Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
0000-00-00
Okoliczności całego dnia nie zapowiadały, że zbliżające się spotkanie przyniesie tyle frajdy. Na samym starcie, wręczyliśmy Dawidowi lodołamacz-album "Rasa Psa". O radę w wybraniu skromnego prezentu poprosiliśmy jego mamę. Po chwili wiedzieliśmy, że zgłosiliśmy się o pomoc do odpowiedniej osoby. Uśmiech Dawida mówił tylko jedno-"WOW". Po takiej reakcji, pierwszy temat naszej rozmowy był przesądzony-"jak leci u włochatych czworonogów?". Mieliśmy okazję dowiedzieć się, że takie kudłate na krótkich łapach, z wyglądu bardzo przypominające kota, również zalicza się do psów-). Ciekawych informacji na temat dogów, było o wiele więcej. Z upływem czasu wkroczyliśmy w świat motoryzacji, a dokładniej, co dzieje się za kółkiem F1 -również tutaj Dawid miał dużo do powiedzenia. Jego uwaga była skupiona głownie na naszym mistrzu- Robercie Kubicy. Wymieniliśmy się informacjami, jak Robert utrzymuje się w obecnej klasyfikacji. Jednak i podczas tej rozmowy, musiało paść pytanie o marzenie. Analiza miejsc, które Dawid chciałby zobaczyć, kogo spotkać, bądź dostać, w efekcie doprowadziło do ostatecznej decyzji-LAPTOP. Taki wybór został poparty, wieloma czynnikami m.in. łatwiejszy sposób wyszukiwania informacji na temat swoich ulubieńców, jak i poczynań Roberta.
Więc nam nie pozostaje nic innego, jak tylko wybrać w poszukiwaniu wymarzonego laptopa.
inne
2008-02-01
Realizacja marzenia Dawida przyniosła kilka ciekawych wydarzeń. W początkowych ustaleniach mieliśmy dokonać wręczenia wymarzonego laptopa w CZD w Warszawie. Jednak kumulacja różnych zdarzeń, doprowadziła do wyprawy pociągiem. Pojechaliśmy nim, aż do Poznani, gdzie czekał na nas Dawid w swoim domu. Jednak przed wejściem do niego potwierdził się jeden z wątków poruszanych na pierwszym spotkaniu-Jego ulubiony zwierzak biegający po ogrodzie. Dochodząc do sedna dzisiejszej misji, po kilku minutach wymarzony laptop znalazł się w odpowiednich rękach. Dawid dobrze wiedział jak należy rozpracować takie urządzenie-nie straszna jemu technika. Potwierdzeniem tego był fakt, że po kilkunastu minutach mieliśmy w pełni skonfigurowany system gotowy do użycia. Również i tym razem potwierdziła się prawdziwa pasja. Na postawione pytanie: "W jakich sposób przetestujesz swój nowy sprzęt", odpowiedział bez zastanowienia "odpale kilka tapet z psami :-)". Ciężko nie wspomnieć gościnnego przyjęcia nas przez mamę Dawida. Takie ciasta można spróbować jedynie na święta, tym bardzie jak jest się głodnym, studentem w akademiku-). Poza tym dziękujemy oddziałowi FMM z Poznania za pomoc w trafnym określeniu położenia miejsca docelowego.