Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2006-10-10
Łukasza poznałyśmy 26.10.2007 roku w Centrum Zdrowia Dziecka. Trudno nas - wolontariuszki było nie zauważyć. Zielona paczuszka z kokardką była widoczna na kilka metrów. Razem z Dori i Klaudią odwiedziłyśmy naszego Marzyciela - Łukasza.
Chłopiec ma 12 lat i jest fanem, a nawet można powiedzieć, maniakiem samochodów sportowych. Dlatego też na lodołamacz dostał od nas srebrny, sportowy wóz wyścigowy marki Mercedes, oczywiście z napędem na cztery koła, sterowany elektronicznie. Od razu po rozpakowaniu zielonej paczki w szpitalnej sali było palenie gum i atakowanie butów Dori, która wszystko uwietrzniła na zdjęciach.
Łukasz, jak na 12 letniego chłopca, ma bardzo dużą wiedze na temat motoryzacji. Jednak ciężko było mu się zdecydować na konkretne marzenie. Wśród tych, które wymienił znalazły się miedzy innymi takie jak: bycie kierowcą rajdowym, przejażdżka po torze "Poznań", spotkanie pana Krzysztofa Hołowczyca i takie zupełnie z innej beczki, czyli telefon komórkowy. Łukasz poprosił nas by dać mu trochę czasu na zastanowienie się, a przy następnym spotkaniu zdradzi nam, o czym tak naprawdę marzy.
inne
2007-11-17
Marzenie Łukasza poznaliśmy juz wcześniej a cel naszej wizyty różnił się trochę od typowego spotkania. Łukasz jest fanem motoryzacji i tuningu samochodów, dlatego pomocą w spełnieniu jego marzenia zainteresował się klub samochodowy HotHatch.org. Klub zrzesza właścicieli aut sportowych czyli takich, które Łukasz lubi najbardziej.
Na wcześniejszym spotkaniu nasz Marzyciel zdradził nam że marzy o spotkaniu i przejażdżce z Krzysztofem Hołowczycem, a jego ulubionym autem jest Honda Civic. Dlatego na kolejne spotkanie z Łukaszem specjalnie przyjechali członkowie klubu (Adam, Krzysiek, Michał) którzy na "przełamanie lodów" podarowali gry Need 4 Speed: underground 1 & 2 w których można grać Hondą Civic i czasopismo samochodowe w którym jest szeroko opisane jedno z klubowych aut.
Na początku wyczuwalne było lekkie zawstydzenie ze strony naszego marzyciela i przybyłych gości -w końcu to była niecodzienna wizyta, ale po prezentacji zdjęć klubowych samochodów Łukasz zrozumiał że przybyli goście nadają na tych samych falach co on. Rozmawialiśmy o wszystkim co jest związane z samochodami, ale przede wszystkim o tuningu aut. Mama Łukasza była również szczęśliwa, bo jak mówiła nie widziała Łukasza od dawna tak szczęśliwego. Szczęśliwi tym bardziej byliśmy my widząc szczery uśmiech Łukasza i ogromne chęci i walkę o jak najlepszy stan swojego zdrowia.
Czekamy aż stan zdrowia Łukasza pozwoli na spełnienie marzenia i ...jazda!
inne
2008-01-26
Łukasz miał dwa marzenia. Posiadać Internet i spotkać się z Krzysztofem Hołowczycem. Na początku miało być to spotkanie, ale ostatecznie Łukasz zadecydował że większym marzeniem jest Internet. Bo dzięki niemu czas spędzany w centrum zdrowia dziecka upłynie mu szybciej, przyjemniej i będzie mógł kontaktować się z rodziną i kolegami.
Zainteresowania naszego marzyciela skupiają się na motoryzacji, na tunnigu samochodów, rajdach i wszystkim co z nimi związane. Dlatego w pomoc realizacji marzenia zaangażował się klub posiadaczy aut sportowych Hothatch.org a nam, wolontariuszom pozostało pokazać marzycielowi że wszystko jest możliwe i dać szanse wyrwania się od szarej codzienność. Dlatego oprawę marzenia zaplanowaliśmy tak żeby ten dzień był wyjątkowy i przyćmił codzienność.
A wyglądał on tak: Razem z Dori i kolegami z klubu Hothatch.org umówiliśmy się pod Centrum Zdrowia Dziecka. Każdy przygotował swoje auto a dobry humor i entuzjazm udzielał się wszystkim. Pogada dawała znaki że będzie słonecznie ale niestety słońce zasłoniły chmury a wiatr zaczął wiać mocniej. Na szczęście nic nie mogło nas powstrzymać, a tym bardziej zepsuć ten wyjątkowy dzień
Pobiegłem po Łukasza do sali, w tym czasie na dole czekali klubowicze - na zewnątrz ich auta, m.in. nieseryjne, ztunignowane oraz samochód przeznaczony do rajdów. Łukasz na początku był lekko onieśmielony obecnością tylu osób, ale szybko wszyscy złapali wspólny język. Każdy zaprosił Łukasza na prawy fotel swojego auta żeby dać możliwość jego poznania i doświadczenia niepowtarzalnych emocji podczas jazdy. Łukasz był ciekaw każdego auta i tego co zostało w nim ulepszone od zawieszenia po silnik. Wszyscy chcieli pokazać i opowiedzieć jak najwięcej. Ekscytacja ogarnęła nie tylko naszego marzyciela ale i klubowiczów.
Po przejażdżce w każdym aucie przyszła pora na wręczenie karty z dostępem do Internetu i zdjęcia pamiątkowe.
Mina Łukasza jednoznacznie dawała nam do zrozumienia że był to wyjątkowy i niezwykły dzień. Po raz kolejny widoczna była magiczna moc marzenia, dzięki której wszyscy byli szczęśliwi.