Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2004-11-06
Poznań - W sobotę 6.11.2004 roku, razem z Mariuszem i Michałem odwiedziliśmy siostry Agnieszkę i Iwonkę mieszkające w Ochli pod Zieloną Górą. Agnieszka ma 8 lat a Iwona 12 i obie maja dystrofię mięśniową. Cała rodzina mieszka w baaardzo skromnych warunkach, nie tak dawno nie miały nawet podłączonego prądu i wody. Jest to bardzo biedna rodzina. W domu przywitały nas wraz ze starszą siostrą i rodzicami. Nasze marzycielki są bardzo silne w walce z chorobą i zmaganiu się z bólem. Jako lodołamacze zabraliśmy ze sobą filmy "Shrek" i "Księga Dżungli 2". Dziewczynki bardzo ucieszyły się z nowych filmów i po krótkiej rozmowie zabraliśmy się do rysowania marzeń. Są to bardzo piękne, dziecięce marzenia. Agnieszka chciałaby się spotkać a Anią - wokalistką zespołu "Łzy", natomiast Iwona marzy o kucyku, już nawet ma wymyślone imię dla niego - "Kubuś". Dziewczynki były uśmiechnięte, a pierwsze lody zostały niemal natychmiast przełamane.
inne
2004-12-11
Przed głównym wejściem do wrocławskiego Zoo czekały na nas Iwona i Agnieszka z siostrą Beatą i mamą, pani Wanda z wrocławskiego oddziału fundacji wraz z ekipą telewizyjną. Wszyscy razem udaliśmy się na zwiedzanie tego przepięknego Zoo w towarzystwie pana Antoniego Gucwińskiego. Z takim wspaniałym przewodnikiem mogliśmy pogłaskać żyrafę, nosorożca czy hipopotama, wziąć do ręki węża czy zrobić sobie zdjęcie z małpką. Pobyt w Zoo dostarczył nam niezapomnianych wrażeń. Pan Gucwiński bardzo miło nas ugościł (dziękujemy!!!), poczęstował pysznym ciastem, mogliśmy nawet w zaciszu troszkę odpocząć i nabrać sił przed dalszą częścią dnia.
Następnym miejscem, które odwiedziliśmy była włoska restauracja "La Scala" państwa Wójcik, umiejscowiona w samym sercu wrocławskiego Rynku. Mogliśmy tam zjeść przepyszne potrawy na koszt państwa Wójcik (dziękujemy!!!), jednak Agnieszka z siostrami zdecydowały się na tradycyjną włoską pizzę. Do "La Scali" przychodzą bardzo znani ludzie, aktorzy, piosenkarze czy dziennikarze. I my mieliśmy okazję zrobić sobie pamiątkową fotkę z panią Magdą Umer, panami Zbyszkiem Zamachowskim i Piotrem Machalicą. Było to bardzo krótkie, ale miłe spotkanie.
Po pysznym poczęstunku udaliśmy się na spacer wokół Ratusza, i po pięknych uliczkach. Nasza marzycielka bardzo dzielnie się trzymała, cały czas była uśmiechnięta i bardzo zadowolona z tego, co się dzieje.
Godziny mijały bardzo szybko, a do kulminacyjnej części wieczoru brakowało kilkunastu minut, kiedy wpadliśmy do BARU VIP, gdzie przywitała nas pani Mira Lumis, która od tego momentu się nami opiekowała.
Zaczęły się przygotowania do nagrania programu, coraz częściej można było zauważyć "kogoś z telewizji". Prawie wszyscy uczestnicy programu przywitali się z nami włącznie z Krzysztofem Ibiszem, zrobiliśmy sobie pamiątkowe fotki. To było całkiem ciekawe doświadczenie zobaczyć BAR VIP od "podszewki".
Tuż przed próbą zespołu "Łzy" jego wokalistka Ania Wyszkoni przywitała się z naszą marzycielką, chwilę porozmawiały. Ania dostała od Agnieszki maskotkę - małego kociaka - który czasami pomrukiwał. Podczas próby nasza marzycielka nuciła pod nosem teksty "Łez", które zna wszystkie na pamięć. W trakcie nagrywania programu mieliśmy też możliwość porozmawiać z Anią w garderobie. Dziewczynki były pod tak wielkim wrażeniem, że zapomniały o co chciały zapytać Anię. Od zespołu dostały wspaniałe prezenty między innymi płytę, koszulki, kubki i zdjęcia. Na sam koniec spotkania wokalistka "Łez" zaśpiewała dla naszej marzycielki "Sto lat". Po zakończeniu programu wszyscy zapakowaliśmy się do samochodów i ruszyliśmy w drogę do domu, która zakończyła się w środku nocy.
Agnieszka chyba dopiero następnego dnia, po powrocie do domu zdała sobie sprawę z tego, co się wydarzyło poprzedniego wieczoru, kogo spotkała i kto dla niej śpiewał. A był to wieczór spełniania marzeń!