Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2006-08-28
Nasza nowa marzycielka Julita (przewlekła AML- ostra białaczka szpikowa) jest leczona w klinice we Wrocławiu. Aktualnie przebywa w domu. Nasza nowa marzycielka ma szerokie zainteresowania. Zbiera widokówki, maskotki, figurki, kapsle z Tymbarku, dużo czyta, korzysta z komputera. Niestety od trzech lat nie chodzi do szkoły publicznej, ma indywidualne nauczanie.
W domu zastałyśmy Julitę z tatą. Mamy ani rodzeństwa nie było. Nasza marzycielka jak prawdziwa pani domu przyjęła nas bardzo serdecznie i gocinnie. Dorota rozmawiała z tatą, a ja z Julitą. Mój siedmioletni wnuczek (chyba najmłodszy wolontariusz w fundacji...) zachowywał się znakomicie. Był bardzo zainteresowany marzeniami Julity. Jak przystało na prawdziwą marzycielkę Julita ma wiele marzeń. To najważniejsze jednak to wyjazd do Paryża i zobaczenie wieży Eiffla.
Julitko, Paryż rzeczywiście jest piękny, a my postaramy się żebyś sama to oceniła...