Moim marzeniem jest:
Wojtek Barzewski
pierwsze spotkanie
2006-06-10
Tego wieczoru, w bydgoskiej klinice, miały miejsce dwa wydarzenia. Jedna ekipa "dobrych wróżek" spełniała marzenie Patryka. Druga - wchodziła po raz kolejny w świat dziecięcych marzeń, spotykając się z nowym Marzycielem.
Dawid ma lat 15, i jest zapalonym samochodziarzem. Na początku trochę nieśmiały, później otworzył się, opowiadając nam o swoich zainteresowaniach.
Ten sympatyczny nastolatek wie prawie wszystko na temat samochodów - i nie chodzi tu tylko o znajomość rozróżniania marek aut. Interesuje się także historią motoryzacji oraz wie, co w "duszy gra" samochodom. "Połyka" wszystkie czasopisma i książki, traktujące o jego pasji. Nie dziwi więc fakt, iż zaświeciły mu się oczy z radości na widok "lodołamacza" - albumu o Ferrari.
Poza tym, Dawid został jeszcze obdarzony przez naturę zdolnościami plastycznymi. Wykorzystuje ten talent - a jakże - nie tylko do rysowania (kopiowania) ulubionych marek samochodów. Sam także wymyśla własne modele, tworząc niepowtarzalne rysunki i... nowe marki samochodów :). Obiecał przekazać jedną ze swoich prac na naszą aukcję.
Nie dziwi więc fakt, że marzenie naszego nowego Marzyciela dotyczy świata samochodów. Dawid chciałby zostać rajdowcem. Pragnienie zasmakowania szybkiej jazdy na torze wyścigowym wygrało z zobaczeniem wieży Eiffla, spotkaniem z Bogusławem Lindą.
To się nazywa pasja. Tylko pozazdrościć Dawidowi hobby. Coraz mniej bowiem takich pasjonatów na świecie. Dołożymy wszelkich starań, aby nasz Marzyciel mógł jak najszybciej chociaż przez 1 dzień poczuć się jak prawdziwy rajdowiec.
inne
2006-10-14
Dnia 14.10.2006 r. spełnialiśmy marzenie Dawida. Jego pragnieniem było: zostać rajdowcem samochodowym. Nasz wyjazd na rajd, który odbywał się w Poznaniu, przebiegł bardzo spokojnie, bez żadnych problemów. Gdy już dojechaliśmy na miejsce przywitał nas mechanik z grupy Volkswagena - Pan Wojtek, który załatwił nam wjazd na rajd i przepustki wejściowe - dzięki nim mogliśmy wchodzić do namiotów Volkswagena, Kia oraz Seata, gdzie mieliśmy szansę obejrzeć wiele rajdowych samochodów.
Nasz Marzyciel wraz ze swoim bratem Szymonem obejrzeli kilka pasjonujących wyścigów różnych klas samochodów wyścigowych oraz rozmawiali z niektórymi kierowcami tych potężnych maszyn, między innymi kierowcami z Porsche, Volkswagena, Seata, Kia oraz Ferarri. Gdy weszliśmy do namiotu odpocząć pomiędzy kolejnymi wyścigami, Pan Wojtek przygotował dla Damiana jeszcze jedną wielką niespodziankę, a mianowicie przejażdżkę Porsche 911 GT3, którym to chłopiec zrobił kilka kółek, a na koniec tego "rajdu" dostał od kierowcy - Pana Roberta Lulasa - dopiero co zdobyty puchar za pierwsze miejsce. Nasz Marzyciel był bardzo zdziwiony prezentem i jednoczenie bardzo szczęśliwy. Po tym zdarzeniu obejrzeliśmy jeszcze jeden wyścig, w którym nasz faworyt i zarazem kierowca (ten, z którym rozmawiał wcześniej Damian) miał nieszczęśliwy wypadek - ale na szczęście defektowi uległo tylko koło. Mimo tego rajdowiec zajął 5 miejsce. Przed odjazdem Pan Wojtek dał naszemu Marzycielowi upominki oraz plakaty z podpisami kierowców z poszczególnych grup i pożegnał się z nami.
Powrót do domu przebiegł tak samo jak wyjazd z niego - czyli bez żadnych problemów.