Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2006-03-28
Dnia 28.03.06 pojechałysmy do naszej marzycielki, która od 8 lat choruje na Mukowiscydozę. W skład naszej ekipy reprezentujacej fundację były; AGNIESZKA oraz MAŁGORZATA, czyli ja poczatkujaca wolontariuszka.
Gdy przyjechałysmy na miejsce do domu MARTY zaraz od progu ciepło powitali nas domownicy to znaczy rodzice i rodzenstwo. Na poczatku wręczyłysmy drobne upominki naszej marzycielce i jej najmłodszemu bratu . Marta dostała różowe kolczyki, jej mały braciszek ksiażeczkę. Marta ma bardzo liczna rodzinę. W sumie 3 braci i jedna siostrę. Dwóch braci to blizniacy w wieku 18 lat, potem jest siostra ULA 17 lat i brat MICHAS 2,5 roku. MARTA ma 16 lat. Po przywitaniu się z rodzina, zajęłysmy się częscia formalna naszej wizyty. AGNIESZKA wypełniała razem z rodzicami rodzinny pakiet marzen. Natomiast moim zadaniem była rozmowa z Marta na temat jej niespełnionych marzen, które miała przelać na papier.
Największym i najważniejszym marzeniem był wyjazd do PARYŻA. Kiedys widziała go na zdjęciach i uważa że jest piękny. Zreszta nigdy nie była zagranica, a zawsze chciała podróżować. Drugim i równie ważnym marzeniem było posiadanie aparatu cyfrowego z wszystkimi nowosciami i ulepszeniami. To marzenie wzięło się stad, że chłopak Marty swietnie fotografuje i zaraził tym swoja dziewczynę. Na koniec naszej wizyty zrobiłysmy parę zdjęć, pożegnałysmy się i pojechałysmy.
Myslę, że Marta mimo swojej ciężkiej i nieuleczalnej choroby, jest bardzo pogodna i patrzaca z nadzieja w przyszłosć nastolatka. Niestety nie może chodzić do szkoły tak, jak inne dzieci, a bardzo by chciała. Nasza marzycielka jest bardzo zżyta ze swoja rodzina. Czuję się w jej domu miłosć i zrozumienie w zaistniałej sytuacji życiowej.
inne
2006-10-18
Bydgoszcz, 19 października 2006 roku
Fundacja Mam Marzenie
ul. Św. Krzyża 7
31-028 Krakow
Kochana Fundacjo "Mam Marzenie",
Chciałabym serdecznie podziękować za spełnienie mojego marzenia - wyjazdu do Paryża. Były to dla mnie cztery najwspanialsze dni w moim życiu. Dzięki nim mogłam nie tylko spełnić moje dziecięce marzenie, ale i poznać jeszcze bliżej osoby, na których bardzo mi zależy i które kocham. Rok temu nie wiedząc jeszcze o istnieniu jakiejkolwiek fundacji tego typu mogłam marzyć o Paryżu patrząc jedynie na zwykłe zdjęcia z kolorowych gazet. Gdy tylko dowiedziałam się od znajomych o tej fundacji zrodziła się we mnie iskierka nadziei, że może Wy pomożecie mi w spełnieniu marzenia. Lecz gdy zobaczyłam na waszej stronie ilość marzycieli nie łudziłam się, że marzenie moje zostanie spełnione. Trudno więc opisać mi moją radość gdy dowiedziałam się, że zostanie ono zrealizowane. Pierwszy raz w moim życiu zobaczyłam tak piękne miejsce jak Paryż - to wszystko dzięki waszej fundacji i pani Dorocie Włoch, która z wielkim, osobistym zaangażowaniem pokazała mi te wszystkie przecudne zakątki tego miasta. Wspólnie z całą rodziną jeszcze raz dziękuję za spełnienie mojego marzenia i życzę aby działalność fundacji się rozwijała i mogła ona pomóc jeszcze wielu innym chorym dzieciom. Daliście mi możliwość zapomnienia o chorobie przez te kilka dni - życzę tego również innym chorym dzieciom.
Z pozdrowieniami
Marta z Mamą i resztą rodziny
Serdeczne podziękowania dla:
- Ambasady Polskiej w Paryżu za gościnność i życzliwość
- firmom EL-Trans oraz GB AUTO za sponsoring
- Panu Ochroniarzowi z Ambasady Polskiej w Paryżu za wyratowanie z opresji (i życzliwość przede wszystkim) :)