniową. Zdiagnozowano ją gdy miał 6 lat i od tego czasu choroba cały czas postępuje.Tomek jednak się nie poddaje.Stara się żyć jak normalny nastolatek - chodzi z kolegami na koncerty,słucha metalu, uczy się grać na gitarze.
No właśnie! Tomek ma marzenie. Jest to naprawdę wspaniałe marzenie. Chciałby mieć gitarę elektryczną marki Jackson (mają specyficzny kształt i są lekkie, dzięki czemu z łatwością będzie mógł używać jej na wózku). Najlepiej czarną. Będzie na niej gromko wycinał metalowe serenady dla sąsiadów. Uuuuu.... Będzie się działo. Pomóżmy Tomkowi spełnić jego marzenie.
inne
2005-12-05
No i stało się! 5 grudnia 2005 r. Tomek dostał swoją wymarzoną gitarę: czarną, lekką, w kształcie litery V - piękny rasowy Jackson. Przyjechaliśmy po niego we czwórkę: Tomek, Emilia, Asia i Kasia poniedziałkowym przedpołudniem. Bardzo uroczyście wręczono Tomkowi "Jacksona". My - czyli dziewczyny - natychmiast stałyśmy się fankami naszego zielonogórskiego muzyka. Oczywiście teraz będziemy pilnować, żeby ćwiczył bieganie palcami po gryfie i strunach! I czekać na muzyczne sukcesy...
Instrument ufundowała firma PKS sp. z o.o. w Zielonej Górze.