Moim marzeniem jest:

Playstation 2

Grześ, 8 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Trójmiasto

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2006-05-31

W środę popołudniu wesoły samochód ruszył na spotkanie z kolejnym marzycielem. Tym razem miałyśmy spotkać się z 8-letnim Grzesiem, chorującym na zanik mięśni.

Widoki po drodze były piękne...ciepłe, słoneczne światło wzmacniało intensywność majowej zieleni. Być może to właśnie nasz zachwyt nad pięknem natury sprawił, iż zagapiłyśmy się i pojechałyśmy prawie do Elbląga. Szybko jednak naprawiłyśmy małe niedopatrzenie i już po chwili miły Pan Rowerzysta wskazał nam dom Grzegorza.

Grzesiu siedział przed domem w wózku i sędziował piłkarski mecz 'Siostra versus Kolega'.

Przywitałyśmy się z Marzycielem i wręczyłyśmy mu lodołamacz - wspaniałą czerwoną ciężarówkę. Chłopiec uśmiechnął się od ucha do ucha ( Uśmiech Grzesia jest zniewalający! ) wyrażając pełną aprobatę dla prezentu.

Mama zaprosiła nas do środka i posadziła chłopca na kanapie. Malutki Grześ nie wydawał się być speszony naszą obecnością, z uwagą i uśmiechem na ustach słuchał opowieści Moniki o spełnionych marzeniach. Na pytanie o swoje marzenie odpowiedział, że chciałby dostać wózek. Musiałyśmy mu wytłumaczyć, że inne fundacje zajmują się kupowaniem sprzętu rehabilitacyjnego a my jesteśmy jak wróżki z bajek, które spełniają dziecięce marzenia.

Grzesiu wyczarował więc dwa pomysły na marzenie - kolejka lub 'pleja'.

Tajemnicza 'pleja' to konsola Playstation 2 , która po chwili zastanowienia okazała się być najbardziej kuszącą propozycją (zaważyły ulubione gry Grzesia - Tarzan i wyścigi samochodowe ).

Pomachałyśmy Grzegorzowi na do widzenia i wróciłyśmy do Trójmiasta aby znaleźć najwspanialszą 'pleję' na świecie dla naszego uśmiechniętego Marzyciela.

spełnienie marzenia

2006-06-10

Na spełnienie marzenia Grzesia pojechałyśmy wspólnie z uczniem Gdańskiego Autonomicznego Gimnazjum - Tomkiem. Tomek wspólnie ze swoimi kolegami ze szkoły zorganizował aukcję, na której zbierano pieniążki na dziecięce marzenia.

Grześ - nasz Marzyciel, tak jak ostatnio siedział na słońcu przed domem. W pierwszej chwili chyba nas nie poznał, bo na pytanie czy wie dlaczego do niego przyjechaliśmy nie mógł znaleźć szybkiej odpowiedzi. Gdy pokazaliśmy mu zielone paczki nie mógł uwierzyć, że może ukrywać się w nich Play Station 2. Niezwłocznie więc udaliśmy się do domu, aby przekonać Grzesia, że przywieźliśmy jego wymarzoną konsolę. Następnie odbyło się rytualne zrywanie papieru, przerywane okrzykami zachwytu Chłopca.

Gdyby nie Tomek na pewno musiałybyśmy pogłówkować dłużej, ale dzięki zaradnemu gimnazjaliście już po chwili wszystko było podłączone.

Grzesiu na początek spróbował swoich sił w grze samochodowej, wypróbował też nową kierownicę. Okazało się, że najlepiej idzie Grzesiowi sterowanie joystickiem, więc zaproponowałam 'joystickowe' wyścigi z Tomkiem. Chłopcy okazali się być dobrymi kierowcami ( przynajmniej w wirtualnej rzeczywistości) . Po pościgu z Tomkiem, Grześ wyzwał na pojedynek swoją Siostrę. Rodzeństwo było tak zaabsorbowane grą, że ledwo udało im się odkleić wzrok od ekranu, aby pomachać nam na 'do widzenia'. Gdy wychodziliśmy, na twarzach dzieci malowały się szerokie uśmiechy. Mama żegnając nas powiedziała, że teraz Grzesiu na pewno nie będzie się nudził w deszczowe dni...