Moim marzeniem jest:

Komputer z drukarką

Paweł, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2006-06-08

Paweł jest tymczasowo wychowankiem Ośrodka wychowawczo-opiekuńczego w Wydrznie. Uczy się tam w szkole ogrodniczej. Mówi, że bardzo lubi rośliny i podoba mu się to co robi.

Paweł jest bardzo pogodny i silny. Doskonale daje sobie radę z terapią. Pierwszym marzeniem był laptop, ale stwierdził, że bardziej przydatny będzie komputer i dlatego ostatecznie jako marzenie główne narysował komputer. Jak wielu młodych chłopaków interesuje się też piłką nożną, dlatego marzeniem awaryjnym jest spotkanie z Maciejem Żurawskim. Poza tym chciałby pojechać nad morze i zostać królem.

Wszystkie formalne sprawy zostały załatwione z panią dyrektor Ośrodka, ponieważ ojciec Pawła jest nieuchwytny. Z tego właśnie powodu po śmierci mamy, Paweł trafił do placówki wychowawczo-opiekuńczej.
 

inne

2006-10-18

Po dość długim oczekiwaniu Paweł, wychowanek placówki opiekuńczo-wychowawczej w Wydrznie koło Grudziądza doczekał się naszej wizyty z wymarzonym sprzętem. Marzeniem Pawła, bowiem był komputer z drukarką.

W środę 18 października z zakupionym komputerem zasponsorowanym przez "Friends of Fundacja Mam Marzenie" Danka i ja wyruszyłyśmy z Bydgoszczy do Wydrzna. Wcześniej umówiłam termin z dyrektorem placówki, cudownie ciepłą i opiekuńczą panią Darią Rogowską. Paweł nie wiedział o spełnieniu marzenia i była to dla niego pełna niespodzianka. Po małych kłopotach z trafieniem na miejsce, znalazłyśmy się w "domu" Pawła. Paweł po zobaczeniu nas rozpoznał mnie - byłam u niego z pierwszą wizytą. Chłopiec był bardzo stremowany, ale szczęśliwy. Uśmiech radości widać na zdjęciach, które zrobiłyœmy podczas naszego magicznego spotkania... Jeden z wychowawców był tak miły i wraz z Pawłem zainstalował wszystkie urządzenia (bardzo dziękujemy za pomoc- nam zajęłoby to pewnie pół dnia...)

Wszyscy cieszyliśmy się razem z Pawłem. Wyjechałyśmy zadowolone i pewne, że nas marzyciel, którego życie nie rozpieszcza (nie tylko ciężka choroba) będzie mógł spędzić beztroskie, szczęśliwe chwile przy swoim własnym komputerze.