Każdy mężczyzna lubi samochody, a każdy dziewięcioletni chłopak... jeszcze bardziej lubi samochody! Właśnie do takiego wniosku można dojść już po kilkuminutowej rozmowie z Arturem.

Około godziny siedemnastej zawitałyśmy do mieszkania Artura, gdzie bardzo serdecznie przywitała nas jego mama. Jak przystało na prawdziwego entuzjastę motoryzacji, Artur dostał jako lodołamacz książkę o historii samochodów i model. Od samego początku chłopiec robi na nas piorunujące wrażenie swoją szczerością oraz niemożliwym do poskromienia, ale uroczym gadulstwem.

Mimo tak dużego zainteresowania tematyką motoryzacji, kiedy zaczynamy rozmawiać o marzeniu, Artur wydaje się być niezdecydowany. Może laptop, może konsola do gier... Jego zdaniem, takie marzenia są najłatwiejsze do zrealizowania, a tym samym nie narazi się na kolejne rozczarowanie.

Dopiero po usilnych namowach Moniki pojawia się koncepcja, która sprawia, że na buzi Artura pojawia się jeszcze szerszy uśmiech. Długo nie proszony, pokazuje nam swoje rysunki z dominującym motywem "czterech kółek". mamy do czynienia z prawdziwym talentem plastycznym - prace Artura są niesamowite! Teraz wszystko staje się jasne - marzy o spotkaniu z Sebastianem Loeb, legendą rajdów samochodowych. Artur chciałby spotkać się ze swoim idolem, a następnie odbyć z nim przejażdżkę jego imponującą maszyną.

Ze spotkania z Arturem wychodzimy oczarowane spontanicznością chłopca i zainspirowane jego motoryzacyjną pasją. Na pamiątkę Kasia dostaje jeden z rysunków wraz ze specjalną dedykacją. Entuzjazm Artura z pewnością przełoży się na szybką realizację jego pięknego marzenia!



"Zdarza się tak, że nawet dobre wróżki fundacyjne są bezsilne.
Arturku, bardzo nam przykro, że nie uda się spełnić Twojego pierwszego marzenia -
spotkania z Sebastianem... Mamy nadzieję, że Playstation przyniesie Ci
wiele radości. Jesteśmy z Tobą..."

Relacja wkrótce.