Moim marzeniem jest:

Obejrzenie musicalu Król Lew w Londynie

Ania, 10 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • KA-MET S.C.

pierwsze spotkanie

2008-08-09

Wtorek był piękny i słoneczny. Z przyjemnością wybraliśmy się do Dobrej by odwiedzić naszą marzycielkę Anię. Ania wybiegła nam na spotkanie i pokazała drogę do swojego domu. Mama przywitała nas ciepło i zaprosiła na uroczy taras. Bez zbędnych wstępów wręczyłam Ani nasze "lodołamacze": pamiętnik zamykany na kłódkę i atlas anatomii dla dzieci. Jednak w przypadku Ani lodów łamać nie trzeba, dziewczynka jest wesoła i otwarta. W ramach rewanżu za przywiezione upominki Ania namalowała nam obraz, piękną, kolorową tęczę, która mieni się złocistym blaskiem. Dostałam jeszcze jeden prezent, ale to już moja i Ani tajemnica.
Ania jest mądrą dziewczynką i wiedziała po co przyjechaliśmy. Zaproponowała nam zagadkę. Musieliśmy sami zgadnąć o czym marzy. Wskazówki były czytelne. Ania marzy by zobaczyć na żywo musical Król Lew, który jest wystawiany przez Lyceum Theatre w Londynie. Także sprawa jest jasna, trzeba zabierać się do roboty by marzenie Ani było spełnione.

inne

2008-11-12

Dzięki sponsorowi Panu z firmy KA-MET i Fundacji Mam Marzenie mogłam pojechać do Londynu na mój ulubiony musical "Król Lew". Przedstawienie było wspaniałe, obok mnie przechodziły zwierzęta z Afryki, nawet ogromny słoń! Aktorzy pięknie śpiewali i tańczyli, najbardziej podobała mi się piosenka Shadowland, którą śpiewała lwica Nala. Największa niespodzianka czekała na mnie po przedstawieniu - zaproszono mnie za kulisy, a tam czekali Timon i Pumba! Zaśpiewali specjalnie dla mnie piosenkę Hakuna Matata! Mogłam zobaczyć stroje, lalki, maski i rekwizyty aktorów z bliska a nawet je dotknąć. Widziałam aktorów i nawet z nimi rozmawiałam. Z wrażenia nie mogłam potem zasnąć:)

Drugiego dnia odwiedziliśmy słynny sklep z zabawkami Hamleys, gdzie dostałam magiczne pisaki, które są naprawdę czarodziejskie.

Bardzo dziękuję za wspaniałą przygodę:
- Firmie Ka-Met,
- Ani i Wojtkowi, którzy byli naszymi przewodnikami, a nawet dużo dużo więcej,
- Wszystkim nowym przyjaciołom z Londynu,
- Monice za opiekę i pomoc w gierce!

Było cudownie!

inne

2008-11-12

Nasza wyprawa rozpoczęła się we wtorek o 6 rano. Samolot do Londynu odlatywał z Berlina o 9.35. Ani bardzo podobał się lot a szczególnie start i lądowanie. Na lotnisku czekali na nas Ania i Wojtek, od lat Londyńczycy. Przeczytali o marzeniu Ani na naszej stronie internetowej i zaoferowali pomoc.

Pierwszym punktem wizyty w Londynie były "pyszne kanapeczki" w barze, który Ania sobie wybrała. Nie możemy ciągle bujać w chmurach, prócz marzeń człowiek potrzebuje również posiłków, szczególnie po podróży.
Potem pojechaliśmy do hotelu w celu odświeżenia się i przygotowania do spektaklu.

Wieczór zbliża się nieubłaganie, emocje rosną. W Lyceum Theatre przywitał nas pan Andrew , zaoferował lody, słodycze, napoje, co tylko Ania będzie chciała. Dla Ani jednak nic nie jest ważne, już nie może doczekać się na przedstawienie. Andrew odprowadził nas na nasze miejsca. O 19.30 rozpoczął się musical. Był naprawdę piękny, niesamowite wrażenie robią, co chwile zmieniające się, dekoracje. Śpiew i taniec aktorów jest przepiękny, historia wzruszająca. Naprawdę piękne przeżycie.

Nie muszę chyba przypominać, że nasi marzyciele są wyjątkowi. A dla wyjątkowych dzieci są dodatkowe niespodzianki. Po spektaklu Ania została zaproszona za kulisy. Mogła poznać aktorów, zrobić sobie z nimi zdjęcia, uścisnąć dłonie. Specjalnie dla niej odśpiewali piosenkę. Mogłyśmy zobaczyć, dekoracje, stroje, zaplecze teatru. Ania była szczęśliwa, marzenie spełnione na piątkę.

PS. Pragnę podziękować Ani i Wojtkowi, pani Dorocie, Andrew i Michelle, Magdzie i Piotrkowi za pomoc w spełnieniu marzenia naszej kochanej Ani.

Dziękujemy firmie KA-MET S.C. za spełnienie marzenia Ani. Bez Was - sponsorów spełnianie marzeń tych wspaniałych dzieci nie byłoby możliwe. Dziękujemy!