Moim marzeniem jest:

Laptop z Internetem

Patrycja, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-07-27

Pierwsze spotkanie: 27.07.2008
Wolontariusze: Dorota, Partrycja, Konrad

Na spotkanie z Patrycją pojechaliśmy w trójkę. Dorota, Patrycji imienniczka i ja. Wiedzieliśmy wcześniej, że nasza Marzycielka lubi biżuterię, więc trochę czasu zajęło nam bieganie po sklepach żeby znaleźć coś odpowiedniego, co zaskoczy Patrycję i wywoła uśmiech na jej twarzy. W końcu udało nam się znaleźć interesującą grę planszową i do tego jeszcze śliczny naszyjnik i do kompletu kolczyki.
Tak uzbrojeni udaliśmy się w podróż by poznać Patrycję. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, droga upłynęła nam na rozmyślaniach jaka jest nasza nowa Marzycielka, czy jej główne marzenie będzie miało coś wspólnego z zainteresowaniem biżuterią, czy też może będzie coś zupełnie innego, co nas zaskoczy.

Na miejscu zastaliśmy Patrycję śpiącą, i przez chwilę nie wiedzieliśmy co robić. Czy zostawić kolczyki i grę przy łóżku, wycofać się i przyjść kiedy indziej czy poczekać? Na szczęście zamieszanie jakie niechcący spowodowaliśmy przy drzwiach do sali obudziło Patrycje z lekkiego snu. Uśmiech na twarzy przekonał nas że możemy wejść i zająć Jej chwilkę. Tradycyjnie najpierw nastąpiło rozpakowywanie drobnych upominków od nas. Chyba udało nam się trafić z tym naszyjnikiem i kolczykami. Patrycja wyglądała w nich ślicznie. Jej chyba też się podobały, sądząc po uśmiechu na jej twarzy. :)
Po krótkiej rozmowie na temat innych zainteresowań Patrycji, dowiedzieliśmy się że najbardziej marzy o skoku na bungee. Niestety stan jej zdrowia nie pozwala na to. Próbowaliśmy wymyślić jakieś równie ekscytujące zastępstwo. Może skok na spadochronie? Niestety kości Marzycielki i tego mogłyby nie wytrzymać. To co innego możemy dla Ciebie Patrycjo zrobić?
Dziewczynka idzie niedługo do liceum i stwierdziła, ze laptop byłby jej bardzo pomocny w nauce. Bardzo rezolutne marzenie :) Rzeczywiście w dzisiejszych czasach bez komputera to jak bez ręki.

Wiemy więc Patrycjo jakie masz marzenie, a teraz my ruszamy do działania by je urzeczywistnić.

inne

2008-11-16



Dnia 13 listopada o godzinie 9.35 dotarłam na dworzec PKP Warszawa Zachodnia, skąd udałam się do Centrum Zdrowia Dziecka. Był to dzień mojej kolejnej kontroli, na którą przyjechałam z mamą. Gdy dojechałyśmy na miejsce, zostawiłyśmy rzeczy w szatni i zeszłyśmy z mamą na Dzienny Oddział Chemioterapii, gdzie miałam mieć wizytę w poradni.
Jeszcze przed wizytą u lekarza zadzwoniła do mnie Pani z fundacji Mam Marzenie, aby umówić się na spotkanie. Po wizycie miałyśmy z mamą dużo czasu, więc poszłyśmy z mamą do kawiarenki, która znajdowała się w piwnicy CZD, aby napić się herbaty. Po dłuższym czasie, gdy tak siedziałyśmy, ponownie odebrałam telefon od Pani z fundacji. Była już w Centrum i chciała wiedzieć, gdzie jestem. Po chwili w drzwiach ukazały się postacie dwóch uśmiechniętych osób w koszulkach fundacji, więc byłam pewna, że to na pewno Pani z fundacji. Nie myliłam się. Była to Pani Renata, która przyszła z Ulą, również wolontariuszką. Najpierw odbyła się ceremonia wręczania prezentu, która chwilę trwała, bo musiałyśmy uwiecznić to na zdjęciach. Dostałam wymarzonego laptopa z torbą oraz dyplom marzyciela. Następnie usiadłyśmy razem przy stoliku, aby porozmawiać. Zarówno Pani Renata jak i Ula, okazały się przesympatycznymi osobami. Bardzo miło nam się rozmawiało, szczególnie, że Pani Renata umiliła nam czas ciekawymi, a zarazem śmiesznymi historyjkami.
Dzięki temu spotkaniu, razem z mamą spędziłyśmy bardzo miło czas, który miałyśmy do odjazdu powrotnego autobusu. Ale niestety wszystko co dobre musi się skończyć, więc nadszedł również czas naszego rozstania. Wolontariuszki musiały już iść, a i ja z mamą musiałyśmy już jechać na dworzec. Bardzo miło wspominam to spotkanie, które utwierdziło mnie w przekonaniu, że na świecie są jednak dobrzy ludzie.
Bardzo ucieszyłam się z otrzymanego prezentu, ponieważ dzięki niemu mam teraz pomoc w nauce i mogę mieć ciągły kontakt ze znajomymi. Bardzo dziękuję sponsorom i osobom, które przyczyniły się do spełnienia mojego marzenia.


Patrycjo, jesteś wspaniałą, inteligentną Dziewczyną (śmiałaś się z moich dowcipów!).
Życzę Tobie Wszystkiego Najlepszego, śmiej się jak najczęściej i wierzę, że uda Ci się pokonać chorobę!

Nie przestawaj marzyć!

Renata
(a jak wolisz to pani Renata)